Przejdź do głównej zawartości

A brzucho rośnie!

       No to 21 tygodni już za nami :) Szybko minęła. Nawet nie wiem kiedy. Dalej pracuję, ale pozostało mi już tylko dokładnie 4 dni pracy. Od drugiego grudnia idę na zwolnienie moje kochane! Będzie mi brakowało mojego małego królestwa, ale już mi ciężko. Będę miała duuużo czasu na przygotowania do przyjścia maleństwa na świat.

          Jesteśmy już na szczęście po remoncie :) A oto efekty 




          Napracowaliśmy się trochę, a zwłaszcza Mati. To dzięki niemu efekt jest aż tak wspaniały! DZIĘKUJĘ :*** Wcześniej ściany były bordowo - różowe, także wyobraźcie sobie jak ciężko było zakryć taki kolor białą farbą! Na szczęście wszystko się udało, a efekt jest dokładnie taki jak sobie wymarzyłam!

          Nasz mały remont polegał przede wszystkim na pomalowaniu ścian. Zmieniliśmy łóżko oraz dywan. Meble pozostały te same. Jedynie stolik jest teraz biały, był ciemno brązowy. W oknach zawisły rolety oraz (czego nie widać na zdjęciu bo było robione wcześniej) fioletowe sznurki zamiast firanki. 

          Już w poniedziałek dowiemy się jaka będzie płeć naszego maluszka! Nie mogę się doczekać tego dnia! Niestety na USG wybieram się sama ... Mati pojechał do pracy.

          I znów ta przytłaczająca samotność ... Na szczęście dzidziuś nie daje o sobie zapomnieć :) Ciągle kopie, tłucze się, wariuje. CUDOWNE UCZUCIE!

          No i definitywnie wybraliśmy wózek. Zdecydowaliśmy się na Quinny Moodd



         Dokładnie taki! W identycznych kolorach.

         Teraz będę miała trochę więcej czasu na pisanie, mam nadzieję, że wrócę to częstotliwości sprzed przerwy. Trzymajcie kciuki dziewczyny!!!


PS: Co tam u was kochane? Jak brzuszki? Jak maluszki? 


BUZIAKI :***

Komentarze

  1. Przepiękny pokój :)
    Idealny w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ho ho, widzę że ten sam etap ciąży :)
    Pokój wygląda wspaniale, czysto, schludnie i przyjemnie - tak domowo. Bardzo mi się podoba :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokój jest piękny, ja mam w podobnej tonacji ale mniej żywej barwie ! Zachwycił mnie Wasz!

    Wózek świetny, tzn z wyglądu też bardzo mi się podoba :) na ulicy widziałam biało różowy wyglądał zjawiskowo.

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. oby tylko maluszek grzecznie pokazał,co ma między nóżkami! :) Pokój super:) A wózek gdyby mial 4 koła byłby świetny:;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też wybieram Quinny - różowy Moode mnie zauroczył :) Tylko na razie nie znam płci więc wstrzymuję się z zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Różowy jest cudowny!! Niestety bardzo niepraktyczny :(

    OdpowiedzUsuń
  7. mam 13 lat, a uwielbiam czytać Twojego bloga i czekałam z niecierpliwością na nowy post ;)
    Bardzo podoba mi się jak piszesz o swoim maleństwie <3
    Jesteś cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet nie wyobrażasz sobie jak wspaniale czyta się takie komentarze! Dziękuję Ci bardzo ;*

    Ty też jesteś cudowna! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Jak wrócić do formy sprzed ciąży II

Jak już pisałam w poście  "Jak wrócić do formy sprzed ciąży"  we wracaniu do formy sprzed ciąży ćwiczenia są na prawdę ważne. Uważam, że to 70% sukcesu. Pozostałe 30% to dieta. Nic przecież nie ma od tak sobie ... Jak to mówią, Rzymu nie zbudowali w jedną noc. Nie stracimy na wadze od samego marzenia o pięknej figurze rodem z magazynów modowych.  Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i postanowiłam zacząć od małych kroczków i stopniowo zwiększać ilość ćwiczeń i powtórzeń. Dobrze wiem, że od samego początku nie dam rady "walnąć z grubej rury" i drastycznie, z dnia na dzień zmienić swój styl życia, wcielić w nie dietę i ćwiczenia.  Ułożyłam więc sobie plan, jak szybko przywyknąć do ćwiczeń i diety, żeby nie zniechęcić się brakiem siły i słomianym zapałem do wykonywania czegoś, co na daną chwilę wydaje się mi się nie możliwe.  Zaczęłam od poniedziałku bo jak wiadomo powszechnie - od poniedziałku statystyczny polak zaczyna odchudzanie i walkę o nowe "ja"...