Przejdź do głównej zawartości

Wystarczy robić to co się kocha, a cała reszta przychodzi z czasem

Nie jest sztuką wstawać codziennie rano do pracy z poczuciem, że znowu w życiu mi nie wyszło, że nienawidzę swojej pracy, że robię to bo muszę, że jestem więźniem własnego - z mojej perspektywy - zupełnie nieudanego życia. Sztuką jest robić to co się kocha, a dopiero wtedy cała reszta przychodzi z czasem.

Praca zdecydowanie wpisana jest w żywot człowieka. Człowiek się rodzi, uczy, w trakcie dorasta, dalej uczy, a potem zmierza w stronę krainy zwanej kariera zawodowa. I tylko od człowieka zależy jak ta kariera się potoczy. 

Prowadzenie bloga pokazało mi, że jak się czegoś bardzo chce i dąży do tego to w końcu się to osiąga! Dzięki blogowi wiem, że wszystko jest możliwe, wszystko można osiągnąć. Systematyczność i samozaparcie to klucz do sukcesu. Ja mogę go osiągnąć i Ty też możesz! W odniesieniu sukcesu człowiekowi pomaga jeszcze jedna, bardzo ważna cecha. A mianowicie potrafienie zlać najbardziej jak się da wszystkiego co nam nie służy, co nie pozwala nam się rozwijać. Lub druga opcja. Jeżeli nie potrafisz tego olać to po prostu zamień to w coś, co pomoże Ci stać się jeszcze lepszym. Ta druga jest ogromnym wyzwaniem. 

To tak jak by czyjąś porażkę obrócić w swój sukces. Bo skąd biorą się drwiny, obelgi, chamstwo i zniewaga? To logiczne, ktoś odnosi swoją osobistą porażkę, to musi ją wyładować na kimś, komu się udaje, powodzi, kto sam dla siebie jest wyzwaniem, a pokonanie tego wyzwania to wygranie życia. 

A kluczem do wygrania życia jest, po prostu, robić to, co się kocha, mieć przy sobie ukochaną rodzinę i przyjaciół. To przecież jest najważniejsze, co nie? 

Ogólnie to trzeba mieć wszystko w dupie! Robić swoje, nie przejmować się. Śmiać się z tych co śmieją się z nas. W końcu jak Kuba Bogu tak Bóg Kubańczykom! 

Ale z drugiej strony, czy to nie jest lekko infantylne i chamskie śmiać się z kogoś kto spełnia swoje marzenia i dąży do wyznaczonych sobie celów? Takich ludzi trzeba podziwiać, brać z nich przykład, iść w ich ślady, powielać sukces! 

A wracając do tematu, bo znów lekko mi się odbiegło. Znacie kogoś, kto osiągną sukces i był szczęśliwy robiąc coś czego nienawidzi? Nie da się, po prostu się nie da. Są ludzie, którzy marzą o wielkich korporacjach i stołkach prezesów. Są też tacy, którzy lubią pracować z ludźmi, rozmawiać, zachęcać. Tak jak ja! I choć moja praca nie jest szczytem moich marzeń to na prawdę bardzo ją lubię! Nagadam się tam za wszystkie czasy.

A Ty robisz to co lubisz?




Komentarze

  1. Dokładnie tak <3
    Świetny post! Cudowny!
    Do tego samego próbowałam się odnieść u Siebie.
    Jesteś moją inspiracją!
    i dzięki Tobie pisze .<3
    dzięki Tobie to kocham! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdzie pracujesz Wiktoria?
    Super post :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robię to co kocham - wychowuję córkę, piszę bloga, studiuję wymarzony kierunek. Jestem żoną i mamą - to dwie najlepsze rzeczy, które mnie spotkały do tej pory. Spełniam swoje marzenia i staram się realizować pasje. I owszem - czasami zdarza mi się ponarzekać, ale jestem jednak typem, który narzekać nie lubi, bo uważam, że we wszystkim można znaleźć coś pozytywnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! Jeśli w życou robi się to co się kocha to łatwiej jest uporać się z niepowodzeniem

      Usuń
  4. Dobrze napisane. Ja od kilkunastu lat robię to co kocham a lada chwila już będę na swoim własnym garnuszku i nie będę musiała pracować dla kogoś. Zawsze robię to co zgodne z moim przekonaniem. I niczego nigdy nie muszę żałować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja robię to co kocham. Opiekuję się dzieckiem, prowadzę bloga i wieczorami pracuję zawodowo. To co robię zawodowo zawsze mi się podobało. Z resztą nie wyobrażam sobie chodzić do pracy której nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak przeczytałam i przypomniało mi się kto zawsze mowil o naszej klasie licealnej "jestescie takie infantylne" :-) he he pamiętasz Wiczka? Super post ! Każdy powinien robic to co kocha bez względu n komentarze zazdrosnych ludzi :-) Z.S. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny wpis ! Pozytywnie... Może też mi się kiedyś uda

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak nikogo n

Mleko modyfikowane Bebiko i Bebilon

No to jak w tytule ... :) Ale od początku. Ostatnio zastanawiałam się nad różnicą pomiędzy mlekami modyfikowanymi Bebilon 1 i Bebiko 1. Jak wiadomo jeden producent - NUTRICIA. Postanowiłam więc napisać do nich mejla z zapytaniem czym różni się jedno od drugiego. Nie jedna z Was pewnie zna już od dawna odpowiedź na to pytanie, ale szczerze powiem, że mnie ona ZASZOKOWAŁA! Odpowiedź Pani z obsługi klienta brzmi: "Produkty różnią się szatą graficzną." No i oczywiście ceną.  I tyle!!!!!!! Szatą graficzną ... Normalnie nie wierzę, że tak łatwo dałam się zrobić w konia! Te mleka różnią się jedynie wyglądem opakowania i niczym więcej! Skład jest identyczny!

Faceta trzeba sobie wychować od początku!

Źródło: google.com Jestem największą fanką równouprawnienia, równości między kobietą a mężczyzną. Nie mam nic przeciwko urlopowi tacierzyńskiemu, nie śmieszy mnie facet myjący naczynia, normalnym jest dla mnie widok mężczyzny kąpiącego swoje dziecko czy zmieniającego pampersa wypełnionego po brzegi wszystkim. Są jednak kobiety, dla których wszystko co wyżej wymienione to istna abstrakcja. Poznajcie niektóre z nich.. Maria, 27 lat, mama szesnastomiesięcznej córeczki: " Relacje z partnerem mam kiepskie, jak czegoś nie zrobię to potrafi poniżać wyzywać mnie. Prawie ze sobą już nie rozmawiamy, a dzieckiem w ogóle się nie zajmuje. Najgorzej było po samym porodzie (mała miała straszne kolki potem zaparcia a później chciała być ciągle noszona) wtedy krzyczał ze dziecko plącze i ze nic z tym nie robię. Z domu mnie nie wypuszcza , jak się kłócimy i chce wyjść to zamyka mi drzwi i zabiera klucze.. Czuje się strasznie , gotuje sprzątam zajmuje się dzieckiem ale bez ent