Przejdź do głównej zawartości

Młodzi rodzice

Wczoraj na FP zapytałam, ile z Was - mam, czytających bloga lub chociaż obserwujących naszego funpage'a ma mniej niż 25 lat. Zrobiłam to nie bez powodu. Przez ostatnie tygodnie jakoś bardziej zaczęliśmy z M. zauważać reakcje starszych ludzi na widok nasz z dzieckiem. 

No dobra, wiem, że wyglądam przy nim jak jego mama i tak dalej. Pomijając jednak to jak wyglądamy razem skupmy się na tym jak wyglądamy razem z dzieckiem. Według mnie normalnie. Cała reszta (czyt. stare babki, sfrustrowane żony w średnim wieku i stare najmądrzejsze, wszystkowiedzące panny) chyba jednak uważa inaczej. 

Mam nadzieję, że po tym wpisie wszystkie 144 Panie, które dały znać, że są mamami i mają mniej niż 25 lat zgodzą się ze mną. 

Jedna z sytuacji, które zdarzyły się ostatnio... Zdenerwowała mnie chyba najbardziej. 

Jak zwykle, poszłam z Nelą do Rossmana po mleczko. Jak już weszłam to przypomniało mi się, że kończą się również pampersy. Szukając wzrokiem odpowiedniego mleka, kantem oka zauważyłam, że bacznie przygląda mi się jedna z wymienionych wyżej (stawiam na sfrustrowaną żonę w średnim wieku). W tym samym czasie, Nela znudzona siedzeniem w wózku postanowiła po marudzić. Kobieta podeszła wtedy troszkę bliżej... Ja natomiast stałam przed półką z pampersami i zastanawiałam się czy wziąć jeszcze 4 czy już 4+. Po chwili ekspedientka zapytała mnie, czy potrzebuję pomocy. Odpowiedziałam krótko "Nie dziękuję, poradzę sobie :)". Na co niemal od razu odezwała się obserwatorka... "A co taka gówniara jak Ty, może wiedzieć na temat dzieci i pampersów?!" Zatkało mnie. Na prawdę byłam w szoku. Nie uważam się za matkę polkę, a tym bardziej za matkę roku, ale po 11 miesiącach wychowywania Neli chyba zasługuję na coś więcej niż takie słowa? Niedługo myśląc odpowiedziałam tylko, żeby zajęła się sobą i swoją kulturą. Bardziej niż wściekłość towarzyszył dziwny niepokój i ból. Zabolało mnie, że dorosła kobieta potrafi dowalić takim tekstem drugiej (zupełnie obcej) kobiecie i to jeszcze w towarzystwie osób trzecich. Dziś tak sobie myślę, że ta baba musiała być jakaś niezrównoważona. Bo jak inaczej wytłumaczyć jej słowa? Nie znałam jej, a ona nie znała mnie. Na szesnastoletnią matkę też raczej nie wyglądam. Więc o co chodziło?

Kolejną historię znam jedynie z opowieści M., ta jednak mnie śmieszy, a jak usłyszałam ją pierwszy raz to nie mogłam przestać się recholić :D 

Nela nienawidzi rękawiczek. Wścieka się, zrywa je i tak dalej. Kilka dni temu poszła z tatusiem na zakupy, oczywiście bez rękawiczek. Zimno nie było, po powrocie do domu rączki miała ciepłe. Wracając jakaś starsza Pani zaczepiła M. i zapytała: "A Wasza mama wie, że wyszedłeś z siostrą bez rękawiczek?". Nawet teraz chce mi się śmiać.. Dobra, wiem. Wygląda młodo, nawet bardzo, ale bez przesady :D

To tylko dwie z wielu historyjek, które przytrafiają się wielu młodym rodzicom. Sytuacje i śmieszne i żenujące. I jestem prawie pewna, że takie sytuacje nagminnie zdarzają się w naszym kraju. W kraju, gdzie każdy interesuje się każdym. Nasz naród, wiecznie niezadowolony, wiecznie sfrustrowany, najmądrzejszy tylko szuka okazji do upublicznienia swojej jakże błyskotliwej i piorunującej opinii - często uderzającej w kogoś bezpośrednio. Zjawisko to często można dostrzec na Facebooku, najczęściej na popularnych fanpage'ach. Ktoś walnie komentarz, często głupi, denny i będący kompletną żenadą, a cała reszta podjarana tymże komentarzem lajkuje go i zachwyca się, że ktoś mógł wpaść na tak świetnie kwitujące dane zjawisko zdanie. Potem osoba będąca autorem owego komentarza jest zachwycona, że 10/50/300 osób podziela jej danie i lubi to. Myślę, że wynika to z braku akceptacji samego siebie, może z niskiej samooceny, a może oczywiście z wysokiego mniemania o własnej mądrości. I stawiam, że tak samo jest z tymi wszystkimi komentującymi w realu osobami. Uważają się za najmądrzejsze na świecie i czekają na oklaski za ich mądrość. 

Tacy ludzie nigdy nie zrozumieją, a próba zrobienia czegoś z tym to jak walka z wiatrakami, nie ma możliwości, żeby wygrać. Człowiek najmądrzejszy to jednak człowiek najmądrzejszy :)

A Wy byliście uczestnikami takich żałosnych albo śmiesznych sytuacji? Podzielcie się!










P.S: Dziś postanowiłyśmy nakarmić kaczki. Zwierzątka jednak nie skorzystały bo cały chleb zjadły bardzo głodne dzieci!

Komentarze

  1. nie wiem czy zapisał się mój komentarz :( fuck...
    reasumując jesteś MEGA, że nie dałaś się ej babie :):) !!! ciesz się młodym wyglądem BEJBE :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Booże drogi, ile jest matek które w Twoim wieku mają już po dwoje dzieci i... Nie rozumiem tego w czym ludzie widzą problem? Co kogo to obchodzi? Nie jesteś jedyną młodą mama! :) Oby każda z dziewczyn w Twoim wieku była chodź w połowie tak dojrzała jak Ty! Najlepiej widzieć tylko Wady innych a o swojej dupie nie pamietac.. taki naród cóż poradzic? nie zwracaj uwagi na te tępe komentarze i hejty bo osoby które się wypowiadają w ten sposób są ograniczone umysłowo i psychicznie... wiec głowa do góry i rób to co robisz ! Powodzenia! :* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam 45 lat i synka który dzis koñczy 17 miesiecy.I powiem Ci ze doznaję wielu przykrych sytuacji ze wzgledu na mój wiek.
    Bo pewnie jestem babcią i wnuczka wożę w wózku,nianią -pilnuję dziecko itp.
    Czasami specjalnie mówię do małego syneczku to.syneczku tamto zeby ten kto tak beszczelnie się nam przyglada zbierał szczękę z podłogi.
    To boli i jest przykro,naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam to :) mimo że oboje mamy troszkę więcej niż 25 lat to idąc gdzieś z synem często trafiamy na takie osoby. Starsze babcie szczególnie lubią mi mówić jakiego to mam ślicznego braciszka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże, skąd ja to znam? Mam 25 lat skończone ( pisałam wczoraj na fb ;) ) astety niestety wyglądam na gimnazjalistkę najwyżej - rekordzistka dawała mi 12 lat haha....mam dwójkę dzieci...wyobrażasz sobie, na jaką patologię wyglądam? Idę z córką i ci co mnie nie znają uznają, że jest moją siostrą :P A jak poprawiam, lub usłyszą, że mówi do mnie mamo to szczena na ziemi i pytają się, ile mam lat, że mam takie duże dziecko ( w głowach już tekst: z 11 jak urodziła chyba)...jak mówię ile to w szoku, bo jak to twierdzą, strasznie młodziutko wyglądam...Ostatnio zapukał gość ze spółdzielni, otwieram drzwi, a ten z tekstem; "dzień dobry, jest ktoś dorosły?"...myślałam, że padnę....odpowiedziałam tylko: chwileczkę, zawołam męża...co ja mam na to poradzić? Do plastyka się udać? Włosy specjalnie przefarbować? Nie mam pojęcia...dobrze, że nie kupuję alkoholu czy fajek, bo jestem pewna, że o dowód by mnie prosili :/ Wszyscy mi mówią; ciesz się młodym wyglądem, to komplement itp...a mnie już irytują te wyrazy niedowierzania....nikt może nie wyraził się do mnie jak ta babka do Ciebie w Rossmannie ( swoją drogą, dobrze jej powiedziałaś) , ale chciałabym chociaż, by traktowano mnie poważnie na ulicy, czy w urzędach...a tak często nie jest....

    Pozdrawiam
    Karolina :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja za to spotkałam sie z czymś takim: mam 19 lat i pół roczna córkę, kilka tygodni po porodzie wyszłam na spacer I kątem oka zauważyłam dziewczynę 3 lata młodsza ode mnie ze swoim 2-letnim dzieckiem i chłopakiem. Przeszli obok mnie i zaczęli nagadywac na mnie tak głośno ze wszystko slyszalam. Ze jestem nieodpowiedzialna, w tym wieku dziecko i wgl, a gdy jej dziecko wołało mamę to dopiero gdy wszyscy ludzie przeszli to się do niego odezwała. Gdzie w tym sens i logika. A z takimi sytuacjami jak opisujesz spotkałam się zarówno ze strony mojej babci jak i mamy czyli najbliższych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "3 lata mlodsza ode mnie" ma 16 lat
      "ze swoim 2-letnim dzieckiem" urodzila jak miala `14 lat a zaszla jak miala 13? W Polsce jest tylko kilka takich przypadkow. Nie wierze

      Usuń
    2. Coś Ty! Osobiście znam jedna, która w tym wieku urodziła i to bliźniaki :)

      Usuń
  7. Mam 26 lat i 5 letniego synka.W zeszlym roku Kasper byl zapisany do przedszkola.Na rozpoczeciu roku szkolnego pijechalam z nim,wiadomo dla małego cos nowego :) I jego wychowawczyni widziala zjest z nami jeszcze córka Marcelka miala wtedy 3 m-ce i ta wychowawczyni mowi do mnie,ze dobrze ze chociaz starsza siostra przyszla z bratem na rozpoczecie roku...Jej mina jak powiedzialam ze jestem jego mamą byla bezcenna...Jestem najmlodsza mama dwujki dzieci wsrod rodzicow dzieci z Kaspra klasy...I te spojrzenia na zebraniach klasowych eh ha ha...Ja mam z tego ubaw :D Ale reaguje tak samo jak Ty jesli ktos zwraca mi uwage...A jeszcze jedno ludzie ktorzy zwracaja komus uwage nie potrafia zajac sie swoimi dziecmi.Bedac ostatnio w Pepco kobieta zwrocila uwage mojemu męzowi jak trzyma dziecko(mala ma teraz 8 m-cy) a sama bedac z dzieckiem w tym samym wieku zagapiajac sie na cos nie zwracala uwagi na dziecko co robi w wózku i to dzieciatko biedne wypadlo z tego wozka uderzajac glówka o podloge...jest mi przykro ze nie zdazylam zareagowac ale bylam za daleko i nie zdazylam :( Do mam i kobiet ktore potrafia zwracac komus uwage apeluje o rozum i zajmowanie sie swoimi dziecmi i swoim tylkiem!

    OdpowiedzUsuń
  8. A co ona może o Tobie wiedzieć, że nazywa cię gówniarą? Rzeczywiście, pampersy to taka skomplikowana sprawa, że trzeba mieć 40 lat, żeby wiedzieć jakie kupić... Brak słów. Ja też spotykam się z dziwnymi spojrzeniami ludzi, szczególnie w urzędach, przychodniach itp. ale mam to gdzieś. Już dawno przestałam się tym przejmować. :) Takiej ekstremalnie chamskiej sytuacji jak Ty jednak jeszcze nie miałam. To przykre, że ludzie zamiast zająć się sobą tylko rozglądają się wokół i szukają sytuacji, żeby komuś dogryźć i jeszcze widocznie mają z tego przyjemność... :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio odprowadzajac moja siostrzenice z przedszkola napotkalam starsza babe ktora wykrzyczala na pol ulicy:" Taka mloda zdzira powinna zajac sie nauka a nie robieniem dzieci" zamurowalo mnie. Mam 20 lat i nawet jezeli to byloby moje dziecko to nie powinna tego komentowac...

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdzie kupilas Neli czapeczke?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam 25 lat a wygladam wedlug wielu osob na mniej niz 18. Ostatnio jak bylam w szpitalu z corka to jakies Panie powiedzialy mi, ze myslaly ze przyszlam popilnowac siostre hehe

    OdpowiedzUsuń
  12. Nic tylko się cieszyć :) A ja dla obcych ludzi pragnących sprzedawać mi swoje mądrości w drzwiach warzywniaka mam zarezerwowany specjalny uśmiech. Wdawać w dyskusję mi się nie chce, bo po prostu szkoda i czasu i nerwów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie ma co się przejmować, frustraci jak chcą się przyczepić to zawsze coś wynajdą. Cokolwiek.;) No cóż, obrażanie obcych ludzi na ulicy bez powodu nie świadczy raczej o zdrowej psychice... . Zastanawia mnie tylko dlaczego stare dewoty tak ubolewają nad młodymi kobietami, które zachodzą w ciążę skoro za ich czasów było dokładnie tak samo. Niektórzy nie mogą pojąć swoimi ograniczonymi rozumkami, że dzisiaj macierzyństwo nie koliduje z pracą czy nauką. I że wiek 20-25 jest najlepszą porą na dziecko zarówno dla matki jak i samego dziecka. Ciało jest najlepiej przystosowane ( chociażby ze względu na kręgosłup, nie wspominając już o powrocie stanu ciała do tego sprzed ciąży, rozstępach itd.), między matką a dzieckiem nie ma drastycznej różnicy pokoleniowej, młoda mama jest aktywna, ma więcej energii, może jednocześnie się rozwijać. Jest mnóstwo zalet. Ale gdy ktoś mentalnie zatrzymał się w latach 60-70-80 to nigdy tego nie zrozumie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak przeczytalam o sytuacji M ze spaceru śmiałam się na glos 10 minut:-)tak jak ty.Ale babki są śmieszne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiem Ci Wiktoria, że zawsze myślałam, iż w mieście ludziska ludźmi interesują się znacznie mniej... A tu proszę. Powiem Ci tak... Nie przejmuj się opiniami innych, a tym bardziej ludzi, którzy się nie znają. Na chamstwo odpowiadaj bardzo wysoką kulturą osobistą i wielkim spokojem- to wkurza podwójnie :-) Jak dla mnie jesteś bardzo odpowiedzialna i przeszłaś wielką przemianę w bardzo krótkim czasie. Dorosłaś, bardzo szybko dorosłaś w wielkim tego słowa znaczeniu. :-) Jestem z Ciebie dumna, a gdy patrzę na zdjęcia Kornelki, to dzięki Tobie budzi się we mnie ogrom empatii i chęć macierzyństwa. :-) Jestem pewna, że Nela jest i będzoe dumna ze swojej mamy :-)

    Noemi :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja urodziłam mając 23 lata. Ale wyglądam na licealistkę i choć głupich komentarzy nie słyszałam to jak byłam w ciąży widziałam te spojrzenia...;/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie pamięta wół, jak cielęciem był.. I pomyśleć,ze moja pra babcia pierwsze dziecko urodziła mając 16 lat. Duzy wpływ na myślenie obecnych marud mają media i brak zycia osobistego. Jakos tak społeczeństwu serducha brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  18. Moja córeczka ma 8 miesięcy , ja w czerwcu skończę 21 tak wiec jestem młodą mamą:) i czasem ludzie mój wygląd oceniają na 16 , czasem na 20 czasem na 18 zalezy od człowieka. Spotkałam się z sytuacjami śmiesznymi ale tez wkurzającymi na spacerze z moją córą. Kiedys w przychodni na szczepieniu jedna Pani skomentowała "dzieci wożą dzieci" .. Szlak mnie trafił i może gdyby nie to ze nie lubię szczepień ze względu na łzy dziecka to bym nie wybuchła ale po prostu podeszłam do tej pani wyjęłam dowód kazałam przeczytać ( pani oczywiście starsza) zrobiła oczy jak pięć zloty i zaczęła przepraszać, malo mnie interesowały jej przeprosiny tez kazałam zająć jej się sobą i za nim cos powie niech przemyśli albo się nie odzywa bo widac jakim jest człowiekiem skoro ocenia ludzi po wyglądzie. Zrobiła speszona minę a inna pani która tam siedziala powiedziała " i tak trzymaj , nie daj się wścibskim nie wychowanym ludzią" zdziwiło mnie to bo to była pani w mniej więcej tym samym wieku. Ale co zrobisz? Nic nie zrobisz :p zdarzały mi się sytuacje ze Panie mnie zaczepiały i pytały ile mam lat, opowiadając swoje historie z młodości jak to było jak one miały 20 lat i ze wtedy było dużo gorzej ze jeszcze jak ludzie ślubu nie mieli a dziecko było to dopiero był lincz, zdarzyło się ze pewna pani starszawa nawet mnie wycałowała i życzyła powodzenia . Takze naprawde dużo zalezy od człowieka :) . A sfrustrowane matki tez niech się nie wychylają bo nawet jak położna przychodziła gratulowała mi ze świetnie umiem zająć się dzieckiem akurat były upały ja nie mam zwyczaju ubierać w 50 warstw mojej niuni i w upały sam pampers i heja na dwór same body a położna mówiła ze wchodzi do jednej do drugiej a te dzieci poubierane w długie rękawy, kocami przykryte.. Brak mojego komentarza akurat do tych sytuacji.. Każdy ma swój pogląd na wychowanie dzieci.. I wiem po mojej babci np upal mala rozebrana a ona zamyka balkony przykrywa ja kocami.. xd nie wiem czy tak się zapaca dzieci i czy to dobre no ale nie chce się w to zagłębiać takie jest jej zdanie i ja je szanuje chodź nie popieram. I niby tak cienko ubieram córkę a chora jeszcze jakos nie była , ani nic. Wręcz przeciwnie jest silna i zdrowa ma 8 miesięcy i pierwsze kroki za sobą , ale nie o tym mowa :p (gaduła ze mnie) :d. Wracając do tematu , wszystkie młode mamy nie farbujcie włosów nie zmieniajcie się postarzajcie się tylko cieszcie się młody wyglądem ktos by mógł powiedzieć łatwo mówić trudno zrobić, ale zagryzać zęby, glowa do góry i cieszyć się i przede wszystkim bądźmy dumne z macierzyństwa czy jest ono "młode" czy "stare" ! .

    OdpowiedzUsuń
  19. Ps. A na te spojrzenia odpowiadajcie uśmiechem pełnym szczęścia i dumy ! :) to ludzi najbardziej irytuje ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Pracuje w Rossmanie mam 24 lata a znam się lepiej na artykułach dziecięcych niz nie jedna matka po 30. Czasem az mi wstyd ze tyle wiem :D a niektóre matki robią ze swoich dzieci króliki doświadczalne ... Brak słów

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja co prawda takich sytuacji z Kubusiem nie miałam,Ale w ciąży się zdarzały i to całkiem często... Ale jak 30 czy 20lat temu rodzilo się dzieci w wieku 16lat to wszystko było super.? No błagam... Mi np Babcia mówiła że jestem taka młoda i bla bla.. Tylko ze akurat Ona mówi to z troski, zresztą dla Rodziny zawsze będziemy malutkimi DZiewczynkami:-) chciałabym żeby ludzie w Zamościu i w Polsce stali się bardziej tolerancyjni.. Chociaż jak czytam o tych sytuacjach to się Zastanawiam jaka ja będę jak będę stara babcia haha :-D

    OdpowiedzUsuń
  22. Pamiętam dobrze słowa nie żyjącej już prababci Wiktorii ( przedwojenne pokolenie), a mianowicie babcia często powtarzała, że zanim skończyła 20 lat miała już dwoje dzieci :) i wtedy nie była to żadna sensacja. Normalna rodzina, nikogo to nie dziwiło.

    OdpowiedzUsuń
  23. W wieku 19 lat byłam w ciąży i starsza pani która chyba kompletnie nie znała zasad w przychodni (numerki) wyzwała mnie przy wszystkich od dziwek, że taka gówniara a już dupy dała itd. Ponieważ jej nie przepusciłam... wtedy chciało mi się płakać ale dzisiaj wiem, że gdyby taka sytuacja miała miejsce to bym jej co nieco powiedziała. :)
    A z tych śmieszniejszych historii to pewna pani (dalsza znajoma) zobaczywszy mnie z wózkiem myślała, że to dziecko mojej mamy, która ma 45 lat. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Moja mama urodziła mnie w wieku niespełna 19 lat. I z tego co wiem, to kiedyś nie stanowiło to żadnego problemu. Dziś jest troszkę inaczej bo te starsze panie z wiekiem troszkę stają się marudniejsze i wszystko widzą w złym świetle. Nie przejmuj się tym wcale ! Ciesz się córcia która jest zdrowa a Twój wiek wcale nie jest taki wczesny ;-)
    Pozdrawiam serdecznie
    www.rodzinka2plus2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj możemy przybić sobie piątkę w geście zrozumienia. Mam 22lata a niektorzy nie daja mi nawet 18lat ;-) moj 5mies syn wyglada bardziej na mojego brata. Co prawda jeszcze nie spotkalo mnie nic przykrego...ale spojrzenia niczym gromy z nieba otaczja nas na kazdym spacerku ;-) mam nadzieje ze nigdy nie bede musiala uczestniczyc w takiej sytuacji no ale kto wie,raczej nie zestrzeje sie z zawrotna predkoscia :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja mam trzydziestkę, ale i tak, idąc z moją dwójką, często słyszę teksty o liceum. Długa, chuda, włosy do pasa w naturalnym kolorze, brak makijażu i takie tam;p
    Trochę inaczej jest, kiedy jesteśmy całą rodziną, wtedy nikt się nie czepia, raczej mój siwiejący już na skroniach mąż budzi podziw, że ma taką młodą babeczkę. A my się tylko uśmiechamy, bo nie wiedzą szanowni komentatorzy, że mój mąż jest... ode mnie młodszy;p

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja jeszcze w ciazy slyszalam takie uwagi jak : niedlugo gowniary w przedszkolu zaczna w ciazy chodzic - mialam 24 lata. (Specjalnie mnie to nie dziwi bo rok wczesniej nie wpuszczono mnie do lokalu gdzie wstep byl od 15 lat i poproszono o legitymacje szkolna).

    OdpowiedzUsuń
  28. Hihi tez mialam takie przypadki ale mnie bardziej smieszyly w tym roku bede miec 30 tke a prosza mnie o dowod przy kupowaniu alkoholu nawet ekspedientka jak kupowalam wodke skwitowala matko gdzie ten swiat zmierza ze dzieci pija alkohol jak wyjelam dowod i zobaczyla rocznik 85 to malo z krzesla nie spadla jak przyszedl facet od gazu to kazal zawolac rodzicow hihi zabiedlugo bede mama ciekawe jakie beda komentarze w szpitalu swoja droga powinnam sie cieszyc ze majac 30 lat ludzie nie daja mi 18 :p

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak...

Ciężko jest ...

No i babcia poleciaaaaała ... Teraz pewnie samolot podchodzi do lądowania, a babcia za chwilkę będzie ze swoimi wnukami ... A my zostałyśmy same ... :( Powiem Wam szczerze, że jest na prawdę ciężko. Jesteśmy same ...  Ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Dzidzia jest ze mną cały czas. Ogólnie jest na prawdę bardzo grzeczna! Potrafi zająć się sobą, bawi się rączkami, obserwuje, przygląda się dokładnie na wszystko co jest w zasięgu jej wzroku. Ale czasami skupia na sobie 100% mojej uwagi. Nie mam kiedy się wykąpać, posprzątać, pomalować się, zrobić śniadanie, obiad czy kolację...  Nauczyłam ją, że codziennie ok. 11:00 jesteśmy już na spacerze i zasypia, ale czasami bywa tak, że nie wychodzimy... Bo pogoda, bo trzeba coś zrobić w domu. I co wtedy? A no wtedy Kornelka nie śpi po kilka godzin. A jak uda jej się zasnąć to na 15 - 20 min i tyle. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Kiedy nadchodzi wieczór, naje się, odkładam ją do łóżeczka i sama zasypia. Nie muszę jej lulać, k...

Mleko modyfikowane Bebiko i Bebilon

No to jak w tytule ... :) Ale od początku. Ostatnio zastanawiałam się nad różnicą pomiędzy mlekami modyfikowanymi Bebilon 1 i Bebiko 1. Jak wiadomo jeden producent - NUTRICIA. Postanowiłam więc napisać do nich mejla z zapytaniem czym różni się jedno od drugiego. Nie jedna z Was pewnie zna już od dawna odpowiedź na to pytanie, ale szczerze powiem, że mnie ona ZASZOKOWAŁA! Odpowiedź Pani z obsługi klienta brzmi: "Produkty różnią się szatą graficzną." No i oczywiście ceną.  I tyle!!!!!!! Szatą graficzną ... Normalnie nie wierzę, że tak łatwo dałam się zrobić w konia! Te mleka różnią się jedynie wyglądem opakowania i niczym więcej! Skład jest identyczny!