Przejdź do głównej zawartości

W tak zimny, zimowy dzień ...

 Cześć Dziewczynki!

Czy wy też, tak jak ja w tak zimny, zimowy dzień zwiedzacie blogi innych mam? Ja zwiedziłam ich dzisiaj chyba z 300, trafiłam na kilka fajnych pozycji. Nie wiedziałam, że nas - Mam prowadzących bloga - jest aż tak wiele!
Wczoraj przyszła do mnie paczka z USA, dostała od Cioci bardzo ładny i przydatny prezent :)


Tak wygląda w całej okazałości :) A w środku ...


... ceratka do przewijania w terenie :)
Wszystko w stonowanych kolorach . Dziękujemy bardzo cioci za prezent!!! Jeden wydatek z głowy :)

No i jeszcze wiadomość z ostatniej chwili :) Znalazłam swój wymarzony wózek! Także teraz jak dostanę pieniążki za zwolnienie od razu jedziemy go odebrać! Transport też już załatwiony także już tylko dotknąć. I następny "problem" będzie z głowy! :)

Chciałabym wam polecić te oto dwa produkty:



Sprawdziłam na własnych włosach. Produkty na prawdę świetne! Włosy są super w dotyku, nie puszą się, a przy tym nie tracą objętości. Na prawdę, godne polecenia!

Ostatnimi dniami mam ogromnego doła. Nic mi się nie chce. Jednym słowem - tragedia w głowie! Nie chce mi się sprzątać, nie chce mi się jeść, nie chce mi się oglądać TV, nie chce mi się gotować, nie chce mi się wychodzi z domu. NIC MI SIĘ NIE CHCE!!!

Co tam u was dziewczyny? Jak Maluszki? Jak brzuszki? 
Do usłyszenia w komentarzach! :)



Komentarze

  1. hej:) mam prosbe czy udestepnisz wysyłasnie wiadomości na photoblogu? bo mam pare pytanek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te szampony używałam ale moje włosy były po nich puchate.. W sumie moje włosy są puchate po wszystkich szamponach.. Taki typ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz spróbować profesjonalnych szamponów :) Po nich włosy są zupełnie inne. Fakt, że cena trochę odstrasza, ale efekty są mega!

      Usuń
  3. Świetna torba, ja dopiero po pół roku stwierdziłam, że może jednakby się przydała i też jestem w trakcie poszukiwań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj dopiero zdałam sobie sprawę, że nie ma długiego paska :( Trzeba będzie coś wymyślić!!!

      Usuń
  4. Fajna przesyłka od Cioci, jak miło ;) Ciekawa jestem jaki wózek okazał się wymarzonym. Czekam na wieści ;)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, jest dosłownie wymarzony!
      http://be-dazzled.nl/content/webshop/Mima/Mima_Flair/Xari_Flair/Mima_Xari_Black_Combi.jpg

      Usuń
    2. O tak... MIMA to i moje marzenie :) widziałam go już dawno ale ze względu ceny nie mogłabym się na niego zdecydować.
      Czekam na zdjęcia itd :) GRATULUJĘ< świetny wybór.

      http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że świetny! Wszystko wyjdzie w praniu :)

      Usuń
  5. ja mam do Ciebie takie pytanie:) co myślisz o malowaniu włosów w ciązy? bo sa rózne opinie,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że malowanie włosów w ciąży a sama ciąża nijak się do siebie mają - pod warunkiem, że robi się to profesjonalnie :) Malujemy przecież włosy, a nie bezpośrednio skórę głowy. Ja maluję, lekarz też nie miał nic przeciwko. Z resztą tak na prawdę to o co chodzi z tym? O głupi przesąd, że gdy kobieta w ciąży maluje włosy, to dziecko będzie rude? Nie rozumiem ...

      Usuń
    2. i tak bedzie Ruda .. ;)

      Usuń
    3. co za ludzie.. Aby zdrowe było ! :)

      Usuń
    4. Ja się nie przejmuję, Ty też się nie przejmuj :) ;* Zdrowie najważniejsze!!!

      Usuń
  6. dzieki wielkie :) za odpowiedz, no ludzie sa glupi! co z tego ze ruda? aby zdrowa była. niesety zyjemy w kraju zacofania gdzie według ludzi rudy kolacetwo;/ nie zgadzam sie z tym rude jest piekne :* pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  7. NIe ma sprawy!! :) Fakt, ludzie są zacofani. Ale to napisał na pewno ktoś, kto mnie zna i stara się dopiec. Obcy się tak nie zachowują. Chyba, że to skrajne przypadki .. Także pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Jak wrócić do formy sprzed ciąży II

Jak już pisałam w poście  "Jak wrócić do formy sprzed ciąży"  we wracaniu do formy sprzed ciąży ćwiczenia są na prawdę ważne. Uważam, że to 70% sukcesu. Pozostałe 30% to dieta. Nic przecież nie ma od tak sobie ... Jak to mówią, Rzymu nie zbudowali w jedną noc. Nie stracimy na wadze od samego marzenia o pięknej figurze rodem z magazynów modowych.  Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i postanowiłam zacząć od małych kroczków i stopniowo zwiększać ilość ćwiczeń i powtórzeń. Dobrze wiem, że od samego początku nie dam rady "walnąć z grubej rury" i drastycznie, z dnia na dzień zmienić swój styl życia, wcielić w nie dietę i ćwiczenia.  Ułożyłam więc sobie plan, jak szybko przywyknąć do ćwiczeń i diety, żeby nie zniechęcić się brakiem siły i słomianym zapałem do wykonywania czegoś, co na daną chwilę wydaje się mi się nie możliwe.  Zaczęłam od poniedziałku bo jak wiadomo powszechnie - od poniedziałku statystyczny polak zaczyna odchudzanie i walkę o nowe "ja"...