Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Nareszcie jest już z nami!!!

Nareszcie nasz tatuś jest już z nami! To wspaniałe uczucie <3 W końcu!!!  Nie myślałam nawet, że to będzie tak ŚWIETNE uczucie, kiedy zobaczą go w drzwiach :) No ale od początku ... Wstałam przed 7:00, dokończyłam sprzątanie i nastawiłam rosół. Mówił, że będzie po 14:00. Naszykowałam wszystkie składniki na obiad, żeby tylko nastawić jak wróci, żeby nie musiał za długo czekać. Zrobiłam wszystko to, co było do zrobienia i postanowiłam się zdrzemnąć. Wzięłam Nelkę do siebie, przytuliłam i zasnęłyśmy.  Godzina 11:19, walenie do drzwi. Pierwsza myśl - tato! On zawsze tak robi. Zwlekam się z łóżka, prawie tocząc się do drzwi. Zaglądam przez wizjer, a tam ciemno.  JUŻ WIEDZIAŁAM, ŻE TO ON! Otworzyły się drzwi, a ja po 142 dniach rozłąki mogłam się w końcu normalnie do niego przytulić. Łzy same ciekły mi po policzkach. Ogromny kamień spadł z serca. Po tak długim czasie nareszcie nadszedł koniec tego wszystkiego. Poczułam, że teraz już wszystko będzie

Mleko modyfikowane Bebiko i Bebilon

No to jak w tytule ... :) Ale od początku. Ostatnio zastanawiałam się nad różnicą pomiędzy mlekami modyfikowanymi Bebilon 1 i Bebiko 1. Jak wiadomo jeden producent - NUTRICIA. Postanowiłam więc napisać do nich mejla z zapytaniem czym różni się jedno od drugiego. Nie jedna z Was pewnie zna już od dawna odpowiedź na to pytanie, ale szczerze powiem, że mnie ona ZASZOKOWAŁA! Odpowiedź Pani z obsługi klienta brzmi: "Produkty różnią się szatą graficzną." No i oczywiście ceną.  I tyle!!!!!!! Szatą graficzną ... Normalnie nie wierzę, że tak łatwo dałam się zrobić w konia! Te mleka różnią się jedynie wyglądem opakowania i niczym więcej! Skład jest identyczny!

62.

Czuję się dziwnie!  Co najmniej dziwnie ... Przecież on już zaraz będzie z nami! Z jednej strony nie dociera to do mnie. Z drugiej nie mogę się doczekać. Z trzeciej baaaaardzo się tego boję. Z czwartej muszę wziąć się w końcu za sprzątanie bo ni zdążę, a przecież wszystko musi być idealnie! W końcu nie było go 142 dni!  Pewnie zapytacie czego się boję ... Sama nie wiem! Przyzwyczaiłam się do tego, że jestem sama. A teraz ON wróci. Nie będę już sama spała, sama jadła śniadań, sama chodziła na spacery i zakupy. No i najważniejsze -  NIE BĘDĘ SAMA ZAJMOWAĆ SIĘ NELĄ! Cieszę się, oczywiście, że się cieszę, ale to nie zmienia faktu, że czuję lęk. Od nowa będziemy musieli nauczyć się żyć i mieszkać razem.  Muszę Wam powiedzieć, że jak Go nie ma to nie chce mi się sprzątać, gotować, prać ... Ale jak już jest to dostaję szału na widok skarpetek rzuconych na podłogę! :D Choć jak teraz na to patrzę to baaardzo mi tego brakuje. Brakuje mi wrzeszczenia na niego za każdym razem