Przejdź do głównej zawartości

101.

Zacznę od tego, że na blogu od wczoraj jest konkurs! Konkurs na najlepsze zdjęcie nosi temat: "Moja definicja szczęścia". Konkurs zorganizowałyśmy wspólnie z My Handmade - Z miłości do dzieci. Zasady są proste, jak w większości konkursów :) 



Regulamin:
1. Po pierwsze i najważniejsze, zapamiętajmy TO TYLKO ZABAWA  
2. Należy polubić fanpage Mama Nelki oraz My Handmade - Z miłości do dzieci.
3. Należy udostępnić plakat konkursowy, a pod tym postem zaprosić trzy osoby do zabawy (osoby nie muszą brać udziału w konkursie - są bardzo mile widziane)
4. Zdjęcia przedstawiające "Moją definicję szczęścia" wysyłamy na tym fanpage'u w wiadomości prywatnej lub drogą mejlową na sswettly@gmail.com
5. W konkursie wygrywa tylko jedno zdjęcie.
6. Nagroda zostanie wysłana w ciągu 14 dni od ogłoszenia wyników.
7. Zabawa trwa od 15.10.2014 do 31.10.2014 
8. Jedna z czterech nagród do wyboru.
9. Ogłoszenie wyników 01.11.2014



Jak już pisałam na fanpage'u Kornelunia ma w drodze 4 zęby na raz. Wygląda to tak: 



No i jestem w szoku lekkim. Moje dziecię ma dopiero 6 miesięcy. Dokładnie 9 dni temu skończyła. I co? I już 6 zębów? Może nie byłabym taka zszokowana gdyby nie fakt iż znosi to tak dzielnie, że gdyby mnie nie ugryzła w palca to nawet bym nie zauważyła. Uwierzcie, że Kornelka to anioł. Prawdziwy aniołek <3 Wszystko znosi cierpliwie, niczego nie daje po sobie poznać. Wasze dzieciaczki też tak? Ja na prawdę jestem w głębokim szoku. Nie spodziewałam się, że to tak będzie.

Tak jak obiecywałam, dziś następna stylizacja. Choć na prawdę uważam, że to za duże słowo. Dużo za duże. 












Kurteczka - Wójcik, 129,99 zł
Spodenki - Zara, 49,99 zł
Koszulka - Next (ciuchland), 1 zł
Buciki - H&M (ciuchland), 5,50 zł

W poniedziałek wybieramy się na szczepienie ... Wciąż mam obawy, wciąż się zastanawiam czy dobrze robię szczepiąc dziecko, czy dobrze robię nie szczepiąc na pneumokoki i rotawirusy ... U Was sytuacja jakoś się zmieniła? Szczepicie? Nie szczepicie?

Podjęliśmy pierwsze kroki w sprawie Chrzcin. Nie wiem co mam na ten temat powiedzieć. Lekko brak słów. Ale o tym będzie w następnej notce :*


Buziaki! :*

Komentarze

  1. a swoją drogą to jesteś bardzo nadgorliwa skoro biegasz po stronach i sprawdzasz ceny a potem wytykasz błędy i się z nich naśmiewasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a czy ja się z tego śmieję? buszując po sklepach każdy chyba widzi aktualne promocje, więc jaki to powód do śmiechu i nadgorliwości..? rozumiem, ze podzielenie się swoimi spostrzeżeniami jest nie na miejscu na tak idealnym blogu więc spuść ciśnienie, a nie reagujesz takimi emocjami tam gdzie nie trzeba. pzdr

    OdpowiedzUsuń
  3. ":d" wskazuje na ból, żal i rozgoryczenie :D spokojnie :) aż tak idealnie to tu nie jest. Bez awantur i obrażania się nawzajem proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak ja tak miałam z córką :) do 3,5 roku nie widziałam, że mam dziecko :) Niestety teraz przy synku dowiaduje się co macierzyństwo :D 100% przeciwieństwo siostry :) Córke szczepiłam 5w1. Synka teraz też i dodatkowo na peunokoki jak mam 5letnia core w przedszkolu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Jak wrócić do formy sprzed ciąży II

Jak już pisałam w poście  "Jak wrócić do formy sprzed ciąży"  we wracaniu do formy sprzed ciąży ćwiczenia są na prawdę ważne. Uważam, że to 70% sukcesu. Pozostałe 30% to dieta. Nic przecież nie ma od tak sobie ... Jak to mówią, Rzymu nie zbudowali w jedną noc. Nie stracimy na wadze od samego marzenia o pięknej figurze rodem z magazynów modowych.  Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i postanowiłam zacząć od małych kroczków i stopniowo zwiększać ilość ćwiczeń i powtórzeń. Dobrze wiem, że od samego początku nie dam rady "walnąć z grubej rury" i drastycznie, z dnia na dzień zmienić swój styl życia, wcielić w nie dietę i ćwiczenia.  Ułożyłam więc sobie plan, jak szybko przywyknąć do ćwiczeń i diety, żeby nie zniechęcić się brakiem siły i słomianym zapałem do wykonywania czegoś, co na daną chwilę wydaje się mi się nie możliwe.  Zaczęłam od poniedziałku bo jak wiadomo powszechnie - od poniedziałku statystyczny polak zaczyna odchudzanie i walkę o nowe "ja"...