Przejdź do głównej zawartości

O zakupach

Wczoraj wybrałyśmy się z Neluśką na zakupy. No bo gdzież by indziej? :D Trochę rzeczy wpadło w oko, więc znalazło się w szafie Nelki. W sumie to poszłam tam potowarzyszyć koleżankom, bez zamiaru kupowania czegokolwiek. Zawsze jednak tak kończą się moje wypady do galerii. Jest zdecydowanie za blisko domu! Tak, mam problemy z kupowaniem, a raczej z przestaniem robienia tego. Staram się jak mogę, ale nie za bardzo wychodzi ... Zawsze muszę coś kupić, cokolwiek! Nie ważne, czy dla siebie, czy dla kogoś. Po prostu muszę. Jak sobie z tym poradzić?




Czapeczka i rękawiczki to były rzeczy niezbędne niezbędne. Za to już spodnie i buciki to tak nie za koniecznie ... :D No ale mus to mus! Oczywiście jak zwykle wszystko z H&M. Nie wiem za co uwielbiam tak ten sklep, ale uwielbiam. Zawsze muszę zajrzeć na dział dziecięcy. Z resztą głównie tylko na niego chodzę. No mają tam ładne rzeczy, trzeba im to przyznać. Jakościowo też bardzo dobrze. Ceny średnie. Czasami można kupić coś fajnego na przecenie bo akurat tam są na prawdę atrakcyjne. Często mają też kupony rabatowe do drukowania. Albo 3 za 2. Czyli bierzesz trzy rzeczy, a płacisz jak za dwie. Drażni mnie w tym sklepie tylko to, że na moją Kornelkę ciągle są te same czapki przejściowe. Nic nowego. Kiedyś Lilce takie kupowałam, a one dalej są. No i przejściówkę musiałyśmy kupić na 2-4 latka :D Ale to nic, wygląda jak krasnal :) 
Z H&M uwielbiam bawełniane spodenki dresowe z obniżonym krokiem! Na nogawkach mają gumki, więc nie zjeżdżają. Są na prawdę świetne! Piorą się super, nie wykręcają, nie mechacą się. Mamy wszystkie kolory! I w nie najbardziej lubię ubierać Nelkę. 

Pominęłam jeszcze fakt, że w naszym Zamojskim H&M nie ma wszystkiego ... :( Ubolewam! Ubolewam również nad tym, że nie mamy Zary :( Tam tez są świetne ubranka, ceny też "świetne" no ale czasami można sobie pozwolić.

Zakupy robimy również w znanych i lubianych ciuchlandach! Bardzo często można trafić tam świetne ubranka dla malucha. Choć nie zawsze w rozsądnych cenach bo zamojskim szefom SH w tyłkach się poprzewracało i walą ceny jak z kosmosu. Szczególnie w tych trzech największych. Fakt, są one wielkości niejednego supermarketu, ale bez przesady! Ciuchland to tylko ciuchland. A jeszcze jak rzecz jest markowa? Mówiąc o marce mam na myśli Atmosphere, F&F czy New Look. Wtedy cena jest trzy razy wyższa. Więc nie zawsze opłaca się kupować w SH. Czasami wolę dołożyć kilka zł i kupić coś w sklepie. Choć muszę powiedzieć, że czasami skłonna byłam wydać dużo jak na ciuchland, ale tylko dlatego, że rzecz była przepiękna!

Korzystając z okazji to mamy kolejną kupę ubrań za małych na sprzedaż! Jesteście chętni? Wszystko co na zdjęciach na pewno będzie do sprzedania, ale powiedzcie, czy to ma sens? Myślałam, żeby zrobić licytację na fanpage'u. Z każdą rzeczą startować od 5-10zł w zależności od rzeczy. Podbijanie - co 5 zł. Napiszcie do mnie, czy chcecie bo samo robienie zdjęć zajmie mi trochę czasu i nie chcę robić tego na darmo :* Bardzo chciałabym to zorganizować bo ma kupę fajnych ubranek, z którymi nie mam co zrobić. Szkoda mi je wyrzucić. W najgorszym wypadku wrzucimy do czerwonego krzyża. Bo nic innego już chyba nie wymyślę! 
A może Wy macie fajne dziecięce ubranka, których chcielibyście się pozbyć? Piszcie, róbcie zdjęcia i przysyłajcie do nas! Pomożemy jak umiemy, aby sprzedać :*

Komentarze

  1. Ta czapa i rękawiczki są przecudowne! Wczoraj jak byłam na zakupach i przeglądałam rzeczy dla dziewczynek to aż się łezka w oku zakręciła że są takie cuda! Dla chłopców też są fajne te rzeczy ale jednak dla dziewczynek nie ma co porównywać ! :D Te wszystkie sukieneczki, ogrodncizki, tuniczki - aż się chce kupić wszystko! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla chłopców teraz są przede wszystkim stylowe, a przy tym na prawdę fajne! Dla dziewczynek za to są przede wszystkim słodkie <3

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Jak wrócić do formy sprzed ciąży II

Jak już pisałam w poście  "Jak wrócić do formy sprzed ciąży"  we wracaniu do formy sprzed ciąży ćwiczenia są na prawdę ważne. Uważam, że to 70% sukcesu. Pozostałe 30% to dieta. Nic przecież nie ma od tak sobie ... Jak to mówią, Rzymu nie zbudowali w jedną noc. Nie stracimy na wadze od samego marzenia o pięknej figurze rodem z magazynów modowych.  Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i postanowiłam zacząć od małych kroczków i stopniowo zwiększać ilość ćwiczeń i powtórzeń. Dobrze wiem, że od samego początku nie dam rady "walnąć z grubej rury" i drastycznie, z dnia na dzień zmienić swój styl życia, wcielić w nie dietę i ćwiczenia.  Ułożyłam więc sobie plan, jak szybko przywyknąć do ćwiczeń i diety, żeby nie zniechęcić się brakiem siły i słomianym zapałem do wykonywania czegoś, co na daną chwilę wydaje się mi się nie możliwe.  Zaczęłam od poniedziałku bo jak wiadomo powszechnie - od poniedziałku statystyczny polak zaczyna odchudzanie i walkę o nowe "ja"...