Przejdź do głównej zawartości

Czym byłby ten blog bez Was?

No właśnie, czym?
Czym byłby bez tych, którzy go odwiedzają, czytają, komentują, czasami hejtują? Tak, drodzy hejterzy, wy powodujecie, że jeszcze więcej ludzi to czyta. Każdy chce dowiedzieć się o co chodzi w tych durnych komentarzach, z czystej ciekawości. Ocenić, czy są zgodne z prawdą, czy po prostu głupie. 
Zawsze znajdzie się przecież ktoś, kto za wszelką cenę chce to zniszczyć.
Czasem tak bywa, że własne życie nie jest zbyt satysfakcjonujące i chce się dopiec komuś. Tylko po co? Nie uważacie, że bez tego życie byłby o wiele prostsze? 
Kilka dni temu wybiło 45 tys. odwiedzin. Nawet nie wiecie jak się cieszę! Cieszę się z tego, że po prostu jesteście! Że są na tym świecie ludzie, którzy potrafią napisać miłe słowo, wesprzeć czy zwyczajnie pochwalić. Mimo, że się nie znamy, że nigdy w życiu się nie widzieliśmy ... :)
Więc pytam po co te wielkie blogowe oskarżenia? Publiczne. Jedna na drugą. Po co pisać takie rzeczy? Piszą głupoty a potem się dziwią, że ktoś ma pretensje, że jest zwyczajnie zły. To chyba normalne, że jak ktoś publicznie wypisuje głupoty na Twój temat to nie jest Ci to obojętne. 
Bo lajki, bo sytuacja rodzinna, bo za mało lub co gorsze za dużo pieniędzy. Niech każdy zajmie się sobą i nie myśli o innych. 
I co z tego, że lajków ma więcej? To prowadzicie to dla lajków? Dla sławy? Bo nie rozumiem. Ciągnie Was do TVN'u czy na Pudelka? Jak Jessica Mercedess chcecie skończyć? Z wyśmiewającymi fanpage'ami? :D 
Jeśli tak, to ja chyba wymiksuję się z tego interesu bo z parcia na szkło to już dawno wyrosłam. 
Kiedy zakładałam bloga to nawet nie pomyślałabym o tym, że między mamami mogą dziać się takie rzeczy. Jak by moja mama tak się zachowywała to byłoby mi za nią wstyd.
I powtarzam jeszcze raz, nie dziwię się, że oczerniane osoby mają pretensję i reagują tak a nie inaczej! 



No dobra, a teraz mam plan, żeby zmienić nazwę bloga i fanpage'a. Już nie jestem w ciąży, burza hormonów przeszła ... Co wy na to? Nie, nie pomawiam się po Tobie :P (na pewno to czytasz i tak myślisz wariatko stara :D :*) Po prostu to już nie blog o ciąży. To o nas, a przede wszystkim o Kornelii :) 

No to co? Kończymy! Dziękuję za uwagę, dobranoc :*

P.S: To była pierwsza i ostatnia notka na temat innych blogerek. Jeśli któraś poczuła się urażona to przepraszam :)

P.S 2: T. Jesteś najlepsza i nigdy nie daj sobie wmówić, że jest inaczej! Jestem po Twojej stronie :*

Komentarze

  1. Najważniejsze by nie dać się wyprowadzić z równowagi <3 Im więcej piszesz tym więcej zyskasz czytelniczek bo dziewczyny uwielbiają Cię czytać. Masz taką moc w tym co robisz że czytając Ciebie poprawiasz mi humor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie odwrotnie, humor się psuje :((
      Bek

      Usuń
    2. to po co tu jesteś i to czytasz ?? beka z ciebie anonimie

      Usuń
  2. Jaka masz pewnosc ze te hejterki to akurat mamuski ? Z tego co wiem to wieszkosc ludzi czyta tego bloga smiejac sie z ciebie ;) wiec masz za co dziekowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj ze zrozumieniem mądralo

      Usuń
    2. To Ty zastanow się chociaż przez chwilę, zanim coś napiszesz, chyba masz za dużo czasu, lepiej ugotuj dziecku świeży obiadek, słoiczek potrafi każdy otworzyć.

      Usuń
    3. Zajmij się lepiej swoim czasem bo też widzę za bardzo się nudzi

      Usuń
    4. Ha! Ha! Ha! Ktoś traci cierpliwość i pokazuje prawdziwa twarz.

      Usuń
    5. Przedszkole.

      Usuń
    6. żal z was anonimy . Istna zazdrość ! Bo ktoś ma lepiej !

      Usuń
  3. Ja tam trzymam się od wszystkich aferek blogowych z daleka. Nie udzielam się, nie komentuję. Niektórych nawet już nie czytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny nie szkoda Wam czasu na te bzdury i brudy, przeczytajcie lepiej dobrą książkę.
    Kel

    OdpowiedzUsuń
  5. Zamiast 45 tys. odwiedzin znudzonych,obcych ludzi, którzy nie wiedzą co ze swoim życiem zrobić, lepiej mieć jedną, bliską osobę
    Nip

    OdpowiedzUsuń
  6. Rodzina, dziecko to coś bardzo cennego, osobistego, zachowajcie to dla siebie, jak największy skarb, a nie roztrwaniacie swoje życie i rozrzucacie jego kawalki jak tanie monety w zamian za parę oklasków i uwagi motłochu.
    Natar

    OdpowiedzUsuń
  7. Kierujmy się nie hormonami, ale rozumem!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszyscy normalni ludzie chronią swoje dzieci przed światem, a nie prezentują je wszystkim jak w cyrku.
    Polet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niech Ci wszyscy normalni ludzie nie wstawiaja zdjęć swoich dzieci na fejsa. Ja chcę się dzielić swoim szczęściem i będę to robić nie zależnie od tego czy ci się to podoba czy nie :)

      Usuń
  9. Rodzi się miliony dzieci dziennie, to żaden wyczyn,musicie ponieść konsekwencje tak wczesnego rodzicielstwa.Koniec z młodością, beztroską, wolnością i z zabawą: do roboty! A na urlop jeszcze sobie nie zasłużyłaś, bo jeszcze nigdy nie pracowałaś, chyba,że tych parę miesięcy przy dziecku cię zmęczyły. Poczekaj, dopiero się zaczyna. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanie, najpierw dobrze zapoznaj się z moim życiorysem a potem pisz takie rzeczy :) a jak będę chciała pojechać na urlop to pojadę nawet jutro i nie muszę niczym ba niego zasłużyć :)

      Usuń
    2. A poza tym to, że mam dziecko nie ja dla mnie czymś za co musze ponosić konsekwencje, wręcz przeciwnie :)

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po pierwsze to jest moja mama a nie matka, po drugie nie pozwolę aby ktokolwiek ją obrażał, a jako administrator mam dostęp do Twojego IP i łatwo sprawdzić kim jesteś, po trzecie to nie jest miejsce na pisanie takich komentarzy a po czwarte bardzo chętnie się z Tobą spotkam :)

      Usuń
    2. A do czego ten komentarz bo nie rozumiem? Stary a głupi anonim

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja? Jeżeli nie to nie wiem po co to piszesz. Skoro jesteś jej dawnym znajomym to powinieneś mieć troszkę więcej w głowie i nie wpieprzać się w nie swoje sprawy bo zaraz ktoś może wejść z buciorami w Twoje życie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Jak wrócić do formy sprzed ciąży II

Jak już pisałam w poście  "Jak wrócić do formy sprzed ciąży"  we wracaniu do formy sprzed ciąży ćwiczenia są na prawdę ważne. Uważam, że to 70% sukcesu. Pozostałe 30% to dieta. Nic przecież nie ma od tak sobie ... Jak to mówią, Rzymu nie zbudowali w jedną noc. Nie stracimy na wadze od samego marzenia o pięknej figurze rodem z magazynów modowych.  Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i postanowiłam zacząć od małych kroczków i stopniowo zwiększać ilość ćwiczeń i powtórzeń. Dobrze wiem, że od samego początku nie dam rady "walnąć z grubej rury" i drastycznie, z dnia na dzień zmienić swój styl życia, wcielić w nie dietę i ćwiczenia.  Ułożyłam więc sobie plan, jak szybko przywyknąć do ćwiczeń i diety, żeby nie zniechęcić się brakiem siły i słomianym zapałem do wykonywania czegoś, co na daną chwilę wydaje się mi się nie możliwe.  Zaczęłam od poniedziałku bo jak wiadomo powszechnie - od poniedziałku statystyczny polak zaczyna odchudzanie i walkę o nowe "ja"...