Przejdź do głównej zawartości

58.

Dzisiaj chciałabym poruszyć temat szczepień, tym razem dokładniej, ale najpierw o tym co u nas ... :)


Zacznę od tego, że moja mama przesadziła dzisiaj z tym co przytachała do nas do domu. A mianowicie, na środku pokoju stanęła góra sięgająca mi do połowy uda, zawierająca ubranka dla mojego dziecka. Ja rozumiem, babcia, jej pierwsza wnuczka, kocha ją bardziej niż mnie i tak dalej ... Ale uwierzcie mi, na prawdę przesadziła i to grubo!





Chciałabym jedynie dodać, że to nie są ubranka na dalsze okresy jej życia ... TO WSZYSTKO JEST NA TERAZ! Babcia nam zwariowała, ale i tak ją kochamy mocno <3






Tak jak już pisałam od dłuższego czasu, planowałam sesję, która w końcu się odbyła choć nie z takim skutkiem jak bym tego chciała, ale zobaczcie sami ...











Codziennie razem z Kornelką chodzimy na dłuuuuuugie spacerki. Dziecko się dotlenia, hartuje, a przy okazji mamusia gubi zbędne kalorie :) Pogoda z każdym dniem na szczęście coraz ładniejsza tak więc spaceruje się cudownie <3 Już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła wyjść w krótkich spodenkach, usiąść na ławce, opalać nogi i imitować Kornelce spacer (czyt. ruszać wózkiem w przód i tył tak aby myślała, że jedzie i nie wściekała się :D) Czasem muszę ją troszeczkę oszukać, kiedy potrzebuję na chwilę spocząć ze względu na mój sędziwy wiek :)




Tak jak już pisałam w ostatnim poście w przyszłym tygodniu babcia wyrusza w świat. Dopiero teraz to do mnie dociera i dopiero teraz wiem, że będzie mi ciężko bez pomocy babci :( Nawet to, że przyjeżdża do nas, a ja mam chwilę, żeby pójść spokojnie do sklepu, na pocztę czy rynek bardzo dużo mi daje. No cóż, będziemy musiały radzić sobie same ...

A teraz przejdźmy do sedna tego posta czyli SZCZEPIEŃ, które nie ukrywam spędzają mi sen z powiek i wprawiają w zakłopotanie i to ogromne. Od momentu zajścia w ciążę zastanawiałam się nad tym i zastanawiam się do tej pory ... Mam czas do 19 maja aby podjąć decyzję, czy chcę aby moje dziecko było szczepione podstawowymi szczepionkami. Jeżeli chodzi o szczepienia dodatkowe to już dawno postanowiliśmy, że absolutnie nie szczepimy, ze względu na ich bardzo niepokojące efekty uboczne. Na Polskim rynku pojawiła się szczepionka 6w1. Szczepionkę tę produkuje pod nazwą Hexyon koncern Sanofi i ma ona zapobiegać błonicy, tężcowi, krztuścowi, WZW typu B, polio i niektórym innym chorobom takim jak zapalenie opon mózgowych wywołane bakterią Haemophilus influenzae typu B (w Polsce analogiczną szczepionką „6 w 1” jest Infanrix Hexa produkowana przez GlaxoSmithKline).To sprawiło, że zaniepokoiłam się jeszcze bardziej. Jak już wcześniej pisałam szczepionki powodują efekty uboczne, a szczepionka 6w1 mam w sobie skumulowane efekty oboczne ... Ponadto, czym więcej szczepionek podawanych jest w jednym zastrzyku, tym trudniej dowieść, która z nich wywołała dany skutek uboczny. Aby uzasadnić występowanie efektów ubocznych w wiarygodnie statystyczny sposób, muszą być one poważne i występować w wielu przypadkach. Jednakże takie badania prowadzi się dopiero wtedy, gdy społeczeństwo zacznie się orientować, że efekty uboczne powodowane przez szczepionki nie są bez znaczenia.

Niepokojące skutki uboczne (fragment artykułu znalezionego gdzieś w sieci):


"Gardasil, szczepionka przeciwko HPV (wirusowi brodawczaka ludzkiego) - od kilku lat stosowana w Polsce pod nazwą Silgard - która ma zapobiegać rakowi szyjki macicy, również wiąże się z głośnym skandalem. Według danych zebranych przez stowarzyszenie Sanevax szczepionka ta jest odpowiedzialna za 29 003 przypadki ciężkich efektów ubocznych oraz za co najmniej 130 zgonów. Szczepionka przeciwko WZW typu B jest również krytykowana. Zarzuca się jej niszczenie komórek wątroby, mimo że jej zadaniem jest ochrona przed chorobami wątroby. Ponadto 21 listopada 2012 r. francuska Rada Stanu uznała, że glin zawarty w szczepionkach przeciwko WZW typu B był przyczyną ciężkiej wyniszczającej choroby zwanej zespołem makrofagowego zapalenia mięśniowo-powięziowego (MMF), na którą od 1996 r. cierpiał jeden z pracowników paryskiego magistratu; w wyniku tej decyzji pracownik otrzymał odszkodowanie. W podobnej sytuacji mogą znajdować się tysiące ludzi, którym nie przyszło do głowy złożenie oficjalnej skargi. Szczepionki mogą w niewielkich ilościach zawierać różne substancje toksyczne, takie jak formaldehyd (rakotwórczy), rtęć (neurotoksyczna), glin (neurotoksyczny) czy fenoksyetanol. Na działanie tych substancji szczególnie wrażliwe są małe dzieci, u których mogą wystąpić poważne zaburzenia funkcji układu nerwowego i odpornościowego. Cząsteczki tych substancji stosowane są jako adiuwanty, które zwiększają skuteczność szczepionek, czyli odpowiedź układu odpornościowego. U niektórych osób istnieją także predyspozycje genetyczne, które powodują, że po podaniu szczepionki ich układ odpornościowy rozregulowuje się, co prowadzi do powstawania chorób autoimmunologicznych takich jak zespół makrofagowego zapalenia mięśniowo-powięziowego (MMF), zespół Guillaina-Barrégo lub zespół antyfosfolipidowy; te skutki uboczne są niezwykle poważne i choć występują rzadko, to jednak są dobrze udokumentowane. Glin może także przyczyniać się do powstawania choroby Alzheimera oraz raka piersi, co wyjaśniałoby epidemię zachorowań wśród pokolenia powojennego."



Zarówno władze jak i media próbują nam wmówić, że efekty uboczne szczepionek nijak się mają do "korzyści" jakie one niosą...  Według powszechnej opinii szczepionki są doskonałą ochroną przed wieloma chorobami zakaźnymi. Panuje też przekonanie, że szczepionki pomogły zwalczyć liczne epidemie dziesiątkujące ludność we wcześniejszych epokach: dur brzuszny, cholerę, krztusiec, szkarlatynę, gruźlicę, zapalenie opon mózgowych, tężec, jak również choroby wieku dziecięcego, czyli odrę, świnkę, różyczkę itp. Amerykańscy naukowcy (tak, wiem ... wszędzie Ci amerykańscy naukowcy) odkryli związek pomiędzy szczepieniami a występowaniem autyzmu.

Tak więc, czy warto szczepić? Decyzja należy do Was, ale ja już wiem, że moje dziecko nie będzie szczepione na pewno żadną dodatkową szczepionką, a na zastanowienie się, czy będziemy kontynuować podstawowe szczepienia mam jeszcze 13 dni, tak więc będę bardzo intensywnie myśleć na ten temat. 


Proszę Was drogie mamy, podzielcie się z nami Waszymi doświadczeniami na temat szczepień. Pomoże to nie tylko mi, ale na pewno także i innym.

Komentarze

  1. My szczepimy się 5w1, 0 skutków ubocznych :-)
    Jak nie chce się szczepić w ogóle to chyba trzeba coś z sanepidem załatwić bo inaczej będzie ścigał, ale dokładnie nie wiem, tak mi się o uszy obiło ;)
    Jeszcze niedawno była nagłośniona sprawa z nieszczepieniem dzieci http://wiadomosci.onet.pl/nauka/metro-coraz-wiecej-przypadkow-odry-i-ospy/y6ew9 . Ile w tym wszystkim reklamy producentów szczepionek a ile prawdy nie wiem, ale szczepie :D

    A ja muszę ruszyć dupkę z domu bo ostatnio poważnie zaniedbuję spacery! Kiedyś 0 stopni nie było przeszkodą, teraz 10+ i wiaterek a ja nie wychodzę bo zimno, a dupka rośnie !


    A tak w ogóle to obie jesteście super ! :)
    Kornelka nie wynosi ciuszków jak nic :D ale przynajmniej jest w czym wybierać i nudno nie będzie ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie szczepieniem ( o zgrozo ! :D )

      Usuń
    2. Jeżeli chodzi o sanepid to nakładali grzywny na tych, którzy nie szczepili, ale jest to niezgodne z prawem i gzrywny musieli oddać :)

      Ooooo kochana! Poważne przewinienie jak Ty z domu nie wychodzisz :P

      Dziękujemy Ci bardzo! Będziemy miały przynajmniej w czym zdjęcia pykać, nie będzie wymówek, że nie mamy w co dzidziusia ubrać. Tyle tych małych szmatek, że jak bym tak powiedziała to byłby grzech!

      Buziaki :*

      Usuń
    3. No i teraz wszystko wiem ! :)

      Dzisiaj ma nie padać i mam zamiar zdążyć na spacer ! :) Bo wychodzić wychodzę ale to do jakiegoś urzędu, do dziadków jednych, drugich, do cioci, do sklepu, a spacer nie :(

      Hehehe albo " nie mam jej w co ubrać :( " :D

      Buziaki ! :*

      Usuń
    4. A u nas dzisiaj leje :( fuuuuu ...

      Buziaki :*

      Usuń
  2. Witam, moja prawie 6 miesieczna corka nie jest i nie bedzie poki co na nic szczepiona. Dodam tez ze znam wiele rodzin, ktore nie szczepily swoich dzieci, badz zrobily to w pozniejszym wieku dzieci. Nasz lekarz rodzinny sam nam odradzal szczepic w pierwszym roku zycia dziecka. Mieszkam w Niemczech. Pozdrawiam/ kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i wszystko jasne ... Widocznie Niemcy to bardziej cywilizowany kraj od naszego ... Nasze Państwo coraz bardziej schodzi na psy ... Dziękuję Ci bardzo za podzielenie się doświadczeniami!

      Buziaki :*

      Usuń
  3. Oj widzę, że babci się rozszalała na całego;) U nas podobnie i powiem szczerze, że zaczyna mnie to denerwować, bo Małej jeszcze nie ma na świecie, a ja już mam problem z wolnym miejscem. No, ale staram się się to jakoś rozumieć...;p Co do szczepień to my się chyba zdecydujemy na podstawowe szczepienia + rota i pneumokoki, bo będziemy musieli oddać Małą do żłobka. Żadnych 6 w 1.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecko musi być zaszczepione, żeby pójść do żłobka? Jejku pierwsze słyszę ... W tych sprawach jestem jeszcze zielona, ale widzę, że będę musiała mocno nadrobić!

      Buziaki :*

      Usuń
    2. Niby nie ma takiego wymogu, ale powiedziano nam, że lepiej zaszczepić, bo w żłobku dzieci różne i różne choróbska przenoszą, a takie roczne szkraby łapią wszystko;/

      Usuń
    3. Rozumiem. Ja żłobka nie mam w planach, ale przecież nigdy nic nie wiadomo ... Różnie to w życiu bywa.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj znam to z tymi ciuszkami :) U nas co prawda nie jedna osoba, a prawie cała rodzinka organizowała nam góry ciuszków :) Przynajmniej nie musiałam robić codziennie prania (no chyba że ciuszki w stanie kryzysowym po zmianie pieluchy hehe :D) ;)

    I foteczki super - mega myszkowa czapeczka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! Mam nadzieję, że babcia dalej będzie nam wyszukiwała takie cudeńka, ale już nie w takich ilościach ... Chyba, że będzie to trzymała u siebie w domu, wtedy nie ma sprawy :D

      Buziaki :*

      Usuń
  6. Ale ładna Mama z Pani :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. masz FB wejdź na STOP NOP. Tam rozwieją wszelkie twoje wątpliwości.

    Ja szczepię 5w1, ale zostało nam nieszczęsne MMR na które nie mam zamiaru szczepić, za bardzo się boję.

    Zrobiłam bład że pozwoliłam by w szpitalu zaszczepiono małego na WZW i gruźlice...nigdy więcej!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja również zastanawiam się nad szczepieniem, a w szpitalu podali Kornelce tą pierwszą dawkę w pierwszej dobie? Niestety znam przypadek szczepionki combo która wywołała okropne skutki u dziecka, przestało się rozwijać, ataki padaczki sprawiały że cofało się wszystko to czego się uczył. Niestety przy małym dziecku nie jest łatwo udowodnić cokolwiek koncernom. Jeden organizm poradzi sobie ze szczepionką, inny nie ale Państwo dba o dobro ogółu. Myślę że decyzja o szczepieniu jest jedną z najtrudniejszych jakie trzeba podjąć przynajmniej na początku.
    A Mała wygląda tak słodko.. aż się rozmarzyłam że i my już niedługo ruszymy w miasto na spacerki, pozdrawiam <3


    mylittlestar.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już zdecydowałam! Nie szczepię! Szkoda, że w szpitalu nikt nie zapytał mnie, czy chcę, aby moje dziecko było szczepione :|

      Spacerki są super <3 Buziaki :*

      Usuń
  9. No trzeba przyznać,że babcia wpadła w szał zakupowy chyba :) Szkoda tylko, że często są to nie do końca przemyślane zakupy, bo jednak kto jak kto ale dziecko moment z rzeczy wyrasta... Chciała dobrze:)
    Sesja Korlenki wypadła dobrze, jej minka jest urocza! Na pewno to nie ostatnia taka więc zdąrzysz jeszcze zaspokoić swoją potrzebę :)
    Co do wyjazdu babci, oj chyba dacie sobie radę. Ja wiem, to duży komfort mieć przy sobie taką bliską osobę, której można bez wyrzutów sumienia powieżyć własne dziecko. Na pewno podołasz zadaniu ;) Gorzej z tęsknotą...

    A co do szczepień - to bardzo trudny temat rzeka, tak jak pisałam pod ostatnim postem. Sądzę, że podejmiesz dobrą decyzję a na pewno najlepszą dla Twojego dzieciątka.

    PS: rewelacyjny masz wózek (chętnie poznam model) - jestem na etapie zakupy, a w zasadzie po zakupie ale rzucił mi się w oczy. Spacerki takim sprzętem z taką pasażerką to na pewno czysta przyjemność:) Niech to lato nadchodzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babcia nie dość, że nakupiła wnuczce tyle rzeczy to wszystko jest prześliczne! Przebieramy sie po 5 razy dziennie :D

      Jeżeli chodzi o szczepienia, to decyzja już podjęta ...

      Wózek jest firmy Stokke, model xplory V3, ale podobno są już V4 -nie wiem czym się różnią od siebie. Jestem z niego zadowolona !

      Usuń
    2. kurcze z tymi ubrankami to jednak dla dziewczynek jest o wiele wiecej kombinacji i wyboru :D ja to mam problem dla chlopaka cos kupic zawsze :D

      Usuń
    3. Bo dla dziewczynek ubranka są takie słodkie ... <3 A dla chłopców większość taka poważna :\

      Usuń
  10. Szczepiłam jedno dziecko i szczepić będę drugie. Córkę szczepiłam refundowanymi szczepionkami, gdy szczepień tych było aż 3 kupowałam skojarzone(nie wiem czy tak się one dokładnie nazywają) Nie było gorączki, marudzenia.
    Pneumokoki i te wszystkie podobne od razu postanowiliśmy z mężem odpuścić,bo kasy sporo,a i tak nikt gwarancji nie da,że dziecko chore nie będzie kiedyś... Szczerze nie rozumiem tego wielkiego bum przeciwko szczepieniom.Fakt,może dlatego,że nie spotkałam się z kimś kto ma chore dziecko przez szczepienia.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja już pisałam co sądzę na temat szczepień pod poprzednim postem:) Kornelka jest śliczna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to głównie Twój komentarz zaważył na mojej decyzji! Bardzo Ci dziękuję za pomoc w podjęciu jej :*

      Usuń
  12. od czasu do czasu wpadm do twojego bloga no niestety male dziecko mi nie pozwala zbyt czesto:)sluchaj czy ja dobrze rozumiem ty zaczelas cwiczyc?jestes po cesarce i karmisz piersia tak?ja tez i rodzilam 4 mies temu no i sie zastanawiam czy moge zaczac cwiczyc z chodakowska i jezdzic na rowerze ale troche obawiam sie czy ta rana da rade czy tam nic sie nie stanie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak nikogo n

Mleko modyfikowane Bebiko i Bebilon

No to jak w tytule ... :) Ale od początku. Ostatnio zastanawiałam się nad różnicą pomiędzy mlekami modyfikowanymi Bebilon 1 i Bebiko 1. Jak wiadomo jeden producent - NUTRICIA. Postanowiłam więc napisać do nich mejla z zapytaniem czym różni się jedno od drugiego. Nie jedna z Was pewnie zna już od dawna odpowiedź na to pytanie, ale szczerze powiem, że mnie ona ZASZOKOWAŁA! Odpowiedź Pani z obsługi klienta brzmi: "Produkty różnią się szatą graficzną." No i oczywiście ceną.  I tyle!!!!!!! Szatą graficzną ... Normalnie nie wierzę, że tak łatwo dałam się zrobić w konia! Te mleka różnią się jedynie wyglądem opakowania i niczym więcej! Skład jest identyczny!

Faceta trzeba sobie wychować od początku!

Źródło: google.com Jestem największą fanką równouprawnienia, równości między kobietą a mężczyzną. Nie mam nic przeciwko urlopowi tacierzyńskiemu, nie śmieszy mnie facet myjący naczynia, normalnym jest dla mnie widok mężczyzny kąpiącego swoje dziecko czy zmieniającego pampersa wypełnionego po brzegi wszystkim. Są jednak kobiety, dla których wszystko co wyżej wymienione to istna abstrakcja. Poznajcie niektóre z nich.. Maria, 27 lat, mama szesnastomiesięcznej córeczki: " Relacje z partnerem mam kiepskie, jak czegoś nie zrobię to potrafi poniżać wyzywać mnie. Prawie ze sobą już nie rozmawiamy, a dzieckiem w ogóle się nie zajmuje. Najgorzej było po samym porodzie (mała miała straszne kolki potem zaparcia a później chciała być ciągle noszona) wtedy krzyczał ze dziecko plącze i ze nic z tym nie robię. Z domu mnie nie wypuszcza , jak się kłócimy i chce wyjść to zamyka mi drzwi i zabiera klucze.. Czuje się strasznie , gotuje sprzątam zajmuje się dzieckiem ale bez ent