Przejdź do głównej zawartości

Mamy już 2014r. !!!

          Witajcie!!! Na samym początku chciałabym złożyć wam najserdeczniejsze życzenia z okazji tego 2014 roku! Dziewczyny, życzę wam samych sukcesów, dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności i ludzi wokół was, którzy sprawią, że będziecie się cieszyć nawet z najmniejszych rzeczy!!!

          Od 9 grudnia jestem już na zwolnieniu, ale powiem wam szczerze, że jeszcze nie zdążyłam poleżeć, poleniuchować. Ciągle jest coś do zrobienia. 

          Parę dni temu okazało się, że wraz z 2014 rokiem zaczynamy samodzielne, dorosłe życie. Tato zostawił nam mieszkanie i od tej pory musimy radzić sobie sami. Jak na razie idzie nam bardzo dobrze. Ciągle jesteśmy jeszcze w trakcie przemeblowań, sprzątania, przenoszenia i układania szpargałów. Tato jeszcze nie zabrał swoich rzeczy więc sprzątanie tak na prawdę uzależnione jest od tego kiedy on to zrobi. 

          We wtorek mamy wizytę u Pana Doktora. Posłuchamy serduszka <3 I czeka mnie spory wydatek. A mianowicie zapomniałam ostatnim razem zapłacić za wizytę, taka jestem zakręcona, więc teraz podwójny koszt. 

          W paru mejlach padło pytanie ile przytyłam do tej pory. Dziewczyny sama w to nie wierze, moja mama też nie dowierza znając mnie i moje możliwości. To już 26 tygodni, a ja przytyłam 4kg. TYLKO 4KG! 

          Jak na razie zero rozstępów, zero celulitu. Żadnych dolegliwości ciążowych. No z wyjątkiem sporadycznych skurczów macicy. 

          Niunia szaleje, wierci się, przewraca. Jednym słowem odczuwalna jest jest obecność non stop :)

          Dziewczyny jeżeli chodzi o wózek, ostatnio wybrałyśmy się z mama do największego sklepu z wózkami w naszej mieścinie aby dotknąć i wypróbować QUINNY MOODD. Stwierdzam z ogromnym przekonaniem, że te wózek jest 
T R A G I C Z N Y !!!
Sprawia wrażenie "rozklekotanego", a poza tym jest baaardzo niski. Na szczęście zanim kupiłam to pojechałam sprawdzić i cieszę się, że tak właśnie wyszło. Cena wózka jest stanowczo niewspółmierna do jego jakości. Oczywiście musiała pospacerować po sklepie i wypatrzyłam wózek warty każdej ceny! A mianowicie MIMA XARI 2014! Dziewczyny, ten wózek jest jak marzenie! Sam płynie ... Mam wrażenie, że nawet pchać go nie trzeba. Jest idealny. A na dodatek wygląda świetnie! Same zobaczcie: 



         Oczywiście jego cena też jest "świetna". I dlatego od razu po powrocie do domu zaczęłam szperać w internecie i znalazłam ... W kolorze szarym, stan idealny, używany 3 miesiące. POŁOWĘ TAŃSZY! Od razu zadzwoniłam. Dogadałam się z Panią, która sprzedawała wózek, Pani zaproponowała, aby sfinalizować transakcję po świętach, bo wolne, bo poczta nie pracuje, bo banki nie przelewają pieniędzy. Zgodziłam się. Od razu po świętach zadzwoniłam do owej Pani, aby dogadać się, podać dane do wysyłki i tak dalej. I co usłyszałam? "Wózek jest już sprzedany, dla mnie liczy się, kto pierwszy wpłaci pieniążki". Zamarłam! Przecież się umawiałyśmy, byłam zdecydowana. Wystarczyło zadzwonić, a wpłaciłabym od razu! Przecież mogła zadzwonić, zapytać ... TAK SIĘ NIE ROBI!

         No a teraz już nie ma ANI JEDNEGO wózka, który mnie interesuje dostępnego w tak przystępnej i okazyjnej cenie. 

         Uciekam dziewczynki bo zaraz imieniny u babci :) 

BUZIAKI!!! MIŁEGO DNIA

Komentarze

  1. oj niefajne są takie sytuacje:( my mieliśmy identycznie z samochodem-mąż umówił się na kupno, a tymczasem wieczór wcześniej dostaje smsa,że samochód sprzedany;/
    Ale jeszcze masz czas, może jeszcze trafisz na ten wózek:)
    Mi osobiście nie podobają się wózki tego typu, wolę bardziej klasyczne:) Mamy bebecar vector at i jestem bardzo zadowolona, choć jest strasznie ciężki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś w 26 tygodniu a masz już takie brzuszek wielki :).
    a co do rostepów cellulitu i tym podobne nie ciesz się za szybko i radze pokupować sobie już preparaty na to by rostepy się nie pojawiały :) JA do 8 miesiąca ciąży nie miałam nic. Piękne ciało ani jednego rostepu . a tu zaczął się 9 miesiąc i już zaczęły się pojawiać i to w takim szybkim tępię . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do brzucha to wręcz przeciwnie :) Nie wiem gdzie go widziałaś i kiedy, ale lekarz twierdzi, że brzuszek jak na 6msc mam baaardzo mały :) Smaruje się specyfikami od 2 miesiąca, więc mam nadzieje, że nie będzie aż tak źle :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że tak dobrze znosisz ciążę :) że dolegliwości Ci nie dokuczają.
    Gratuluję też własnego mieszkania, to niesamowite uczucie urządzać coś dla siebie! Powodzenia.
    Co do wózka, ostatnio weszłam do smyka by ujrzeć moje wymarzone modele (masz rację, że warto zobaczyć i poczuć wózek), widziałam między innymi właśnie Quinny Moodd i faktycznie przeraził mnie wyglądem na żywo, dodatkowo ich jakość mnie nigdy nie przekonywała a cena jest wysoka.
    Wózek mima znam, tzn interesowałam się nim już jakiś czas temu ale faktycznie ich cena od nowości jest spora i chyba bym się nie zdecydowała.
    Szkoda, że nie wyszło z tym zakupem, Pani postąpiłam nie fair ... ale nic nie poradzisz. Szukaj oferty MIMY Kochana :*

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na bloga pod inną nazwą. Wciąż ten sam blog ale może na ten adres co masz możesz nie wejść, chociaż pewnie przekieruje na nową stronę, w sumie nic nie szkodzi napisać. Także informuje o zmianie
    http://czekamynacud.blog.pl/
    Buziaki ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  6. O, kolejna mama z 2014 roku :) Na kiedy dokładnie masz termin?
    Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Spróbuj poszukać na tablicy.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz, ja w 8 miesiącu miałam taki brzusio jak ty teraz :) ale to pewnie dlatego ze mi do 7 miesiąca nic nie było widać :) A nic to życzę ci szczęśliwego rozwiązania i zdrowego Dzidziusia . :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno mnie tu nie było. Gratuluję córeczki.
    W między czasie się okazało że będę mieć kolejne maleństwo.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję bardzo !!!

    No i oczywiście moje serdeczne GRATULACJE !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie widzę opcji "odpowiedz" :/ No, to ja mam 2 tygodnie przed Tobą termin (23 marca).

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety, też nad tym ubolewam, ale nie mam pojęcia jak ją dodać! Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Jak wrócić do formy sprzed ciąży II

Jak już pisałam w poście  "Jak wrócić do formy sprzed ciąży"  we wracaniu do formy sprzed ciąży ćwiczenia są na prawdę ważne. Uważam, że to 70% sukcesu. Pozostałe 30% to dieta. Nic przecież nie ma od tak sobie ... Jak to mówią, Rzymu nie zbudowali w jedną noc. Nie stracimy na wadze od samego marzenia o pięknej figurze rodem z magazynów modowych.  Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i postanowiłam zacząć od małych kroczków i stopniowo zwiększać ilość ćwiczeń i powtórzeń. Dobrze wiem, że od samego początku nie dam rady "walnąć z grubej rury" i drastycznie, z dnia na dzień zmienić swój styl życia, wcielić w nie dietę i ćwiczenia.  Ułożyłam więc sobie plan, jak szybko przywyknąć do ćwiczeń i diety, żeby nie zniechęcić się brakiem siły i słomianym zapałem do wykonywania czegoś, co na daną chwilę wydaje się mi się nie możliwe.  Zaczęłam od poniedziałku bo jak wiadomo powszechnie - od poniedziałku statystyczny polak zaczyna odchudzanie i walkę o nowe "ja"...