Przejdź do głównej zawartości

Jak powiedziałam rodzicom o ciąży + stylizacja

Jednym z największych dylematów w moim życiu było to jak powiedzieć tacie, że będzie dziadkiem. Od potwierdzenia ciąży przez lekarza do przyznania się tacie minęło ponad dwa tygodnie. Przez ten cały czas ciągle zastanawiałam się jak to zrobić. Zwyczajnie bałam się. Nie tego, że będzie zły, że będzie krzyczał. Bałam się, że go zawiodę.

Gdy w końcu zebrałam się na odwagę i postanowiłam, że mu powiem byłam akurat w pracy. Wracając do domu ciągle układałam w głowie zdanie po zdaniu. Sklejałam słowa i wciąż zapominałam jak to ma być. Kiedy weszłam do domu i weszłam do jego pokoju 
nie było go. I znów czekałam. Jak wrócił to jednak zwątpiłam. I tak wyglądało kilka podejść. Kiedy wreszcie byłam w 100% gotowa, a tato spokojnie oglądał sobie meczyk - ruszyłam! Zaczęłam od słów: "Tato, muszę Ci coś powiedzieć ...". Aż wstał. "Usiądź lepiej. Jestem w ciąży." powiedziałam. Pierwsze zdanie jakie do mnie powiedział: "Jak Ty to sobie wyobrażasz jak Ty nawet pokoju nie potrafisz dobrze posprzątać?" I w sumie miał racje bo dopiero teraz sprzątanie trochę lepiej mi idzie :D

Nie było aż tak źle. Nie potrzebnie tyle z tym zwlekałam. Nie było krzyków, awantury, obrażania się. Kilka dni musiał sobie przetrawić tą informację, ale później było już jak dawniej. A teraz bardzo cieszy się ze swojej wnuczki. Z perspektywy czasu wiem, że nie potrzebnie tyle czekałam. Nic to przecież nie zmieniło. 

Z mamą było zupełnie inaczej. Powiedzieliśmy jej razem, od razu po wizycie u lekarza. Poleciało kilka łez, parę dni oswajała się z tą myślą, że będzie babcią nie mając nawet 40stki, ale z każdym dniem była coraz bardziej szczęśliwa. 

Stres, czy strach nic nie zmienią, powiedzieć trzeba. Im wcześniej tym lepie, wiem co mówię. Tato miał do mnie żal, że nie powiedziałam mu od razu. Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest łatwe, szczególnie w młodym wieku, ale czas nic nie zmieni. Dużo zależy od samych rodziców. Od ich podejścia do życia, do Was samych. Także warto powiedzieć to jak najwcześniej. I tak przecież z czasem się dowiedzą ...

_____________________________________________________________________________

Już któraś z kolei osoba prosiła mnie o swego rodzaju "stylizacje". No to dzisiaj będzie pierwsza. Mam nadzieję, że jakoś mi to wyjdzie bo nie za bardzo się na tym znam. No ale dla Was wszystko :*



Bluzeczka - Pepko, 14,99 zł

Spodenki - ciuchland/secondhand (jak kto woli), George, 6 zł
Buciki - H&M 39,99 zł



Komentarze

  1. O i są panterki ;) Mojej Wiktorce ciągle spadają muszę uważać żeby nie zgubić ale są śliczne ;* Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczne, śliczne! Nasza na szczęście już nie gubi :)
      Buziaki!

      Usuń
  2. ja mam 19 lat w lutym urodzi nam sie córeczka, z rodzicami nie mieszkam od dwóch lat, wlasnie z przyszlym mezem urzadzamy dom :) dziecko bylo jak najbardziej planowane, po rocznej walce w koncu sie udalo!! tyle radosci mielismy jak byly w koncu te dwie kreski, a pozniej strach czy bedzie dziecko zdrowe... Okazalo sie ze to upragniona dziewczynka:) oboje pracujemy, ja teraz jestem na chorobowym - 5 miesiac ciazy. Nic piekniejszego nas nie moglo spotkac od naszej ksiezniczki - Zuzanny :) Pozdrawiamy Was:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, dziecko to najpiękniejszy skarb! :* życzę dużo zdrówka dla Ciebie i maluszka no i oczywiście szczęśliwego rozwiązania!

      Buziaki!

      Usuń
    2. hej ;) ja tez jestem w 5 miesiacu. :) na kiedy masz termin? Ja na 16 lutego :)

      zapraszam do siebie www.mommylove.pinger.pl

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Hej:)
    Wczoraj zupełnie przypadkiem trafiłam na Twojego bloga i muszę przyznać, że się zaczytałam:) widać, że masz dużo do powiedzenia i fajnie to wszystko spisujesz. Mamą na pewno jesteś świetną i masz śliczną córę:)
    Moja córa za chwilę skończy 2,5 roku, a urodziłam ją mając 20 lat, więc też byłam całkiem młoda. No a teraz jestem w 8. mies ciąży:)
    I właśnie jakoś tak parę dni temu pomyślałam, żeby może popisać bloga o dzieciach i tak wyszło, że wpadłam tu do Ciebie:)
    A poza tym widzę, że niektóre rzeczy nas łączą, gust do wózków (też zdecydowałam się na Quinny) i miłość do panterki:D
    Pozdrawiam i życzę Wam dużo szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że Ci się podoba :* gratuluję następnego maleństwa :* chętnie również poczytam Twojego bloga! Hehe, aż tak widać moje zamiłowanie do panterki?

      😘 buziaki!

      Usuń
  4. hej :) czytam od ostatniego czasu twojego bloga i jestem zachwycona!! na prawdę cię podziwiam młoda mama i na prawdę sobie świetnie dajesz rade (i niech zaraz nikt nie pisze ze to przez PIENĄDZE bo znam matki co maja dużo kasy a do dzieci nie maja tyle miłości,czułości co ty ) ale wiesz co mam pytanko a pro po chrztu Kornelki...nie uznaj to za wścibskość po prostu tak tylko pytam :) jeśli nie chcesz nie odp ale tez możesz np.napisać jakąś notke na ten temat :) POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, zapraszam jak najczęściej! :*
      Co do chrzcin to nie mogę się zebrać, żeby pójść i to załatwić, tak więc na razie nie ma tak na prawdę o czym pisać, ale na pewno taka notka się pojawi jak tylko pierwsze kroku w tym kierunku uczynimy!

      Buziaki :*

      Usuń
  5. Pisałaś na fb o katedrze to: Moją chrzesnice ochrzcili mimo że wujek nie ma ślubu ze swoją dziewczyną ale popatrzył ksiądz dziwnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My nie mamy ślubu, a M. nie ma bierzmowani ... Bardziej skomplikowane :(

      Usuń
  6. Ja nie mam ślubu i bierzmowania i w jednym kościele bez problemu powiedzieli, że chrzest dadzą:) pytali tylko, czy mamy zamiar się pobrać i tyle:) a teraz chcemy połączyć: chrzest drugiej córy i ślub kościelny.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć mam takie nietypowe pytanie moze nie na miejscu ale jak sie dowiedziałas o ciazy to od razu chciałas urodzic czy były jakies chwile zawachania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :) nie, nie przyszła mi do głowy ani jedna z rzeczy, którą masz na myśli :)

      Usuń
  8. ja z moim chlopakiem rownież nie mamy bierzmowania i w katedrze bez problemu ochścilam mojego synka . Wiec nie wiem z kad te plotki sie wziely na temat tej katedry, mily ksiadz . Szybki bez problemowy chrzest

    OdpowiedzUsuń
  9. macie wózek, który mi się marzy, może przy kolejnym malcu go kupie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ile miałaś lat kiedy zaszlas w ciążę?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Jak wrócić do formy sprzed ciąży II

Jak już pisałam w poście  "Jak wrócić do formy sprzed ciąży"  we wracaniu do formy sprzed ciąży ćwiczenia są na prawdę ważne. Uważam, że to 70% sukcesu. Pozostałe 30% to dieta. Nic przecież nie ma od tak sobie ... Jak to mówią, Rzymu nie zbudowali w jedną noc. Nie stracimy na wadze od samego marzenia o pięknej figurze rodem z magazynów modowych.  Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i postanowiłam zacząć od małych kroczków i stopniowo zwiększać ilość ćwiczeń i powtórzeń. Dobrze wiem, że od samego początku nie dam rady "walnąć z grubej rury" i drastycznie, z dnia na dzień zmienić swój styl życia, wcielić w nie dietę i ćwiczenia.  Ułożyłam więc sobie plan, jak szybko przywyknąć do ćwiczeń i diety, żeby nie zniechęcić się brakiem siły i słomianym zapałem do wykonywania czegoś, co na daną chwilę wydaje się mi się nie możliwe.  Zaczęłam od poniedziałku bo jak wiadomo powszechnie - od poniedziałku statystyczny polak zaczyna odchudzanie i walkę o nowe "ja"...