Kilka dni przed Nowym Rokiem, kilka dni po - czas, kiedy zrobienie czegoś staje się postanowieniem noworocznym. Wszystko można podpiąć pod te właśnie postanowienia. Jest to swego rodzaju pompa do samodyscypliny no bo przecież "to jest moje postanowienie noworoczne, muszę to zrobić".
Muszę czy nie muszę, ale na pewno postaram się bardziej, żeby się udało niż miałoby to być zwykłe takie sobie postanowionko rzucone od niechcenia tylko po to, żeby uspokoić swoje sumienie i samego siebie. Tak też jest i u mnie. Choć motywacja jak zwykle ogromna to nie spada z dnia na dzień tak jak przy zwyczajnym postanowieniu. To jest przecież postanowienie noworoczne a więc ma większą moc.
Chyba każdy ma postanowienia noworoczne, prawda? Jedni mówią o nich głośno, a inni duszą w sobie i po prostu starają się je wprowadzić w życie. No więc i ja mam takie postanowienia. Pewnie pomyślicie, że troszkę późno o nich piszę. Jednak troszkę czasu zajęło mi zebranie do kupy tego wszystkiego i zastanowienie się po co tak na prawdę chcę to zrobić.
Muszę czy nie muszę, ale na pewno postaram się bardziej, żeby się udało niż miałoby to być zwykłe takie sobie postanowionko rzucone od niechcenia tylko po to, żeby uspokoić swoje sumienie i samego siebie. Tak też jest i u mnie. Choć motywacja jak zwykle ogromna to nie spada z dnia na dzień tak jak przy zwyczajnym postanowieniu. To jest przecież postanowienie noworoczne a więc ma większą moc.
Chyba każdy ma postanowienia noworoczne, prawda? Jedni mówią o nich głośno, a inni duszą w sobie i po prostu starają się je wprowadzić w życie. No więc i ja mam takie postanowienia. Pewnie pomyślicie, że troszkę późno o nich piszę. Jednak troszkę czasu zajęło mi zebranie do kupy tego wszystkiego i zastanowienie się po co tak na prawdę chcę to zrobić.
LISTA MOICH POSTANOWIEŃ NOWOROCZNYCH
- Po pierwsze i najważniejsze dla siebie samej - doprowadzić swoje ciało do wymarzonego stanu! Nie chcę być idealna, nosić rozmiaru XXS i świecić wystającymi na wszystkie strony kośćmi. Chcę czuć się dobrze w swoim ciele i podobać się SOBIE. Nie innym. Nie sąsiadowi, nie koleżankom, nie ludziom mijającym mnie na ulicy, nawet nie M. TYLKO SOBIE! Myślę, że każda kobieta potrzebuje tego. Każda kobieta potrzebuje samoakceptacji, której mi brakuje i to bardzo! Swoje postanowienie postanowiłam wcielić w życie od poniedziałku, wybieram się wtedy z koleżanką na siłownię, od razu kupuję karnet, żeby potem nie było, że nie chce mi się iść, że nie mam siły, że chce odpocząć i takie tam. Będzie karnet to szkoda mi będzie go zmarnować! Siłownia na początek, potem dojdą jeszcze ćwiczenia w domu, a na koniec dieta. Nie wiem czy to jest odpowiednia kolejność, czy nie, ale wiem, ze pomoże mi to w utrzymaniu postanowienia. Jak już, że tak powiem, wkręcę się w siłownie to będzie mi lżej z całą resztą.
- Rzecz druga, prawie tak samo ważna - rzucenie palenia! Bardzo zależy mi na tym. Chodzi tu przede wszystkim o zdrowie! Cóż, nie ma co się rozpisywać w tym temacie. Nie chce ze rok, czy dwa, czy nawet za dwadzieścia usłyszeć wyroku - RAK!
- To postanowienie jest na trzecim miejscu ze względu na to, że coraz lepiej mi idzie i już nie jest moim priorytetem życiowym osiągnięcie tego celu. A mianowicie - organizacja, porządek, konsekwencja. Bardzo chcę utrzymać swoje mieszkanie w idealnym porządku przez co najmniej tydzień. Uwierzcie, jeszcze nigdy mi się to nie udało. Potrzebna będzie mi do realizacji tego postanowienia pomoc przede wszystkim M., Kornelka jest jeszcze za mała - nie zrozumie, a pies jest nieogarnięty i walnięty więc też odpada, aby się czegokolwiek nauczył. Całkiem niedawno udało mi się posprzątać i utrzymać to przez dwa dni. Pięknie było położyć się wieczorem w czystym domku, bez poczucia, że od rana znów czeka mnie sprzątanie, a potem wstać rano jedyny obowiązek jaki mieć to opieka nad Kornelką i przygotowanie obiadu. Tak więc porządek przez tydzień - to mój cel! Jeśli to mi się uda to na pewno nie będę miała już problemu z utrzymaniem porządku, a sprzątać generalnie będę raz w tygodniu, a nie codziennie!
- A teraz chyba najśmieszniejsze - posprzątanie składzika! Chodź może to już skład. Skryta, nie skrytka. Kiedyś Wam już o nim opowiadałam. To najmniejszy pokój, w którym docelowo ma być sypialnia. Jest tam wszystko! Pudełka (po wózku, po krzesełku, po ekspresie), za duże ubranka po Lilce, które mama wiecznie znosi do mnie, stara skórzana sofa, wielki materac do łoża małżeńskiego, jakieś śmieci, których nie ma komu wynieść do piwnicy no i oczywiście rzeczy, których tato od roku nie może zabrać.
Moje postanowienia chyba nie są zbyt wygórowane. Na pewno nie są ambitne. Takie sobie, zwykłe, codzienne. Ale chce je zrealizować! A dużo czasu sobie nie daję. Na pierwsze - do marca, to maks! A reszta myślę, że to kwestia 2-3 tygodni. Trzymajcie kciuki!
A Wy jakie macie postanowienia noworoczne?
Przepraszam Was, znów zaniedbałam zdjęcia. Dziś biorę się do roboty!
Postanowienia noworoczne duże nie duże ale są! Palenie papierosów tez jestem za! Posprzątanie składu :o nie lada wyzwanie ! :p jak będę w Zamościu to pomogę sprzątać skryte xD śliczna Nelka ♡G.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy damy radę ze skrytą :O
UsuńDobre postanowienia ! Chociaz utrzymac porzadek przy malym szkrabie który będzie teraz coraz wiecej "smiecił" ;) to nie lada wyzwanie. :D
OdpowiedzUsuńeee tam! Punkt 1 to największe wyzwanie ever! Trzymaj kciuki!
UsuńNo to pozostaje powiedzieć POWODZENIA :) Postanowienia na pewno bardzo konkretne i warte zrealizowania. Ja mam tylko 3 - w tym jedno śmiesznie brzmiące - przytyć 20kg :)
OdpowiedzUsuńChętnie oddam Ci moje 20 kg, jesteś chętna?!
UsuńHahahahahaha No nie żartuj skladzik dalej nieogarniety ??ajtyty ! :D do roboty droga panno. Ja postanowiłam sobie : 1. Nie przeklinac bo naprawdę nie kontroluje już tego, a kiedy ktoś zwróci mi uwagę naprawdę jest mi głupio i wstyd . 2. Najważniejsze WYMARZONA SYLWETKA DO LATA (powracam z potrojona sila) 3. Mniej narzekania (trzeba czerpać więcej radości z życia) Więc i moje nie są jakieś wygórowane takie tam zwykłe . Trzymam kciuki Viczka musi nam się udać ❤❤❤ K.
OdpowiedzUsuńWiktoria dasz rade ;* wierze w Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńSiłownia? Hmmm to Ju po weekendzie :O
Z.
Jak kiedykolwiek powiem Ci, że mi się nie chce, że nie mogę albo że nie mam z kim zostawić Nelki to uderz mnie!
UsuńKochana trzymam kciuki za realizację postanowień.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza za palenie, bo wiem jak ciężko było rzucić :/
Dzięki, dzięki! Przydadzą się :*
UsuńMoje szczere powodzenia, na pewno co do palenia :D
OdpowiedzUsuńJa postanowień nigdy w sumie nie robiłam, a przynajmniej sobie nie przypominam. A palenie - nawet mój A coś wspominał o rzucaniu, zważywszy na to ile tych reklam o rzucaniu teraz jest w tv. Ze mną znowu jest ten problem, że po prostu lubię palić :x ale może... Kto wie.
Kochana .. Nie chce zebys odebrala to jako nie mily komentarz ale co do wagi to nigdy nie bedziesz drobna chudzinką masz poprostu taka budowe ciała .
OdpowiedzUsuńPalenie rzuciłam w czasie ciąży i do tej pory nie pale :) a 15 kg. marzy mi się zrzucić! Moje postanowienie nic nie postanawiać bo życie płata figle!
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jedno: zrzucić pociążową oponkę na brzuchu :) wystarczy 2 kg i będę zadowolona ;)
OdpowiedzUsuń