Przejdź do głównej zawartości

61.

Wymiękam. 
Dziś przyszedł taki moment, że po raz pierwszy miałam ochotę wyjść z domu i zostawić to wszystko ... Po prostu trzasnąć drzwiami i uciec jak najdalej ...
Potem popatrzyłam na Nelkę, ona się uśmiechnęła i wszystko odeszło :)
Zostało jeszcze 13 dni, kiedy muszę wytrzymać. Ale czuję, że to będzie najcięższy okres z całego tego czasu, kiedy nie ma naszego M. 
Potrzebuję chociaż godziny odpoczynku. Co z tego, że dzisiaj się wyspałam i pierwszy raz od bardzo dawna wstałam wypoczęta? 
Pogoda, ciśnienie, ból zęba i głowy no i co, że nie mam nawet minuty na to, żeby usiąść spowodowały, że mam na prawdę serdecznie dosyć. Nie mam pojęcia jak wytrzymam jeszcze te 13 dni :( 
Nie mogę doczekać się już tego, kiedy w końcu będę miała chwilę dla siebie. Kiedy Nelka będzie płakał, a to nie ja będę musiała ją uspokajać. Kiedy to mi ktoś poda obiad. Kiedy to nie ja będę musiała iść na zakupy, czy zmywać naczynia. Kiedy po prostu dostanę WSPARCIE I POMOC
Wiem, że to już niedługo, że 10 razy tyle już za nami, ale kto był w takiej sytuacji jak ja w tej chwili, wie jak to jest i na pewno mnie rozumie. 
Od samego rana zbiera mnie na płacz i nie mogę się opanować :(



Parę notek wcześniej pisałam o antykoncepcji. Dostałam tabletki "Azalia" dla matek karmiących z racji tego, że jeszcze czasami przytawiam Kornelkę, żeby się napiła :) Kiedy powiedziałam doktorkowi, że dalej chciałabym brać DIANE 35 powiedział, że lekarze nie mogą przepisywać ich jako tabletki antykoncepcyjne, a jedynie na poprawienie cery lub uregulowanie hormonów. Nie dłużej niż 3 miesiące zaleca się ich branie. Więc to bez sensu ... 
Czy któraś z Was brała te tabletki? Jak się po nich czułyście? Byłyście zadowolone?

Pogoda u nas beznadziejna. Ciągle pada :( Nie ma nawet jak wyjść na spacer... Powoli coś mnie już trafia :( Siedzenie w domu jest tragiczne!!! Nie ma zupełnie nic do roboty ... Już nawet posprzątałam całe mieszkanie z tych nudów. 

Nasza niunia jest już taka duża, że pampersy jedyneczki są za małe, trzeba było wymienić już na 2 :) Włoski rosną, niedługo będziemy zaplatać już warkocze :D 

Zaczynamy powoli planować już chrzciny. Myślimy o sierpniu. Trzeba poczekać aż babcia wróci zza oceanu :) 
Myślimy o obiedzie w restauracji dla najbliższej rodziny. Dla naszych rodziców oraz chrzestnych. I tyle. Z różnych względów, choć wyobrażałam sobie to zupełnie inaczej. Chciała aby było obecne rodzeństwo naszego M. dziadkowie moi i jego. Niestety nie jest to możliwe :( Względy rodzinne. 

Czas kończy, niunia wstała, a więc lecę robić mleczko i zajmować się maleństwem :) Trzymajcie się cieplutko!!! :*




Komentarze

  1. chyba wszystkim mamom karmiącym dają azalię, ovulan, limetic // całkiem spoko, ale ja miałam okres przed wzięciem a później już nie, poza plamieniem. teraz przestałam brać chociaż mam receptę-zastanawiam się czy to dla mnie - nie mieć okresu. a i waga po nich mi stała a mam do zrzucenia 14 kilo, teraz cos ruszyło, także nie wiem sama zdecyduj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooooo nie! ja Dopiero biorę tydzień ... zobaczymy...

      Usuń
  2. Brałam te tabletki i osobiście nie byłam z nich zadowolona bo po pierwsze miałam bóle głowy i waga stała jak wryta ;( ale to nie jest powiedziane że i u Ciebie te same objawy się pokażą... Wiem jak jest Ci ciężko ale czasem trzeba stanąć tupnąć nogą i powiedzieć sobie ( do cholery jasnej koniec z tym !!) i zwyczajnie poprosić o pomoc bo jak się (rodzina i znajomi )deklarowali to teraz niech się wywiążą z obietnicy. To żaden wstyd ani oznaka słabości prosić o pomoc :** Czasem trzeba zmobilizować bliskich bo może sami też nie chcą się narzucać lub z innych powodów nie potrafią sami z siebie podać ręki. Co do chrzcin powiem Ci swoje zdanie a Ty już sobie sama to przemyśl :* Viktora Chrzciny to wielkie święto waszej pociechy i żadne np. spory czy też inne kwestie rodzinne a wiem z doświadczenia że różnie to w rodzinach bywa nie powinny mieć na ten dzień wpływu. Jeśli chciałaś zaprosić rodzeństwo swojego M to powinnaś się tego trzymać robisz to dla Kornelii, rodzina powinna być obecna, zaproś a oni niech już zrobią z tym co chcą ale Ty będziesz miała czyste sumienie przed sobą i Niunią że zrobiłaś wszystko by tego dnia rodzina była w komplecie :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To absolutnie, w żadnym wypadku nie chodzi o rodzeństwo naszego tatusia. Tu chodzi o moich dziadków :( Nie chcę o tym mówić, ale to po prostu nie realne. A nie mogę jednych zaprosić a drugich nie. Tak więc zostajemy przy wersji Rodzice i Chrzestni. Jeżeli chodzi o pomoc to owszem, mogę na nią liczyć, ale zwyczajnie nie chcę nikomu zawracać głowy. To moje dziecko i muszę stanąć na wysokości zadania!

      Buziaki :*

      Usuń
    2. Wiktoria nie dogodzisz wszystkim :* Myślę że nikomu nie zawróciła byś głowy gdyby od czasu do czasu Cię odciążyli. Ja wiem że chcesz być mamą na medal :** ale po to mamy bliskich by się na nich wspierać. Podziwiam Cię że tak świetnie sobie radzisz i pewnie nie tylko ja :* Już się nie mogę doczekać kiedy zamieścisz coś nowego ha ha od kiedy zaczęłam Cię czytać czekam na twoje posty jak na nowe tomy ulubionej książki :)

      Usuń
    3. Ja też już nie mogę się doczekać, kiedy zamieszczę coś nowego! Na razie "zbieram materiały" :)) Bardzo się cieszę, że podoba Ci się mój blog! Zapraszam jak najczęściej :*

      Usuń
  3. Pogoda tak przymula, głowa do góry :) gorszy dzien i tyle, a dzidzia śliczna <3 K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że zupełnie przez przypadek trafiłam na Twojego bloga i jestem nim, Tobą jak i Twoją Niunią zauroczona :)
    Sama mam ledwie te 20 lat i we wrześniu urodzi się mój szkrab. I jeśli jeszcze miesiąc temu byłam tym przerażona, to teraz widzę, że skoro Ty dajesz sobie świetnie radę, to ja też jakoś podołam. Niestety moi rodzice nie będą w stanie mi pomóc, bo rok temu przeniosłam się na drugi koniec Polski, ale czego się dla dzidziusia nie robi :)
    Mam nadzieję, że chrzciny Maleństwa wyjdą tak, jak to sobie zaplanujesz. Trzymaj się ciepło i nigdy nie poddawaj. Trzeba w tych czasach być twardym a nie miękkim :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Już nie długo kochana i będzie Tatuś :)
    Wszystkiego Najlepszego dla Neli z okazji Dnia dziecka :* :D
    Trzymajcie się :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam Cię, bo ja chyba bym nie dała rady sama. Mój mąż jest ze mną na każdej wizycie u gin. każdych zakupach wyprawkowych a najczęściej wyciera mi łzy podczas wieczornych słabości. Wielki szacun, naprawdę ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Ci zazdroszczę bo jestem sama od 6msc ciąży :( ale już niedługo!
      Trzymajcie się dziewczynki i dużo zdrówka dla Was!!! :*

      Usuń
  7. Niestety nie pomogę z tabletkami, zawsze brałam plastry Evra i byłam bardzo zadowolona dlatego polecam, ale wiem że nie każdemu służy to samo, zależy pewnie od organizmu. Przykro czytać o smutkach innych ale niestety każdego czasem dopada poczucie bezsilności ale to już tylko 13 dni i będziecie razem :) pozdrawiam


    mylittlestar.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Córcię to masz prześliczną :) Nie mogę się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam czytam od niedawna Twojego bloga i nie mogę doczytać gdzie Twój M. Był przed i po porodzie? A Twoi rodzice nie są razem? Podziwiam Cię, że jesteś taka młoda i dałaś radę i to sama. Oboje jesteście młodzi Ty i Twój M. a obrotni jak nie jeden starszy. Jak wy radzicie sobie finansowo Twój M pracuje?Przepraszam za te wszystkie pytania ale czytając posty tak się nasuwają jak nie jest się od początku. Pozdrawiam i życzę dużo miłości i zdrowia :-) Ania

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak nikogo n

Mleko modyfikowane Bebiko i Bebilon

No to jak w tytule ... :) Ale od początku. Ostatnio zastanawiałam się nad różnicą pomiędzy mlekami modyfikowanymi Bebilon 1 i Bebiko 1. Jak wiadomo jeden producent - NUTRICIA. Postanowiłam więc napisać do nich mejla z zapytaniem czym różni się jedno od drugiego. Nie jedna z Was pewnie zna już od dawna odpowiedź na to pytanie, ale szczerze powiem, że mnie ona ZASZOKOWAŁA! Odpowiedź Pani z obsługi klienta brzmi: "Produkty różnią się szatą graficzną." No i oczywiście ceną.  I tyle!!!!!!! Szatą graficzną ... Normalnie nie wierzę, że tak łatwo dałam się zrobić w konia! Te mleka różnią się jedynie wyglądem opakowania i niczym więcej! Skład jest identyczny!

Faceta trzeba sobie wychować od początku!

Źródło: google.com Jestem największą fanką równouprawnienia, równości między kobietą a mężczyzną. Nie mam nic przeciwko urlopowi tacierzyńskiemu, nie śmieszy mnie facet myjący naczynia, normalnym jest dla mnie widok mężczyzny kąpiącego swoje dziecko czy zmieniającego pampersa wypełnionego po brzegi wszystkim. Są jednak kobiety, dla których wszystko co wyżej wymienione to istna abstrakcja. Poznajcie niektóre z nich.. Maria, 27 lat, mama szesnastomiesięcznej córeczki: " Relacje z partnerem mam kiepskie, jak czegoś nie zrobię to potrafi poniżać wyzywać mnie. Prawie ze sobą już nie rozmawiamy, a dzieckiem w ogóle się nie zajmuje. Najgorzej było po samym porodzie (mała miała straszne kolki potem zaparcia a później chciała być ciągle noszona) wtedy krzyczał ze dziecko plącze i ze nic z tym nie robię. Z domu mnie nie wypuszcza , jak się kłócimy i chce wyjść to zamyka mi drzwi i zabiera klucze.. Czuje się strasznie , gotuje sprzątam zajmuje się dzieckiem ale bez ent