Witam Was! ;**
Na samym początku dzisiejszej notki chciałabym wam serdecznie podziękować za te 15 tys. odwiedzin na moim blogu.
Niesamowicie się cieszę, że było was tutaj już aż tyle!
I to zaledwie przez kilka miesięcy :)
JESZCZE RAZ WIELKIE DZIĘKI!!! ;*
Chciałabym również podziękować za wszystkie komentarze, a przede wszystkim za wiadomości prywatne, które w ostatnim czasie dostaję coraz częściej.
Na przeróżne tematy ...
A to opinie na temat wózka, a to porady ciążowe, a to tak po prostu - wygadać się :)
Zapraszam was, moi drodzy czytelnicy na bloga mamy, która dopiero dołączyła do grona mam blogujących.
Pomóżmy nowej koleżance i wesprzyjmy ją, same przecież doskonale wiemy jak to jest zaczynać przygodę z blogowaniem ... :)
Z moim M. coraz częściej rozważamy wyjazd za granicę. Wiadomo, że związek na odległość jest bez sensu. Tym bardziej związek, którego owocem jest dziecko.
Nie wyobrażam sobie, że my z Kornelką jesteśmy tutaj, a nasz M. gdzieś za granicą ...
To przecież jest bez sensu.
Póki dziecko jest małe to możemy przecież szukać swojego miejsca na ziemi. Nic oprócz rodziny i mieszkania nas tutaj nie trzyma.
Zamość to miasto wymarłe, bez perspektyw, bez szans na godne życie.
Sami starzy ludzie ... Wszyscy młodzi już dawno zrozumieli, że nie ma tu czego szukać.
No więc i my zaczynamy poważnie rozważać wyjazd za granicę ...
Tak jak obiecałam już parę tygodni temu, dzisiaj będzie kilka zdjęć, które przybliżą wam jak wygląda pokoik naszej malutkiej córeczki :)
Zaznaczam, że to co znajduje się na zdjęciach to tylko 1/3 tego co jest w pokoju :)
Miś, który znajduje się na ostatnim zdjęciu to ta zabawka, którą kilka miesięcy temu zabrała ode mnie z domu moja kochana siostrzyczka :)
Tak jej się spodobał ten pluszak, że dopiero teraz udało mi się go odzyskać.
Zwyczajnie się znudził ... :))
Ostatnio coraz częściej spotykam się ze stwierdzeniami typu:
"Chowaj brzuch, bo przeziębisz."
"Płód zachoruje Ci w brzuchu."
itp ...
Cholera jasna, to nie jest brzuch! Ani tym bardziej płód. To dziecko!
Nie ważne, czy w języku medycznym dzieciaczka w brzuszku nazywają inaczej.
Dla mnie to jest dziecko!
Najczęściej słyszę to od starszych Pań, cioć "dobra rada" ...
A mnie to tak drażni, że czasami mam ochotę się odwrócić i pójść w drugą stronę!
Z każdym dniem coraz bardziej odczuwam to, że poród coraz bliżej ... :)
Zmęczenie sięga już zenitu. Spać mogłabym non stop. Cały czas. Bez przerwy.
Na prawdę czuję, że poród już lada dzień ... :)
CO u was słychać? :) Jak zdrówka? Jak maluszki?
Przypominam o fanpage'u
https://www.facebook.com/stormofhormones?fref=ts
pokoik wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) To niestety jeszcze nie koniec urządzania ... :))
UsuńPOZDRAWIAM!
Rozumiem doskonale... bo mimo iż Mąż mój wyjechał najpierw sam.. To jednak takie życie nie dla nas. A ja rozumiem, że nic w tym złego i sporo moich znajomych tak żyje. Do wszystkiego można się przyzwyczaić. No ale my jakoś tak nie potrafimy.. My z rodzinnego miasta wyjechaliśmy ponad dwa lata temu. Fakt nie jest to za granicą bo raptem spod Warszawy na pod Poznań 500km nas dzieli :) Decyzja była natychmiastowa i NIE żałujemy :) Córeczka ma 4,5 lat i jakoś nie mówi żeby tam mieszkać czy coś takiego :) A przed Poznaniem też troszkę szukaliśmy swego miejsca na ziemi ;) Stwierdziliśmy, że mamy czas póki Młoda do 1 klasy nie pójdzie ;) Od roku chyba znaleźliśmy swoje miejsce :)) No i jestem w 32 tygodniu ciąży ;P
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratuluję nowego członka rodziny!!! My poważnie rozważamy wyjazd, ale raczej za granicę. Obydwoje uważamy, że w Polsce, a tym bardziej w naszej mieścinie nie ma dla nas żadnej przyszłości, a dla naszego dziecka to już w ogóle ... Masz rację, puki dziecko nie musi chodzić do szkoły to mamy czas na szukanie swojego miejsca .. :) Mam nadzieję, że szybko nam się to uda!
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
No nam się udało na świetnych warunkach znaleźć pracę w Polsce. Gdyby nie tu.. kto wie? Może też byśmy wylądowali za granicą aby żyć a nie wegetować :P Powodzenia życzę :*
UsuńDzięki ;) u mnie synek ;) Parka będzie ;D
Mieliście ogromne szczęście!!! Nie dziękuję ...:)
UsuńPozdrawiam!
Najważniejsze, żebyście byli razem!
OdpowiedzUsuńWięcej rozłąki już nie wytrzymam ... I on chyba też!
UsuńOjej, jak miło z Twojej strony :) Dziękuje za polecenie :)
OdpowiedzUsuńA pokoik śliczny, nasz jeszcze w rozsypce :) Ale tatuś robi wszystko żeby to przyspieszyć :)
Pozdrowionka !
Nie ma sprawy :) My, mamy blogujące musimy sobie pomagać :)
UsuńRównież pozdrawiam!
Teraz to już nie mam wyjścia, związku z tak ciepłym przyjęciem muszę byc super systematyczna :D
UsuńMasz rację w stu procentach! ;)
UsuńŚliczny kącik Maluszka :)
OdpowiedzUsuńA na link zaraz wejdę.
Podwójne podziękowania, kochana :);*
UsuńAle dużo maskotek. Będzie miała się czym bawić :)
OdpowiedzUsuńKochana, to nawet nie jest połowa ! Babcia za każdym razem znosi wnusi nowe zabaweczki :D Już nie mam gdzie tego trzymać :)
UsuńTrzeba kupić nową komodę lub szafę :)
Usuńpokoik śliczny :)
OdpowiedzUsuńLubimy i zostajemy na dłuugo :)
Niezmiernie się cieszę i dziękuję za komplement!
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Możesz spać? To korzystaj :) ja juz pod koniec spać nie mogłam, bo plecy bolały...
OdpowiedzUsuńA rady? To ja nie wiedziałam,ze mozna przeziębić brzuch! Normalnie co poniektórym przydało by sie troche korepetycji z biologi ;)
A rad słuchaj- tylko o tych osób co ty chcesz.na resztę masz pełne prawo powiedzieć-moje dziecko moja sprawa! Mówie ci,mina osób jest bezbłędna bo nigdy nikt sie sie stawia. Pozdrawiam :)
http://blizniaczecuda.blogspot.com/
Nad ranem i w dzień jak najbardziej ... W nocy nie koniecznie :( Każdy mój ruch mnie budzi ... Jakoś głupio odpowiedzieć mi tak sąsiadce, którą znam od 20 lat .. Choć, nie powiem, wiele razy o tym myślałam bo czasami te rady doprowadzały mnie do szału!
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
37 tydzień więc jeszcze chwilka i maluszek wywróci Wasze życie do góry nogami, w pozytywnym sensie oczywiście ;-) Przede wszystkim, życzę Tobie i maleństwu dużo zdrówka! A gadaniem innych nie przejmuj się i miej to w d...! Pokoik wygląda cudnie :-)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ważne abyście byli razem, wzajemnie się wspierali a w trudnych chwilach pomagali.
Pozdrawiam :-)
W wolnej chwili zapraszam na "Urodzinowe Rozdanie" z 10 bardzo praktycznymi nagrodami do zgarnięcia :-)
http://mamablogujepl.blogspot.com/2014/03/urodzinowe-rozdanie-czyli-urodziny.html
Myślę, że nawet baaaardzo krótka chwila :) Oczywiście, najważniejsze aby razem!
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wszystko już przygotowane :-)) i za chwilę będziesz najszczęśliwszą mama na świcie :-))
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać!
UsuńDobrze mieć wszystko przygotowane na przyjście maluszka na świat. Ja też jestem zdania, że rodzina powinna być razem. Nie ważne gdzie, ważne z kim:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! NIE WAŻNE GDZIE, WAŻNE Z KIM!!! <3 A z nim to nawet na koniec świata :)
Usuńo zagranicy trzeba bylo myslec na poczatku ciazy , bo moze byc wam ciezko , zalezy w jakim kraju ale są odpowiednie wymagania co do mlodych rodzic , np mieszkanie w Anglii nie moze miec aneksu kuchennego i odpowiednie wymiary łazienki. Nie jest to takie proste jak sie wydaje :) Ale życze szczescia ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anglii nie bierzemy pod uwagę na szczęście :)
UsuńOch...kiedy to było! Miło się cofnąć w czasie do własnych wspomnień czytając twoje słowa :-)
OdpowiedzUsuńMama i Kalinka
A mi miło, że moje słowa Ci w tym pomagają :)
UsuńPozdrawiam sierdecznie!
śliczny pokoik, i całkowicie rozumiem twoją irytacje takimi hasłami :) ale już niedługo :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że teraz będzie, że "dziecko źle ubrane", "zły wózek", "zły kocyk", "za wcześnie na dwór" itp .. Znam moje sąsiadki :D
UsuńJa urodziłam w 38 tygodniu :):)
OdpowiedzUsuńCo do rad.. one są i zawsze będą [w naszym przypadku zwiększyły moc po porodzie i, mimo że jestem pielęgniarką, musiałam się nagimnastykować, żeby te stare ciotki od "dobrych rad" dały sobie w końcu spokój]. Trzeba po prostu powiedzieć, że nie życzysz sobie żadnych rad, bo sama wiesz najlepiej, co jest dobre dla Twojego własnego dziecka, a one wiedziały, co jest dobre dla ich dzieci [choć patrząc na to, co mają do powiedzenia te osoby, szczerze w tą wątpię ;)]
Pozdrawiam serdecznie!
Myślę, że mnie też czeka poród w ok. 38 tygodniu :)
UsuńPOZDRAWIAM :)
Obce stare baby, które nie pytane o zdanie zabierają głos - taaaa znam takie. Upał 30 stopni w cieniu. Przysiadłam pod drzewem i karmię Miśkę. Przykulał się taki moher (oczywiście bez berecika, bo to moher w wesji letniej) i zaczął: Gdzie to maleństwo pani karmi. Tak w cieniu to zimno mu. Na ławeczce na słoneczku niech pani usiądzie. Miałam ochotę jej powiedzieć żeby sobie sama przysiadła na ławeczce na tej patelni. Chyba nie ma ciężarówki, której takie babiszony ciśnienia nie podniosły.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!! Na pewno takiej nie ma :))
UsuńPozdrawiam serdecznie ;*
Śpij póki możesz, bo później może brakować Ci czasu na sen :)
OdpowiedzUsuńNo już właśnie nie mogę ... :(
UsuńPowodzenia..i gratuluje córeczki…córeczki są the best :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie!!! Najlepsze na świecie :)
UsuńWitaj :) Dziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńPopieram ze snem - trzeba spać i jeszcze raz spać, by później nie żałować że czasu już na to brak ...
Wyjazd za granicę także popieram - gdyby nie moja już dwójka (a córka już w szkole...) także poważnie bym to rozważała...
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego!
Sporo tego nagromadziłaś :) Sama zobaczysz, ze połowa jest niepotrzebna - miałam to samo - gromadziłam wszystko,bo uważałam że jest niezbędne. Przy drugim dziecku już byłam nieco mądrzejsza :)
OdpowiedzUsuńA co do Zamościa - tak dużo pozytywnych słów o nim słyszałam... Ale to raczej z perspektywy turysty, nie mieszkańca...
Dokładnie, Zamość jako miasto turystyczne na prawdę godne polecenia!!! Jest co pozwiedzać ... Niestety również miasto wymarłe ... Sami starzy ludzie.
UsuńA co do rzeczy gromadzonych to powiem szczerze, że żadnej z nim nie kupiłam :) Większość naznosiła mi moja mama lub koleżanki :))
Naprawde tego duzo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
A to nie jest nawet połowa moja droga ... :))
UsuńPiękny pokoik :) Widzę że mama dobrze przygotowana i zorganizowana. A co do dobrych rad to chyba trzeba się przyzwyczaić i po prostu olać . Ciągle słyszę jakieś złote myśli w sklepie od starszych Pań chyba dlatego że wyglądam na miej lat niż mam .
OdpowiedzUsuńŚwietny blog-na pewno wrócę do Ciebie .
Bardzo mi miło!!! Zapraszam jak najczęściej :)
UsuńWielkie podziękowania dla tego wspaniałego człowieka o imieniu Dr. Agbazara, wielki rzucający, który przywraca radość z pomocy w przywróceniu mojego kochanka, który oderwał się ode mnie cztery miesiące temu, ale teraz, z pomocą dr. Agbazara, wielka miłość, rzuca zaklęcia. Dzięki mu. Możesz również poprosić go o pomoc, gdy będziesz go potrzebować w trudnych czasach: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp ( +2348104102662 )
OdpowiedzUsuń