Wczoraj na FP zapytałam, ile z Was - mam, czytających bloga lub chociaż obserwujących naszego funpage'a ma mniej niż 25 lat. Zrobiłam to nie bez powodu. Przez ostatnie tygodnie jakoś bardziej zaczęliśmy z M. zauważać reakcje starszych ludzi na widok nasz z dzieckiem.
No dobra, wiem, że wyglądam przy nim jak jego mama i tak dalej. Pomijając jednak to jak wyglądamy razem skupmy się na tym jak wyglądamy razem z dzieckiem. Według mnie normalnie. Cała reszta (czyt. stare babki, sfrustrowane żony w średnim wieku i stare najmądrzejsze, wszystkowiedzące panny) chyba jednak uważa inaczej.
Mam nadzieję, że po tym wpisie wszystkie 144 Panie, które dały znać, że są mamami i mają mniej niż 25 lat zgodzą się ze mną.
Jedna z sytuacji, które zdarzyły się ostatnio... Zdenerwowała mnie chyba najbardziej.
Jak zwykle, poszłam z Nelą do Rossmana po mleczko. Jak już weszłam to przypomniało mi się, że kończą się również pampersy. Szukając wzrokiem odpowiedniego mleka, kantem oka zauważyłam, że bacznie przygląda mi się jedna z wymienionych wyżej (stawiam na sfrustrowaną żonę w średnim wieku). W tym samym czasie, Nela znudzona siedzeniem w wózku postanowiła po marudzić. Kobieta podeszła wtedy troszkę bliżej... Ja natomiast stałam przed półką z pampersami i zastanawiałam się czy wziąć jeszcze 4 czy już 4+. Po chwili ekspedientka zapytała mnie, czy potrzebuję pomocy. Odpowiedziałam krótko "Nie dziękuję, poradzę sobie :)". Na co niemal od razu odezwała się obserwatorka... "A co taka gówniara jak Ty, może wiedzieć na temat dzieci i pampersów?!" Zatkało mnie. Na prawdę byłam w szoku. Nie uważam się za matkę polkę, a tym bardziej za matkę roku, ale po 11 miesiącach wychowywania Neli chyba zasługuję na coś więcej niż takie słowa? Niedługo myśląc odpowiedziałam tylko, żeby zajęła się sobą i swoją kulturą. Bardziej niż wściekłość towarzyszył dziwny niepokój i ból. Zabolało mnie, że dorosła kobieta potrafi dowalić takim tekstem drugiej (zupełnie obcej) kobiecie i to jeszcze w towarzystwie osób trzecich. Dziś tak sobie myślę, że ta baba musiała być jakaś niezrównoważona. Bo jak inaczej wytłumaczyć jej słowa? Nie znałam jej, a ona nie znała mnie. Na szesnastoletnią matkę też raczej nie wyglądam. Więc o co chodziło?
Kolejną historię znam jedynie z opowieści M., ta jednak mnie śmieszy, a jak usłyszałam ją pierwszy raz to nie mogłam przestać się recholić :D
Nela nienawidzi rękawiczek. Wścieka się, zrywa je i tak dalej. Kilka dni temu poszła z tatusiem na zakupy, oczywiście bez rękawiczek. Zimno nie było, po powrocie do domu rączki miała ciepłe. Wracając jakaś starsza Pani zaczepiła M. i zapytała: "A Wasza mama wie, że wyszedłeś z siostrą bez rękawiczek?". Nawet teraz chce mi się śmiać.. Dobra, wiem. Wygląda młodo, nawet bardzo, ale bez przesady :D
To tylko dwie z wielu historyjek, które przytrafiają się wielu młodym rodzicom. Sytuacje i śmieszne i żenujące. I jestem prawie pewna, że takie sytuacje nagminnie zdarzają się w naszym kraju. W kraju, gdzie każdy interesuje się każdym. Nasz naród, wiecznie niezadowolony, wiecznie sfrustrowany, najmądrzejszy tylko szuka okazji do upublicznienia swojej jakże błyskotliwej i piorunującej opinii - często uderzającej w kogoś bezpośrednio. Zjawisko to często można dostrzec na Facebooku, najczęściej na popularnych fanpage'ach. Ktoś walnie komentarz, często głupi, denny i będący kompletną żenadą, a cała reszta podjarana tymże komentarzem lajkuje go i zachwyca się, że ktoś mógł wpaść na tak świetnie kwitujące dane zjawisko zdanie. Potem osoba będąca autorem owego komentarza jest zachwycona, że 10/50/300 osób podziela jej danie i lubi to. Myślę, że wynika to z braku akceptacji samego siebie, może z niskiej samooceny, a może oczywiście z wysokiego mniemania o własnej mądrości. I stawiam, że tak samo jest z tymi wszystkimi komentującymi w realu osobami. Uważają się za najmądrzejsze na świecie i czekają na oklaski za ich mądrość.
Tacy ludzie nigdy nie zrozumieją, a próba zrobienia czegoś z tym to jak walka z wiatrakami, nie ma możliwości, żeby wygrać. Człowiek najmądrzejszy to jednak człowiek najmądrzejszy :)
A Wy byliście uczestnikami takich żałosnych albo śmiesznych sytuacji? Podzielcie się!
No dobra, wiem, że wyglądam przy nim jak jego mama i tak dalej. Pomijając jednak to jak wyglądamy razem skupmy się na tym jak wyglądamy razem z dzieckiem. Według mnie normalnie. Cała reszta (czyt. stare babki, sfrustrowane żony w średnim wieku i stare najmądrzejsze, wszystkowiedzące panny) chyba jednak uważa inaczej.
Mam nadzieję, że po tym wpisie wszystkie 144 Panie, które dały znać, że są mamami i mają mniej niż 25 lat zgodzą się ze mną.
Jedna z sytuacji, które zdarzyły się ostatnio... Zdenerwowała mnie chyba najbardziej.
Jak zwykle, poszłam z Nelą do Rossmana po mleczko. Jak już weszłam to przypomniało mi się, że kończą się również pampersy. Szukając wzrokiem odpowiedniego mleka, kantem oka zauważyłam, że bacznie przygląda mi się jedna z wymienionych wyżej (stawiam na sfrustrowaną żonę w średnim wieku). W tym samym czasie, Nela znudzona siedzeniem w wózku postanowiła po marudzić. Kobieta podeszła wtedy troszkę bliżej... Ja natomiast stałam przed półką z pampersami i zastanawiałam się czy wziąć jeszcze 4 czy już 4+. Po chwili ekspedientka zapytała mnie, czy potrzebuję pomocy. Odpowiedziałam krótko "Nie dziękuję, poradzę sobie :)". Na co niemal od razu odezwała się obserwatorka... "A co taka gówniara jak Ty, może wiedzieć na temat dzieci i pampersów?!" Zatkało mnie. Na prawdę byłam w szoku. Nie uważam się za matkę polkę, a tym bardziej za matkę roku, ale po 11 miesiącach wychowywania Neli chyba zasługuję na coś więcej niż takie słowa? Niedługo myśląc odpowiedziałam tylko, żeby zajęła się sobą i swoją kulturą. Bardziej niż wściekłość towarzyszył dziwny niepokój i ból. Zabolało mnie, że dorosła kobieta potrafi dowalić takim tekstem drugiej (zupełnie obcej) kobiecie i to jeszcze w towarzystwie osób trzecich. Dziś tak sobie myślę, że ta baba musiała być jakaś niezrównoważona. Bo jak inaczej wytłumaczyć jej słowa? Nie znałam jej, a ona nie znała mnie. Na szesnastoletnią matkę też raczej nie wyglądam. Więc o co chodziło?
Kolejną historię znam jedynie z opowieści M., ta jednak mnie śmieszy, a jak usłyszałam ją pierwszy raz to nie mogłam przestać się recholić :D
Nela nienawidzi rękawiczek. Wścieka się, zrywa je i tak dalej. Kilka dni temu poszła z tatusiem na zakupy, oczywiście bez rękawiczek. Zimno nie było, po powrocie do domu rączki miała ciepłe. Wracając jakaś starsza Pani zaczepiła M. i zapytała: "A Wasza mama wie, że wyszedłeś z siostrą bez rękawiczek?". Nawet teraz chce mi się śmiać.. Dobra, wiem. Wygląda młodo, nawet bardzo, ale bez przesady :D
To tylko dwie z wielu historyjek, które przytrafiają się wielu młodym rodzicom. Sytuacje i śmieszne i żenujące. I jestem prawie pewna, że takie sytuacje nagminnie zdarzają się w naszym kraju. W kraju, gdzie każdy interesuje się każdym. Nasz naród, wiecznie niezadowolony, wiecznie sfrustrowany, najmądrzejszy tylko szuka okazji do upublicznienia swojej jakże błyskotliwej i piorunującej opinii - często uderzającej w kogoś bezpośrednio. Zjawisko to często można dostrzec na Facebooku, najczęściej na popularnych fanpage'ach. Ktoś walnie komentarz, często głupi, denny i będący kompletną żenadą, a cała reszta podjarana tymże komentarzem lajkuje go i zachwyca się, że ktoś mógł wpaść na tak świetnie kwitujące dane zjawisko zdanie. Potem osoba będąca autorem owego komentarza jest zachwycona, że 10/50/300 osób podziela jej danie i lubi to. Myślę, że wynika to z braku akceptacji samego siebie, może z niskiej samooceny, a może oczywiście z wysokiego mniemania o własnej mądrości. I stawiam, że tak samo jest z tymi wszystkimi komentującymi w realu osobami. Uważają się za najmądrzejsze na świecie i czekają na oklaski za ich mądrość.
Tacy ludzie nigdy nie zrozumieją, a próba zrobienia czegoś z tym to jak walka z wiatrakami, nie ma możliwości, żeby wygrać. Człowiek najmądrzejszy to jednak człowiek najmądrzejszy :)
A Wy byliście uczestnikami takich żałosnych albo śmiesznych sytuacji? Podzielcie się!
P.S: Dziś postanowiłyśmy nakarmić kaczki. Zwierzątka jednak nie skorzystały bo cały chleb zjadły bardzo głodne dzieci!
nie wiem czy zapisał się mój komentarz :( fuck...
OdpowiedzUsuńreasumując jesteś MEGA, że nie dałaś się ej babie :):) !!! ciesz się młodym wyglądem BEJBE :):)
Booże drogi, ile jest matek które w Twoim wieku mają już po dwoje dzieci i... Nie rozumiem tego w czym ludzie widzą problem? Co kogo to obchodzi? Nie jesteś jedyną młodą mama! :) Oby każda z dziewczyn w Twoim wieku była chodź w połowie tak dojrzała jak Ty! Najlepiej widzieć tylko Wady innych a o swojej dupie nie pamietac.. taki naród cóż poradzic? nie zwracaj uwagi na te tępe komentarze i hejty bo osoby które się wypowiadają w ten sposób są ograniczone umysłowo i psychicznie... wiec głowa do góry i rób to co robisz ! Powodzenia! :* <3
OdpowiedzUsuńJa mam 45 lat i synka który dzis koñczy 17 miesiecy.I powiem Ci ze doznaję wielu przykrych sytuacji ze wzgledu na mój wiek.
OdpowiedzUsuńBo pewnie jestem babcią i wnuczka wożę w wózku,nianią -pilnuję dziecko itp.
Czasami specjalnie mówię do małego syneczku to.syneczku tamto zeby ten kto tak beszczelnie się nam przyglada zbierał szczękę z podłogi.
To boli i jest przykro,naprawdę.
Znam to :) mimo że oboje mamy troszkę więcej niż 25 lat to idąc gdzieś z synem często trafiamy na takie osoby. Starsze babcie szczególnie lubią mi mówić jakiego to mam ślicznego braciszka :)
OdpowiedzUsuńBoże, skąd ja to znam? Mam 25 lat skończone ( pisałam wczoraj na fb ;) ) astety niestety wyglądam na gimnazjalistkę najwyżej - rekordzistka dawała mi 12 lat haha....mam dwójkę dzieci...wyobrażasz sobie, na jaką patologię wyglądam? Idę z córką i ci co mnie nie znają uznają, że jest moją siostrą :P A jak poprawiam, lub usłyszą, że mówi do mnie mamo to szczena na ziemi i pytają się, ile mam lat, że mam takie duże dziecko ( w głowach już tekst: z 11 jak urodziła chyba)...jak mówię ile to w szoku, bo jak to twierdzą, strasznie młodziutko wyglądam...Ostatnio zapukał gość ze spółdzielni, otwieram drzwi, a ten z tekstem; "dzień dobry, jest ktoś dorosły?"...myślałam, że padnę....odpowiedziałam tylko: chwileczkę, zawołam męża...co ja mam na to poradzić? Do plastyka się udać? Włosy specjalnie przefarbować? Nie mam pojęcia...dobrze, że nie kupuję alkoholu czy fajek, bo jestem pewna, że o dowód by mnie prosili :/ Wszyscy mi mówią; ciesz się młodym wyglądem, to komplement itp...a mnie już irytują te wyrazy niedowierzania....nikt może nie wyraził się do mnie jak ta babka do Ciebie w Rossmannie ( swoją drogą, dobrze jej powiedziałaś) , ale chciałabym chociaż, by traktowano mnie poważnie na ulicy, czy w urzędach...a tak często nie jest....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karolina :)
Ja za to spotkałam sie z czymś takim: mam 19 lat i pół roczna córkę, kilka tygodni po porodzie wyszłam na spacer I kątem oka zauważyłam dziewczynę 3 lata młodsza ode mnie ze swoim 2-letnim dzieckiem i chłopakiem. Przeszli obok mnie i zaczęli nagadywac na mnie tak głośno ze wszystko slyszalam. Ze jestem nieodpowiedzialna, w tym wieku dziecko i wgl, a gdy jej dziecko wołało mamę to dopiero gdy wszyscy ludzie przeszli to się do niego odezwała. Gdzie w tym sens i logika. A z takimi sytuacjami jak opisujesz spotkałam się zarówno ze strony mojej babci jak i mamy czyli najbliższych.
OdpowiedzUsuń"3 lata mlodsza ode mnie" ma 16 lat
Usuń"ze swoim 2-letnim dzieckiem" urodzila jak miala `14 lat a zaszla jak miala 13? W Polsce jest tylko kilka takich przypadkow. Nie wierze
Coś Ty! Osobiście znam jedna, która w tym wieku urodziła i to bliźniaki :)
UsuńMam 26 lat i 5 letniego synka.W zeszlym roku Kasper byl zapisany do przedszkola.Na rozpoczeciu roku szkolnego pijechalam z nim,wiadomo dla małego cos nowego :) I jego wychowawczyni widziala zjest z nami jeszcze córka Marcelka miala wtedy 3 m-ce i ta wychowawczyni mowi do mnie,ze dobrze ze chociaz starsza siostra przyszla z bratem na rozpoczecie roku...Jej mina jak powiedzialam ze jestem jego mamą byla bezcenna...Jestem najmlodsza mama dwujki dzieci wsrod rodzicow dzieci z Kaspra klasy...I te spojrzenia na zebraniach klasowych eh ha ha...Ja mam z tego ubaw :D Ale reaguje tak samo jak Ty jesli ktos zwraca mi uwage...A jeszcze jedno ludzie ktorzy zwracaja komus uwage nie potrafia zajac sie swoimi dziecmi.Bedac ostatnio w Pepco kobieta zwrocila uwage mojemu męzowi jak trzyma dziecko(mala ma teraz 8 m-cy) a sama bedac z dzieckiem w tym samym wieku zagapiajac sie na cos nie zwracala uwagi na dziecko co robi w wózku i to dzieciatko biedne wypadlo z tego wozka uderzajac glówka o podloge...jest mi przykro ze nie zdazylam zareagowac ale bylam za daleko i nie zdazylam :( Do mam i kobiet ktore potrafia zwracac komus uwage apeluje o rozum i zajmowanie sie swoimi dziecmi i swoim tylkiem!
OdpowiedzUsuńA co ona może o Tobie wiedzieć, że nazywa cię gówniarą? Rzeczywiście, pampersy to taka skomplikowana sprawa, że trzeba mieć 40 lat, żeby wiedzieć jakie kupić... Brak słów. Ja też spotykam się z dziwnymi spojrzeniami ludzi, szczególnie w urzędach, przychodniach itp. ale mam to gdzieś. Już dawno przestałam się tym przejmować. :) Takiej ekstremalnie chamskiej sytuacji jak Ty jednak jeszcze nie miałam. To przykre, że ludzie zamiast zająć się sobą tylko rozglądają się wokół i szukają sytuacji, żeby komuś dogryźć i jeszcze widocznie mają z tego przyjemność... :/
OdpowiedzUsuńOstatnio odprowadzajac moja siostrzenice z przedszkola napotkalam starsza babe ktora wykrzyczala na pol ulicy:" Taka mloda zdzira powinna zajac sie nauka a nie robieniem dzieci" zamurowalo mnie. Mam 20 lat i nawet jezeli to byloby moje dziecko to nie powinna tego komentowac...
OdpowiedzUsuńGdzie kupilas Neli czapeczke?
OdpowiedzUsuńUszyłam <3
UsuńJa mam 25 lat a wygladam wedlug wielu osob na mniej niz 18. Ostatnio jak bylam w szpitalu z corka to jakies Panie powiedzialy mi, ze myslaly ze przyszlam popilnowac siostre hehe
OdpowiedzUsuńNic tylko się cieszyć :) A ja dla obcych ludzi pragnących sprzedawać mi swoje mądrości w drzwiach warzywniaka mam zarezerwowany specjalny uśmiech. Wdawać w dyskusję mi się nie chce, bo po prostu szkoda i czasu i nerwów :)
OdpowiedzUsuńNie ma co się przejmować, frustraci jak chcą się przyczepić to zawsze coś wynajdą. Cokolwiek.;) No cóż, obrażanie obcych ludzi na ulicy bez powodu nie świadczy raczej o zdrowej psychice... . Zastanawia mnie tylko dlaczego stare dewoty tak ubolewają nad młodymi kobietami, które zachodzą w ciążę skoro za ich czasów było dokładnie tak samo. Niektórzy nie mogą pojąć swoimi ograniczonymi rozumkami, że dzisiaj macierzyństwo nie koliduje z pracą czy nauką. I że wiek 20-25 jest najlepszą porą na dziecko zarówno dla matki jak i samego dziecka. Ciało jest najlepiej przystosowane ( chociażby ze względu na kręgosłup, nie wspominając już o powrocie stanu ciała do tego sprzed ciąży, rozstępach itd.), między matką a dzieckiem nie ma drastycznej różnicy pokoleniowej, młoda mama jest aktywna, ma więcej energii, może jednocześnie się rozwijać. Jest mnóstwo zalet. Ale gdy ktoś mentalnie zatrzymał się w latach 60-70-80 to nigdy tego nie zrozumie...
OdpowiedzUsuńPopieram 100 %
UsuńJak przeczytalam o sytuacji M ze spaceru śmiałam się na glos 10 minut:-)tak jak ty.Ale babki są śmieszne :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Wiktoria, że zawsze myślałam, iż w mieście ludziska ludźmi interesują się znacznie mniej... A tu proszę. Powiem Ci tak... Nie przejmuj się opiniami innych, a tym bardziej ludzi, którzy się nie znają. Na chamstwo odpowiadaj bardzo wysoką kulturą osobistą i wielkim spokojem- to wkurza podwójnie :-) Jak dla mnie jesteś bardzo odpowiedzialna i przeszłaś wielką przemianę w bardzo krótkim czasie. Dorosłaś, bardzo szybko dorosłaś w wielkim tego słowa znaczeniu. :-) Jestem z Ciebie dumna, a gdy patrzę na zdjęcia Kornelki, to dzięki Tobie budzi się we mnie ogrom empatii i chęć macierzyństwa. :-) Jestem pewna, że Nela jest i będzoe dumna ze swojej mamy :-)
OdpowiedzUsuńNoemi :-)
Ja urodziłam mając 23 lata. Ale wyglądam na licealistkę i choć głupich komentarzy nie słyszałam to jak byłam w ciąży widziałam te spojrzenia...;/
OdpowiedzUsuńNie pamięta wół, jak cielęciem był.. I pomyśleć,ze moja pra babcia pierwsze dziecko urodziła mając 16 lat. Duzy wpływ na myślenie obecnych marud mają media i brak zycia osobistego. Jakos tak społeczeństwu serducha brakuje.
OdpowiedzUsuńMoja córeczka ma 8 miesięcy , ja w czerwcu skończę 21 tak wiec jestem młodą mamą:) i czasem ludzie mój wygląd oceniają na 16 , czasem na 20 czasem na 18 zalezy od człowieka. Spotkałam się z sytuacjami śmiesznymi ale tez wkurzającymi na spacerze z moją córą. Kiedys w przychodni na szczepieniu jedna Pani skomentowała "dzieci wożą dzieci" .. Szlak mnie trafił i może gdyby nie to ze nie lubię szczepień ze względu na łzy dziecka to bym nie wybuchła ale po prostu podeszłam do tej pani wyjęłam dowód kazałam przeczytać ( pani oczywiście starsza) zrobiła oczy jak pięć zloty i zaczęła przepraszać, malo mnie interesowały jej przeprosiny tez kazałam zająć jej się sobą i za nim cos powie niech przemyśli albo się nie odzywa bo widac jakim jest człowiekiem skoro ocenia ludzi po wyglądzie. Zrobiła speszona minę a inna pani która tam siedziala powiedziała " i tak trzymaj , nie daj się wścibskim nie wychowanym ludzią" zdziwiło mnie to bo to była pani w mniej więcej tym samym wieku. Ale co zrobisz? Nic nie zrobisz :p zdarzały mi się sytuacje ze Panie mnie zaczepiały i pytały ile mam lat, opowiadając swoje historie z młodości jak to było jak one miały 20 lat i ze wtedy było dużo gorzej ze jeszcze jak ludzie ślubu nie mieli a dziecko było to dopiero był lincz, zdarzyło się ze pewna pani starszawa nawet mnie wycałowała i życzyła powodzenia . Takze naprawde dużo zalezy od człowieka :) . A sfrustrowane matki tez niech się nie wychylają bo nawet jak położna przychodziła gratulowała mi ze świetnie umiem zająć się dzieckiem akurat były upały ja nie mam zwyczaju ubierać w 50 warstw mojej niuni i w upały sam pampers i heja na dwór same body a położna mówiła ze wchodzi do jednej do drugiej a te dzieci poubierane w długie rękawy, kocami przykryte.. Brak mojego komentarza akurat do tych sytuacji.. Każdy ma swój pogląd na wychowanie dzieci.. I wiem po mojej babci np upal mala rozebrana a ona zamyka balkony przykrywa ja kocami.. xd nie wiem czy tak się zapaca dzieci i czy to dobre no ale nie chce się w to zagłębiać takie jest jej zdanie i ja je szanuje chodź nie popieram. I niby tak cienko ubieram córkę a chora jeszcze jakos nie była , ani nic. Wręcz przeciwnie jest silna i zdrowa ma 8 miesięcy i pierwsze kroki za sobą , ale nie o tym mowa :p (gaduła ze mnie) :d. Wracając do tematu , wszystkie młode mamy nie farbujcie włosów nie zmieniajcie się postarzajcie się tylko cieszcie się młody wyglądem ktos by mógł powiedzieć łatwo mówić trudno zrobić, ale zagryzać zęby, glowa do góry i cieszyć się i przede wszystkim bądźmy dumne z macierzyństwa czy jest ono "młode" czy "stare" ! .
OdpowiedzUsuńPs. A na te spojrzenia odpowiadajcie uśmiechem pełnym szczęścia i dumy ! :) to ludzi najbardziej irytuje ;p
OdpowiedzUsuńPracuje w Rossmanie mam 24 lata a znam się lepiej na artykułach dziecięcych niz nie jedna matka po 30. Czasem az mi wstyd ze tyle wiem :D a niektóre matki robią ze swoich dzieci króliki doświadczalne ... Brak słów
OdpowiedzUsuńJa co prawda takich sytuacji z Kubusiem nie miałam,Ale w ciąży się zdarzały i to całkiem często... Ale jak 30 czy 20lat temu rodzilo się dzieci w wieku 16lat to wszystko było super.? No błagam... Mi np Babcia mówiła że jestem taka młoda i bla bla.. Tylko ze akurat Ona mówi to z troski, zresztą dla Rodziny zawsze będziemy malutkimi DZiewczynkami:-) chciałabym żeby ludzie w Zamościu i w Polsce stali się bardziej tolerancyjni.. Chociaż jak czytam o tych sytuacjach to się Zastanawiam jaka ja będę jak będę stara babcia haha :-D
OdpowiedzUsuńPamiętam dobrze słowa nie żyjącej już prababci Wiktorii ( przedwojenne pokolenie), a mianowicie babcia często powtarzała, że zanim skończyła 20 lat miała już dwoje dzieci :) i wtedy nie była to żadna sensacja. Normalna rodzina, nikogo to nie dziwiło.
OdpowiedzUsuńW wieku 19 lat byłam w ciąży i starsza pani która chyba kompletnie nie znała zasad w przychodni (numerki) wyzwała mnie przy wszystkich od dziwek, że taka gówniara a już dupy dała itd. Ponieważ jej nie przepusciłam... wtedy chciało mi się płakać ale dzisiaj wiem, że gdyby taka sytuacja miała miejsce to bym jej co nieco powiedziała. :)
OdpowiedzUsuńA z tych śmieszniejszych historii to pewna pani (dalsza znajoma) zobaczywszy mnie z wózkiem myślała, że to dziecko mojej mamy, która ma 45 lat. :)
Moja mama urodziła mnie w wieku niespełna 19 lat. I z tego co wiem, to kiedyś nie stanowiło to żadnego problemu. Dziś jest troszkę inaczej bo te starsze panie z wiekiem troszkę stają się marudniejsze i wszystko widzą w złym świetle. Nie przejmuj się tym wcale ! Ciesz się córcia która jest zdrowa a Twój wiek wcale nie jest taki wczesny ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
www.rodzinka2plus2.blogspot.com
Oj możemy przybić sobie piątkę w geście zrozumienia. Mam 22lata a niektorzy nie daja mi nawet 18lat ;-) moj 5mies syn wyglada bardziej na mojego brata. Co prawda jeszcze nie spotkalo mnie nic przykrego...ale spojrzenia niczym gromy z nieba otaczja nas na kazdym spacerku ;-) mam nadzieje ze nigdy nie bede musiala uczestniczyc w takiej sytuacji no ale kto wie,raczej nie zestrzeje sie z zawrotna predkoscia :-)
OdpowiedzUsuńJa mam trzydziestkę, ale i tak, idąc z moją dwójką, często słyszę teksty o liceum. Długa, chuda, włosy do pasa w naturalnym kolorze, brak makijażu i takie tam;p
OdpowiedzUsuńTrochę inaczej jest, kiedy jesteśmy całą rodziną, wtedy nikt się nie czepia, raczej mój siwiejący już na skroniach mąż budzi podziw, że ma taką młodą babeczkę. A my się tylko uśmiechamy, bo nie wiedzą szanowni komentatorzy, że mój mąż jest... ode mnie młodszy;p
Ja jeszcze w ciazy slyszalam takie uwagi jak : niedlugo gowniary w przedszkolu zaczna w ciazy chodzic - mialam 24 lata. (Specjalnie mnie to nie dziwi bo rok wczesniej nie wpuszczono mnie do lokalu gdzie wstep byl od 15 lat i poproszono o legitymacje szkolna).
OdpowiedzUsuńHihi tez mialam takie przypadki ale mnie bardziej smieszyly w tym roku bede miec 30 tke a prosza mnie o dowod przy kupowaniu alkoholu nawet ekspedientka jak kupowalam wodke skwitowala matko gdzie ten swiat zmierza ze dzieci pija alkohol jak wyjelam dowod i zobaczyla rocznik 85 to malo z krzesla nie spadla jak przyszedl facet od gazu to kazal zawolac rodzicow hihi zabiedlugo bede mama ciekawe jakie beda komentarze w szpitalu swoja droga powinnam sie cieszyc ze majac 30 lat ludzie nie daja mi 18 :p
OdpowiedzUsuń