Przejdź do głównej zawartości

Jak być świetną mamą gdy ma się 20 lat?

W każdym wieku można być świetną mamą, ale nie da się zaprzeczyć, że z biegiem lat podejście do wychowywania dzieci, a także do samego życia zmienia się diametralnie. Młode mamy mają o wiele trudniejsze zadanie niż te dojrzałe. W każdym wieku bowiem mamy inne mocne strony, ale też inne ograniczenia. Jednak bez względu na metrykę zawsze możemy być wspaniałymi mamami. Wiadomo, że dla chcącego nie ma nić trudnego bo chcieć to móc!

Kiedyś podczas jednej z rozmów, mama powiedziała, że zupełnie inaczej przeżywa drugie macierzyństwo niż pierwsze. Nie gorzej, nie lepiej. Inaczej. Przez 18 lat jej podejście do dzieci bardzo się zmieniło. I sama jestem to w stanie zauważyć. 

Chyba najważniejszą i najlepszą cechą młodej mamy jest to, że jest tak sprytna jak maluch. Potrafi się wspinać na drabinkach, biegać, skakać czy grać w piłkę. W efekcie dziecko ma większą szansę na bycie o wiele sprawniejszym ruchowo niż dziecko nieco starszych rodziców. Jest chętna do zabawy, wygłupów i śmiechu. Zwyczajnie ma świetny kontakt ze swoją pociechą. 
Myślę, że jest w tym wiele racji. Kiedy patrzę na znajome, które urodziły swoje dzieci w młodym wieku to widać w nich wiele energii i chęci do zabaw. 





Młoda mama doskonale znosi ciążę i poród oraz bardzo szybko wraca do formy sprzed ciąży. Oczywiście nic nie robi się samo i na wszystko trzeba cierpliwości oraz czasu. Od każdej reguły są jednak wyjątki bo znam mamy, które tydzień po porodzie wyglądały lepiej niż przed ciążą. 

Życie zawodowe młodej mamy właśnie się zaczyna lub dopiero się zacznie, nie ma więc ona dużo do stracenia. Rok czy dwa lata przerwy w edukacji czy pracy nie zniszczą kariery, a urlop dziekański w dzisiejszych czasach to przecież żaden problem!

Jednak bycie młodą mamą to nie tylko same plusy. Jest również druga strona medalu. Młoda dziewczyna zazwyczaj nie posiada odpowiedniej wiedzy, umiejętności czy cierpliwości. 
Czasami dopadają mnie myśli, że znajomi bawią się, nie mają obowiązków a moja młodość dobiegła końca. Myślę tak najczęściej wtedy, gdy Kornelka pójdzie już spać, a ja siedzę przed telewizorem i mam za dużo czasu na myślenie. Wtedy czepiają mnie się ogromne głupoty. A to przecież nie jest prawda! Kocham tą kruszynę najbardziej na świecie i nie zamieniłabym mojego życia na żadne inne. Kiedy dopadają mnie te myśli od razu idę do Kornelki. Patrzę na nią i od razu wszystko przechodzi. Uśmiech na mojej twarzy pojawia się natychmiast. No bo jak można nie mięknąć na widok dziecka, które obudzone w środku nocy szuraniem drzwiami otwiera oczka z uśmiechem na buzi?

Jak od każdej reguły, także i od tej są wyjątki małe i duże. Są młode matki, które "wypinają" się na swoje dzieci. Dokonują aborcji. Oddają dzieci do adopcji. Te ostatnie to akurat popieram. Skoro dziewczyna nie jest w stanie wychować dziecka czy nawet go pokochać t najbardziej trafną i dojrzałą decyzją będzie właśnie adopcja. A nie robienie maluchowi krzywdy! Jest przecież tyle par, które bardzo by chciały mieć dzieci, a nie mogą. 

Pamiętajmy, 18 czy 20 letnia mama to nie zawsze równa się zła, puszczalska, niedojrzała i nieodpowiedzialna gówniara myśląca tylko o sobie. 


Komentarze

  1. ja też miewam takie myśli jak i Ty, ale pociesza mnie fakt, że odchowam dziecko, wciąż będę młoda i będę mogła jeszcze się bawić a inni dopiero wtedy będą mieli dzieci i obowiązki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz o czym to świadczy? Że całe życie poświęcasz dziecku bo gdyby było inaczej to tak byś nie myślała <3 Są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze :) I na wszystko jest pora. Ważne, aby wiedzieć co jest tym ważniejszym. A sytuacje typu "inni się bawią, a ja w domu z dzieckiem" spotykają każdego, ale tylko na początku. Mnie to coraz rzadziej spotyka! Także myślę, że i Ciebie ominie.

      Buziaki :*

      Usuń
  2. Bardzo popieram jestem 20 letniaama pol rocznego synka i kocham go ponad wszystko fakt czasem czuje sie ograniczona bo nie mam za bardzo z kim go zostawic zeby wyjsc sie odstresowac ale w sumie az tak bardzo ki to nie przeszkadzs i nir czuje sir gorsza matka bo jestem mloda ;) pozdrawiam wszystkie mlode mamuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi baaaardzo rzadko chce się gdziekolwiek wyjść, czasem już robię to z przymusu bo mama katuje, że z wnuczką chce zostać :D Absolutnie nie jesteś gorsza! A to, że czasem chcesz odstresować się i wyluzować to jak najbardziej normalna rzecz :)

      Buziaki :*

      Usuń
  3. Młoda wcale nie znaczy gorsza :) Mam 29 lat moje znajome starsze ode mnie mogły by się uczyć od nie jednej młodej matki ... pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też mam 20 lat i już rocznego synka , który wcale nie był wpadką i jestem z tego bardzo dumna ;) a teraz staramy się o kolejnego maluszka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę powodzenia w staraniach i czekam na informacje, czy się udało! Teraz czas na córeczkę <3

      Buziaki :*

      Usuń
  5. Też jestem młoda mama mam za ledwie 20 lat i 16 miesięcznego synka którego kocham szalenie. Ale czasami mam podobne myśli do twoich. nawet na moim blogu pojawił się ostatnio podobny post do Twojego na temat młodych matek. Pozdrawiam 😳

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety u nas ciągle pokutują mity, że jak młoda dziewczyna zostaje mamą to jest nieodpowiedzialna i puszczalska. Z kolei jak kobieta rodzi w okolicy 40 stki to też gromy się na nią sypią bo stara a dzieci się zachciało. Tymczasem każda kobieta sama wie jaki wiek jest dla niej najlepszy do zostania mamą.
    W końcu nie jest ważne ile mama ma lat ale jaką jest mamą. Pozdrawiam i obserwuję.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Jak wrócić do formy sprzed ciąży II

Jak już pisałam w poście  "Jak wrócić do formy sprzed ciąży"  we wracaniu do formy sprzed ciąży ćwiczenia są na prawdę ważne. Uważam, że to 70% sukcesu. Pozostałe 30% to dieta. Nic przecież nie ma od tak sobie ... Jak to mówią, Rzymu nie zbudowali w jedną noc. Nie stracimy na wadze od samego marzenia o pięknej figurze rodem z magazynów modowych.  Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i postanowiłam zacząć od małych kroczków i stopniowo zwiększać ilość ćwiczeń i powtórzeń. Dobrze wiem, że od samego początku nie dam rady "walnąć z grubej rury" i drastycznie, z dnia na dzień zmienić swój styl życia, wcielić w nie dietę i ćwiczenia.  Ułożyłam więc sobie plan, jak szybko przywyknąć do ćwiczeń i diety, żeby nie zniechęcić się brakiem siły i słomianym zapałem do wykonywania czegoś, co na daną chwilę wydaje się mi się nie możliwe.  Zaczęłam od poniedziałku bo jak wiadomo powszechnie - od poniedziałku statystyczny polak zaczyna odchudzanie i walkę o nowe "ja"...