Przejdź do głównej zawartości

Lepiej późno niż wcale!

         Jestem na siebie ogromnie zła!!! Dopiero teraz to do mnie dotarło. Ale może od początku ...
         Nigdy nie twierdziłam, że jestem super fotografem. Zdjęcia wychodziły mi raz lepiej a raz gorzej. Ale po prostu kochałam to robić! To mnie uspokajało, było czymś tylko moim. Pomijając już jego cenę i to ile mnie kosztowało to, aby zdobyć na niego wystarczającą ilość pieniędzy. Robiłam to praktycznie codziennie. A teraz? Teraz Aparat leży gdzieś na samym dole komody, zakurzony i nieużywany. Jestem na siebie wściekła, że tak zaniedbałam coś co sprawiało mi tyle przyjemności. Po prostu odstawiłam to nawet nie na drugi, a na piętnasty plan. Z każdym dniem coraz ciężej jest wrócić. Nie mam pomysłów, z czasem też jest ciężko bo ciągle jest coś do zrobienia, a i zmęczenie wciąż nie odpuszcza. Postaram się jakoś odnowić moje stare hobby.
         

Komentarze

  1. Kochana, nic straconego ! Weź go do ręki i teraz kiedy jesteś w ciąży masz mnóstwo okazji do robienia zdjęć, a później będzie jeszcze więcej!!! Trzymam kciuki no i czekam na zdjęcia.

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrob sesje jak troszki brzuszek urosnie :) z Mateuszem bedziecie miec swietna pamiątke :)

    OdpowiedzUsuń
  3. z męzem mieliśmy plan,że będziemy robić codziennie fotkę rosnącego brzuszka i też w końcu pomysł gdzieś uleciał;/ terz jestem zła,bo byłaby piękna pamiątka. Mieliśmy zrobić sobie sesję ciązową, tak to odkładałam, że w końcu urodziłam w 36 tygodniu;/ w rezultacie z ciąży mam dosłownie kilka fotek i to większość robione w lustrze;/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak nikogo n

Mleko modyfikowane Bebiko i Bebilon

No to jak w tytule ... :) Ale od początku. Ostatnio zastanawiałam się nad różnicą pomiędzy mlekami modyfikowanymi Bebilon 1 i Bebiko 1. Jak wiadomo jeden producent - NUTRICIA. Postanowiłam więc napisać do nich mejla z zapytaniem czym różni się jedno od drugiego. Nie jedna z Was pewnie zna już od dawna odpowiedź na to pytanie, ale szczerze powiem, że mnie ona ZASZOKOWAŁA! Odpowiedź Pani z obsługi klienta brzmi: "Produkty różnią się szatą graficzną." No i oczywiście ceną.  I tyle!!!!!!! Szatą graficzną ... Normalnie nie wierzę, że tak łatwo dałam się zrobić w konia! Te mleka różnią się jedynie wyglądem opakowania i niczym więcej! Skład jest identyczny!

Faceta trzeba sobie wychować od początku!

Źródło: google.com Jestem największą fanką równouprawnienia, równości między kobietą a mężczyzną. Nie mam nic przeciwko urlopowi tacierzyńskiemu, nie śmieszy mnie facet myjący naczynia, normalnym jest dla mnie widok mężczyzny kąpiącego swoje dziecko czy zmieniającego pampersa wypełnionego po brzegi wszystkim. Są jednak kobiety, dla których wszystko co wyżej wymienione to istna abstrakcja. Poznajcie niektóre z nich.. Maria, 27 lat, mama szesnastomiesięcznej córeczki: " Relacje z partnerem mam kiepskie, jak czegoś nie zrobię to potrafi poniżać wyzywać mnie. Prawie ze sobą już nie rozmawiamy, a dzieckiem w ogóle się nie zajmuje. Najgorzej było po samym porodzie (mała miała straszne kolki potem zaparcia a później chciała być ciągle noszona) wtedy krzyczał ze dziecko plącze i ze nic z tym nie robię. Z domu mnie nie wypuszcza , jak się kłócimy i chce wyjść to zamyka mi drzwi i zabiera klucze.. Czuje się strasznie , gotuje sprzątam zajmuje się dzieckiem ale bez ent