Przejdź do głównej zawartości

Nareszcie jest już z nami!!!



Nareszcie nasz tatuś jest już z nami! To wspaniałe uczucie <3 W końcu!!! 
Nie myślałam nawet, że to będzie tak ŚWIETNE uczucie, kiedy zobaczą go w drzwiach :)
No ale od początku ...
Wstałam przed 7:00, dokończyłam sprzątanie i nastawiłam rosół. Mówił, że będzie po 14:00. Naszykowałam wszystkie składniki na obiad, żeby tylko nastawić jak wróci, żeby nie musiał za długo czekać.
Zrobiłam wszystko to, co było do zrobienia i postanowiłam się zdrzemnąć. Wzięłam Nelkę do siebie, przytuliłam i zasnęłyśmy. 
Godzina 11:19, walenie do drzwi. Pierwsza myśl - tato! On zawsze tak robi. Zwlekam się z łóżka, prawie tocząc się do drzwi. Zaglądam przez wizjer, a tam ciemno. 
JUŻ WIEDZIAŁAM, ŻE TO ON!
Otworzyły się drzwi, a ja po 142 dniach rozłąki mogłam się w końcu normalnie do niego przytulić. Łzy same ciekły mi po policzkach. Ogromny kamień spadł z serca. Po tak długim czasie nareszcie nadszedł koniec tego wszystkiego.
Poczułam, że teraz już wszystko będzie dobrze!
Nela spała, więc dał jej tylko dziubka, czekał aż wstanie. 
Zaczęliśmy rozmawiać, a przytulania nie było końca. Nie mogłam uwierzyć, że nareszcie jest z nami. 
Oczywiście nie obyło się bez skatowania o mierzenie wszystkiego, co mu kupiłam :D
Musiał to zrobić. Nie miał innego wyjść :) 
Potem siedliśmy do stołu, zjedliśmy rosołek. Zażyczył sobie schaboszczaki, więc też były. 
Dzidzia w końcu się obudziła, wyszliśmy na spacer. 

Dzisiaj mija 6 dzień, kiedy jest z nami, a ja czuję się jak by tej jego nieobecności wcale nie było. Chcę jak najszybciej wymazać z pamięci to i zacząć normalnie żyć!





Kiedy patrzę na te zdjęcia to chce mi się płakać. Ze szczęścia oczywiście! Tyle czasu na niego czekałam ... Zdaję sobie sprawę z tego, że nie ja pierwsza i nie ostatnia byłam w takiej sytuacji, ale jeżeli ktoś był to na pewno mnie rozumie. Rozumie jak ciężko jest być 24h na dobę samemu z dzieckiem. Wie jak to jest nie mieć nawet minutki dla siebie. 
Teraz jest lepiej niż mogłam to sobie wymarzyć. Kiedy chcę coś zrobić przy dziecku, czy w domu to muszę się o to kłócić! Nie pozwala mi robić absolutnie niczego. A nie, przepraszam! Kiedy dzidzia zrobi kupkę to ja muszę zmieniać pampersa, on się jeszcze brzydzi :D Mówi, że tylko w awaryjnej sytuacji to zrobi ... Ale pracuję już nad tym :) 

Od 6 dni nie odstępujemy siebie nawet na krok, ciągle razem <3 Teraz, pierwszy raz od kiego powrotu przyszła taka chwila, kiedy ja piszę notkę - jemu się nudzi, więc gra na PlayStation. 
Hahahahhahahahaha ach te komentarze mężczyzny wkręconego i komentującego każdy ruch w grze! Kocham to <3



Dziś zastanawiałam się nad tym, kiedy można zacząć rozszerzać dietę dzidziusiowi. Niby na słoiczkach napisane jest, że od 4 miesiąca. 

A Wy kiedy zaczęliście dokarmiać swoje maleństwa słoiczkami, zupkami, owocami? Czekam na Wasze odpowiedzi! Jestem bardzo ciekawa :)

Od kiedy zaszłam w ciążę znalazłam wspólny temat ze wszystkimi mamami w mojej rodzinie :) Myśląc o tych słoiczkach, zapytałam ciocię mieszkającą w U.S.A jak to jest u nich. Powiedziała, że nie jest to tak jak u nas, od 4 miesiąca. Każde dziecko rozwija się inaczej. I to zależy właśnie od jego rozwoju. Jeżeli biorąc dziecko za rączki, próbuje się ono podnosić - można próbować. 

No to czas kończyć, rodzinka czeka :)))

BUZIACZKI :*

Komentarze

  1. Mojego nie było 9 miesięcy więc wiem co czujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. My zaczęliśmy dokarmianie trzy dni przed ukończeniem 4 miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej jak on mlodziutko wyglada! Super, ze jestescie juz razem! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. czy córeczka przesypia noce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasypia między 19 a 20 i wstanę ok. 5 na mleczko :) potem śpi do 9

      Usuń
    2. To super!!! Grzeczna dzidzia :) Pozdrawiam

      Usuń
  5. hej ja swojemu synowi na drugi dzien po skaczeniu 4miesięcy dałam jabłuszko pierwsza łyżeczke z Bobovity. potem stopniowo weszły inne deserki

    OdpowiedzUsuń
  6. ja zaczęłam wprowadzać nowe posiłki dokładnie jak Filip miał 4 m-ce i 20 dni, oczywiście na początku były to maleńkie ilości, łyżeczka,dwie, a potem stopniowo coraz więcej

    OdpowiedzUsuń
  7. Mojego M. najdłużej na razie nie było 3 miesiące,ale i tak rozumiem co czujesz. Teraz,gdy jeszcze druga ciąża i 5latka w domu to gorzej znosi się tą "samotność". Dokładnie tak jak piszesz - jak już facet stanie w drzwiach to nagle człowiek zapomina o tym samotnych dniach i nocach i jakby ich w ogóle nie było ;)
    Ja nie bawiłam się ze słoiczkami, Młoda jabłko wcinała jakoś między 3/4 miesiącem,a później to już z górki i szybko poszło (nie było alergii,problemu z kupami i brzuszkiem)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na MM rozszerzamy po 4 miesiącu, na piersi po 6 ;)
    Ja zaczęłam po 4 , a kieruję się głównie tym co na słoiczkach plus tą tabelką http://new.mz.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0017/5372/zalecenia_kk_1.pdf , bardzo pomocna :)
    Fajnie że jesteście już razem. Samych szczęśliwych chwil życzę !

    OdpowiedzUsuń
  9. dzieci maja dzieci..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej krytykować. To za pewne zazdrość.. Widać ze dobrze sobie radzicie dużo szczescia :)

      Usuń
    2. Najważniejsze, że te dzieci świetnie sobie z dziećmi radzą :)

      Usuń
    3. Dokladnie ! Dużo szczescia zycze :)

      Usuń
    4. Bardzo dziękuję :) :*

      Usuń
  10. Super widok Kochana. Nie do opisania. Teraz Ty i Córcia jesteście szczęśliwe, że Tatuś przyjechał.. Cieszcie się sobą.. :** <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolu, najszczęśliwsze na świecie!!!
      Buziaki :****

      Usuń
  11. A gdzie tato byl? Bo zaczelam czytac Twoj blogg w kwietniu i nie jestem w temacie :) pozdrawiam Wasza trojke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem niedaleko :D :))

      Buziaki :*

      Usuń
    2. No nie mów ze w areszcie :D

      Usuń
    3. Gdzież w areszcie. W Zakładzie Karnym o zaostrzonym rygorze. Na oddziale dla niebezpiecznych. Recydywista do potęgi! :)

      Usuń
  12. Mam do Pani prośbę. Wiem, ze posiada Pani termobutelkę i chciałabym zapytac czy pasuje do niej zwykły smoczek od butelek aventa? jesli nie posiada Pani takiego smoczka do przymiarki to prosiłabym o przesłanie średnicy zakrętki termobutelki (całość i wycięte oczko), w którą wkłada się smoczek. Ufff.. Mam nadzieje, ze zrozumiała mnie Pani :) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrozumiałam, zrozumiałam :) problem jednak tkwi w tym, że ja nie mam termobutelki :(

      Usuń
  13. Pewnie pomyliłam blogi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałabym napisać prywatną wiadomość ale niestety nie wiem jak :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja zaczęłam jak w latach 70 - od 3 miesiąca. Akurat był sezon na zupę z dyni i moje dziecko sobie oficjalnie zażyczyło. To dostało łyżkę zupy. Była zachwycona! Potem jej jeszcze robiliśmy własnoręcznie sok z marchewki i dawaliśmy kilka łyżeczek do picia. Chciałam polecieć BLW, ale nie wyszło z początku, bo dziecię się za bardzo rzucało na jedzenie i nie dławiło tylko ryżem. Więc papkowaliśmy od 4-9 miesiąca, a potem od 10-12 systemem mieszanym. Jak małej się włączyło żucie i przybyło trzonowców do gryzienia - zaczęła jeść normalnie. Czyli zaskoczyła w dwa miesiące. Mając 1,5 roku umiała jeść łyżeczką zamiennie z widelcem. Nie uczyliśmy jej. Jadła palcami i od czasu do czasu bawiła się leżącą obok łyżką. I w końcu okazało się, że jej wychodzi.

    Tyle praktyki. W teorii nic się nie stanie, jak zaczniesz rozszerzać dietę między 4-6 rokiem życia, acz do roku nadal podstawowym pokarmem będzie mleko. Potem się to stopniowo zmieni na korzyść innych potraw. Nie ma co się nastawiać, że dziecko ma zjeść cały słoik, albo pół. Zje tyle, ile zechce i ile potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ee, miało być 4-6 miesiącem życia! Czeski błąd :)

      Usuń
  16. Super, że już jesteście razem :)

    A co do rozszerzania diety - my zaczęliśmy jak Kuba skończył 4 miesiące (pierwsza była marchewka :D) po łyżeczce i codziennie stopniowo zwiększaliśmy ilość :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Karmisz mm czy piersią? Jeśli mm lub zamiennie to po czwartym miesiącu możesz jej wprowadzić jakąś marchewkę. A jeśli tylko piersią, to lepiej, żebyś zaczęła rozszerzanie diety w szóstym miesiącu życia dziecka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak nikogo n

Mleko modyfikowane Bebiko i Bebilon

No to jak w tytule ... :) Ale od początku. Ostatnio zastanawiałam się nad różnicą pomiędzy mlekami modyfikowanymi Bebilon 1 i Bebiko 1. Jak wiadomo jeden producent - NUTRICIA. Postanowiłam więc napisać do nich mejla z zapytaniem czym różni się jedno od drugiego. Nie jedna z Was pewnie zna już od dawna odpowiedź na to pytanie, ale szczerze powiem, że mnie ona ZASZOKOWAŁA! Odpowiedź Pani z obsługi klienta brzmi: "Produkty różnią się szatą graficzną." No i oczywiście ceną.  I tyle!!!!!!! Szatą graficzną ... Normalnie nie wierzę, że tak łatwo dałam się zrobić w konia! Te mleka różnią się jedynie wyglądem opakowania i niczym więcej! Skład jest identyczny!

Faceta trzeba sobie wychować od początku!

Źródło: google.com Jestem największą fanką równouprawnienia, równości między kobietą a mężczyzną. Nie mam nic przeciwko urlopowi tacierzyńskiemu, nie śmieszy mnie facet myjący naczynia, normalnym jest dla mnie widok mężczyzny kąpiącego swoje dziecko czy zmieniającego pampersa wypełnionego po brzegi wszystkim. Są jednak kobiety, dla których wszystko co wyżej wymienione to istna abstrakcja. Poznajcie niektóre z nich.. Maria, 27 lat, mama szesnastomiesięcznej córeczki: " Relacje z partnerem mam kiepskie, jak czegoś nie zrobię to potrafi poniżać wyzywać mnie. Prawie ze sobą już nie rozmawiamy, a dzieckiem w ogóle się nie zajmuje. Najgorzej było po samym porodzie (mała miała straszne kolki potem zaparcia a później chciała być ciągle noszona) wtedy krzyczał ze dziecko plącze i ze nic z tym nie robię. Z domu mnie nie wypuszcza , jak się kłócimy i chce wyjść to zamyka mi drzwi i zabiera klucze.. Czuje się strasznie , gotuje sprzątam zajmuje się dzieckiem ale bez ent