Przejdź do głównej zawartości

podsumowanie

W tym roku było już wszystko.
Urodziłam wspaniałą córeczkę. 
Zrozumiałam co tak na prawdę jest najważniejsze w życiu i czym warto zaprzątać sobie głowę, a czym nie.
W moim otoczeniu narodziło się wiele maluszków. 
Wiele zakończyłam. 
Jeszcze więcej zaczęłam. 
Poznałam mase wspaniałych ludzi. 
Z wieloma straciłam kontakt. 
Jedni okazali się warci wszystkiego co otrzymali ode mnie. 
Inni natomiast przestali być ważni w najmniejszym nawet stopniu. 
Zrobiłam wiele głupot. 
Z wielu rzeczy też jestem dumna. 
Skończyłam 20 lat. 
Jeszcze bardziej zbliżyłyśmy się z mamą. 
Po raz 1452698520256 podchodziłam do egzaminu na prawko.
Jeszcze bardziej pokochałam blogowanie, a blog stał się moim hobby.  
Mam wspaniałą osobę, która przy mnie jest. Po prostu jest. 
Do naszej rodziny dołączył nowy członek. 
Odświeżyłam stare znajomości. 
Zaczęłam na dobre zajmować się domem i rodziną. 
Przeżyłam pierwsze siadanie, pierwsze raczkowanie i pierwsze słowo "mama". 
Ochrzciliśmy Kornelunie.
Ustabilizowałam swoje życie "na maxa". 
To były jej pierwsze Święta Bożego Narodzenia. 
Na prawdę, było wszystko.

Komentarze

  1. Coś niesamowitego... idzie się wzruszyć :) U mnie było podobnie, chociaż jestem starsza i stabilizacja pojawiła się i kształtuje do dziś dnia. Poprzedni rok był cudowny ale następny będzie jeszcze lepszy! Zdecydowanie przełomowy! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i w związku z nadchodzącym Nowym Rokiem życzę Ci właśnie tego :*

      Usuń
    2. Dziękuję! Myślę, że lista życzeń na nadchodzący rok niebawem się pojawi :))

      Usuń
  2. u mnie byl rok pelen zmian...2 przeprowadzki, wszystko nowe...no i takie prawdziwe wkraczanie w dorosle zycie, no i 2 pogrzeby w rodzinie, a wsrod znajomych to nawet nie licze.... az zmeczona juz jestem :(
    zycze Tobie i sobie, zeby przyszly rok byl spokojny i przyniosl wiele dobrego :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe podsumowanie, dziecko zmienia cały świat :) blogowanie troszkę też :) Wszystkiego najlepszego w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też był ogrom zmian przeprowadzka na swoje mieszkanie usamodzielnienie się,bycie mamą na 100% i panią swojego domu, poznałam dużo nowych ludzi miedzy innymi Ciebie i twojego bloga. To był wspaniały rok ale było też kilka nie fajnych wydarzeń. Zyczę wszystkiego Dobrego w Nowym Roku Dla Ciebie Kornelki i dla twojego Mateusza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie martw sie.... ja 3 lata temu ponad zdawalam prawko pierdylion razy. Przestalam i teraz zaluje:/wracam w nowym roku:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Jak wrócić do formy sprzed ciąży II

Jak już pisałam w poście  "Jak wrócić do formy sprzed ciąży"  we wracaniu do formy sprzed ciąży ćwiczenia są na prawdę ważne. Uważam, że to 70% sukcesu. Pozostałe 30% to dieta. Nic przecież nie ma od tak sobie ... Jak to mówią, Rzymu nie zbudowali w jedną noc. Nie stracimy na wadze od samego marzenia o pięknej figurze rodem z magazynów modowych.  Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i postanowiłam zacząć od małych kroczków i stopniowo zwiększać ilość ćwiczeń i powtórzeń. Dobrze wiem, że od samego początku nie dam rady "walnąć z grubej rury" i drastycznie, z dnia na dzień zmienić swój styl życia, wcielić w nie dietę i ćwiczenia.  Ułożyłam więc sobie plan, jak szybko przywyknąć do ćwiczeń i diety, żeby nie zniechęcić się brakiem siły i słomianym zapałem do wykonywania czegoś, co na daną chwilę wydaje się mi się nie możliwe.  Zaczęłam od poniedziałku bo jak wiadomo powszechnie - od poniedziałku statystyczny polak zaczyna odchudzanie i walkę o nowe "ja"...