"Świat widziany oczami maluszka jest dwuwymiarowy i nieostry. Dlatego pierwsze książeczki oparte są na biało-czarnym kontraście. Książeczki kontrastowe przyczyniają się do optymalnego rozwoju Twojego dziecka."
Te dwa zdania przekonały mnie do zakupu książeczki, która ma w sobie jedynie biało-czarne kontury zwierzątek. Nic prócz tego. Żadnego tekstu, czy kolorów. Mateusz jak zobaczył to to pierwsze jego słowa brzmiały: "Sam mogłem taką "książeczkę" wydrukować. Nie musiałabyś płacić". I przez całą drogę do domu przeżywał jak mogłam kupić coś tak bezsensownego.
Ale czy to na pewno był bezsensowny zakup? Maluszek nie widzi ostro tak jak my. Gdyby nawet M. wydrukował coś to Konrelka nie mogłaby dobrze zobaczyć co przedstawia kartka. Przecież drukarka domowa nie wydrukuje tak ostro jak jest w książeczce. Z resztą sama myśl o tym, że nie będzie czytał a będzie zmuszony samemu wymyślić historyjkę przeraża go.
Dziś dalej nie może mi się nadziwić jak mogłam kupić "coś takiego" i ciągle mi to wypomina :D Teraz to już bardziej na złość mi, ale wcześniej na prawdę nie potrafił zrozumieć idei takiej książeczki. Dla mnie na początku to też było dziwne. Ale gdy potem popatrzyłam na nią chwilę to już wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi :D
Kupiłam wczoraj kilka książeczek. W zasadzie to trzy. Za dużego wyboru jednak nie było, a poza tym stał nade mną M., a wiecie jak to facet na zakupach... "Szybciej, szybciej!", "Czy Ty musisz wszystkiego dotknąć?", "Długo jeszcze?", "Bożeeeee...". I tak w kółko :D Jutro idzie do szkoły tak więc wybiorę się do księgarni jeszcze raz. I wtedy na spokojnie wybiorę parę książeczek.
Wczoraj do snu czytałam Kornelce pierwszy raz i uwierzcie lub nie, bardzo jej się podobało. Patrzyła na mnie wielkimi oczami z lekkim uśmiechem na buzi. Wyrzuciła butelkę z mleczkiem i słuchała, słuchała, słuchała ... A książeczka miała zaledwie kilka zdań. Planuję kupić jakiś zbiór krótkich wierszyków. Może macie jakieś propozycje?
Razem z książeczką kontrastową do kolekcji trafiły dwie z serii Hello Kitty. Nie ma w nich nic o szatanie, niemoralnych historyjek ani nic w tym stylu. Książeczki bardziej edukacyjne, na późniejszy okres, ale to właśnie jednej z nich tak uważnie słuchała :) Te już są "normalne" mają mnóstwo kolorów i oczywiście tekst. Bardzo lekki i do zrozumienia dla troszkę większego dziecka niż Kornelka. Chodź szczerze Wam powiem, że czasami mam wrażenie, że ona rozumie to co do niej rozmawiam .. Nie wiem ile w tym prawdy :)
Czytanie dzieciom książeczek cementuje. Dzieci zbliżają się przez to do rodziców. Rozwijają się. Dzięki czytaniu stymulujemy i pobudzamy pracę mózgu dzieciaka. Dzięki czytaniu zaczynają one szybciej rozumieć i stawiają pierwsze kroki w nauce mówienia :) Poprzez czytanie pokazujemy dziecku jak powinna brzmieć prawidłowa mowa. Czytanie maluchowi sprawi też, że w przyszłości łatwiej będzie przyswajał on wiedzę. A więc WARTO!!!
_____________________________________________________________________________
A wczoraj wieczorem był spacer. Tatuś zaprosił na nas gofry, szarlotki, koktajle :) Kornelka ma za sobą pierwsze jabłuszka z szarlotki. Baaardzo smakowały! Jak tylko przestaliśmy jej dawać to pisk!!! Trzeba dalej!
Wyszliśmy, a co za tym idzie była "stylizacja" :)
Wiecie już do czego służą buty? Na pewno nie do noszenia! Do zabawy <3 Na nogach Nelki za długo nie goszczą. Od razu wędrują do buzi :)
Czapeczka - (wiadomo) H&M, 24,99 zł
Kurteczka - Marks & Spencer (ciuchland), ceny niestety nie pamiętam :(
Spodenki - H&M, 49,99 zł
Buciki - H&M, 29,99 zł
Skarpetki - Hello Kitty, Pepco, 9,99 zł za 3 pary
bardzo ładna kurteczka :))
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ma ją na sobie, a już jest prawie za mała :(
UsuńDzieci tak szybko rosną że czasem nie zdąży się założyć wszystkich ciuszków jakie się im przygotowało :)
UsuńDokładnie! :D
Usuńale stylówa fajna :) My też mamy taką samą czapunię ale nie nosimy bo zaczepiają o kolczyki :( a Wy nie myśleliście o przekłuciu ? :) Wtedy to byłaby stylówka :D:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
kaśka
Myślałam :) Wczoraj nawet byłam u kosmetyczki, już zdecydowana na przekłuwanie uszu Kornelki. Jednak Pani kosmetyczka skutecznie mi to wyperswadowała. Ale o tym będzie kolejna notka :)
UsuńBuziaki :*
Taaaak !! :) napisz o tym notke bo tez mam ochote na przeklucie uszkow mojej corci ale sie waham
UsuńNapiszę, napiszę :*
Usuńno to czekam z niecierpliwością ! a Mała śliczna :)
OdpowiedzUsuńkaśka
Dziękujemy, dziękujemy :*
Usuń