Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

Czym jesteś zmęczona skoro cały dzień siedziałaś w domu?

młodą mamą. Nie ważne, czy młodą wiekiem czy stażem macierzyńskim. Dopiero zaczynasz przygodę z prawdziwym życiem. Dopiero uczysz się wszystkiego, co związane jest ze słowem rodzina. Dopiero przyzwyczajasz się do należących do Ciebie obowiązków. Dopiero uczysz się w jednym czasie opiekować się dzieckiem, sprzątać i gotować. I co wtedy? Wtedy Twój facet wraca do domu, Ty z wielką ulgą padasz na kanapę, a on z ogromnym wyrzutem i pretensją w głosie wymawia jedne z najbardziej irytujących słów na świecie" "A po czym Ty jesteś taka zmęczona? Przecież cały dzień siedziałaś w domu!" Do tego dochodzi zespół napięcia przedmiesiączkowego, niskie ciśnienie, zakończenie ostatniego sezonu ulubionego serialu, za słona zupa, brak Twojego rozmiaru najpięknijeszych szpilek na świecie i BOOM! Awantura gotowa. Z doświadczenia wiem, że faceta ciężko przekonać do czegokolwiek słowami. Bo w końcu jeśli głową rodziny ca wie,  to po prostu wie i koniec. Nie zapominajmy,  że g

A dla Ciebie kim jest mama?

Nie zawsze było kolorowo, nie zawsze było pięknie. Były i kłótnie i wielkie godzenie się. Były dni, tygodnie, miesiące spędzone razem, w zajebistym klimacie. Były też ciche dni, a właściwie tygodnie. Na prawdę było wszystko. O czym mowa? O mamie! A właściwie o relacjach z nią. Dla mnie, moja mama, jest najlepsza na świecie! Najpiękniejsza, najfajniejsza, najmądrzejsza, najwspanialsza, najlepiej gotuje, najlepiej sprząta, jest najlepszym kierowcą, najlepszą babcią i najlepszym szefem. Tak, szefem. Od prawie dwóch lat jest też moim szefem. Mama-szef, szefowa-matka - tak właśnie na nią mówię.  Moja mama jest przede wszystkim moją najlepszą przyjaciółką! To jej mogę powiedzieć wszystko, to ona nie zdradzi moich tajemnic, to ona nabija się ze mnie jak najlepsza przyjaciółka i to ona przytula jak prawdziwa matka!  Mama jest jedną z najważniejszych osób w moim krótkim życiu i nie wyobrażam sobie życia bez niej. To ona wiecznie wrzeszczała na mnie, że mam natychmiast nałożyć ciapy bo s

Gdyby doba miała 48 godzin

Do pracy wróciłam ponad miesiąc temu.  Pracuję po 6 godzi dziennie. Dużo i nie dużo. Zależy jak na to patrzeć.  Jeśli chodzi o czas poza pracą to mimo wszystko nie pozostaje mi go zbyt dużo. Mam go stanowczo za mało szczególnie dla Neli.  Najczęściej pracuję od 12 do 18. Rano kilka zbyt szybko uciekających godzin i wieczorem ok. godziny czasu spędzonego z ukochanym dzieckiem. Czasami,  kiedy po pracy odbieram Kornelkę od babci,  zasypia mi już w wózku. Wtedy tylko te kilka sekund, podczas przekładania dziecka z wózka do łóżeczka,  jest dla nas. Serce mi pęka, kiedy wieczorem, pozostaje mi jedynie wpatrywanie się w jej malutką,  śpiącą twarzyczkę.  I co mam zrobić? Co ma zrobić matka,  która tak mało czasu spędza ze swoim dzieckiem? Zdaję sobie sprawę z tego,  że nie ja jedyna. Nie ja pierwsza i nie ostatnia przeżywam to. Pocieszam się tą myślą,  pociesza mnie fakt,  że inni ludzie żyją tak samo,  że dają radę.  Poza brakiem czasu dla Neli,  nie mam go także dla M., nie mam go dla

Twój facet nic nie robi w domu? Przeczytaj to!

Nie jestem feministką. Kobietą wyzwoloną też do końca nie jestem. Chyba. Definicja kobiety wyzwolonej mówi, że jest to babka pewna siebie, pewna swej seksualności, niebojąca się przeciwności losu i zawsze broniąca swego zdania. Tylko ostatniego jestem pewna na sto procent, a reszta? Wielkie NIE WIEM! Wiem jedno, sprawiedliwość w związku baaardzo sobie cenię i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej niż jest teraz. A o czym konkretnie mowa? Czytaj dalej, za chwilkę się dowiesz!  Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że wracam po pracy do domu, M. akurat ma wolne i opiekuje się Nelą, a w domu kiła i mogiła. Fakt, są czasami wyjątki, bywa różnie. Z reguły jednak, kiedy jest w domu, ma możliwość i czas to i posprząta i ugotuje i dzieckiem się zajmie.  Niekiedy nie jest w stanie posprzątać czy ugotować. I nie ukrywam, wkurza mnie to, że wracam po całym dniu i nawet nie mam gdzie usiąść bo w domu jest taki syf, ale za chwilę przypominam sobie ile uwagi i czasu potrzebuje Kornelcia