Przejdź do głównej zawartości

Pomyśl sam, pomyśl sama

Przyznaję się, bez bicia, że ostatnimi czasy coraz poważniej myślę o tym, żeby zakończyć przygodę z blogowaniem. Nie dlatego, że nie mam czasu, że jest piękna pogoda, że praca, dziecko, dom i tak dalej ... Tylko i wyłącznie dlatego, że brak mi zapału. Najmniejszy nawet szczegół potrafi mnie zniechęcić i podciąć skrzydła. Dosłownie - najmniejszy. 

Tak też było i w tym przypadku. Jestem dziwnym człowiekiem, na prawdę dziwnym. Bardzo szybko się zniechęcam. Najmniejsze, czasem śmieszne niepowodzenie potrafi zaprzepaścić wszystko.

Blog jest jednak czymś, co towarzyszy mi już bardzo długo (jak na mnie). Było parę perypetii, było kilka zgrzytów. Nic jeszcze nigdy tak nie wpłynęło na mnie jak to. 

Coraz częściej zadaję sobie pytanie, czy jeszcze tu jesteście? Czy nie odeszłyście? Czy czytacie? Lajków, komciów - coraz mniej. Wiadomo, nie pisze się dla tego. Pamiętacie jednak wpis Jak zapłacić blogerowi? Pisze się dla Was. W moim przypadku to oczywiste. Ja już nie piszę do poduchy, dla siebie. Brak Was, waszego odzewu spowodował na prawdę ogromny zastój. Coś, z czym walczę ponad dwa miesiące i czuję, że przegrywam tę walkę. 

Dochodzi do tego ogromna chęć zaprezentowania Wam jak najlepszej jakości zdjęć. Cóż, na dzień dzisiejszy nie mam takiej możliwości. Nie ma nawet osoby, która podjęłaby się tego, jakże ciężkiego, zadania. Tak, zdjęcia ze mną to gehenna :D. 

Rozważałam to na prawdę długo, zastanawiałam się, myślałam, w głowie układałam wszystkie "za" i "przeciw". I doszłam do konsensusu między własnymi myślami. Przypomniałam sobie jak bardzo to kocham, jak wiele Wy dajecie mi szczęścia, jak wspaniałym uczuciem jest mieć (nawet wirtualnie) ludzi takich jak Wy! Chętnych do pomocy, żartów, czy poważnych rozważań. Uświadomiłam sobie, że choćbym miała robić to dla dwóch osób to będę! Bo warto! 

Powiedziało się A to trzeba powiedzieć B. Zadeklarowałam się, obiecywałam. Dotrzymam słowa! Nie opuszczę ani Was, ani bloga! 

Musicie mi jednak za to zapłacić! Wiecie jak?















Komentarze

  1. Hej:) ja czytam, jestem, zaglądam :) a to, że siedzę cicho nic nie znaczy:) fajnie, że jesteś :) A i królową slomianego zapału jestem ja! Kropka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Musisz zostac

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę sie ze jednak nie rezygnujesz, staram się być na bieżąco z postami i w sumie nie dziwie się, ze masz takie myśli, aby zakończyć. Każdy ma czasem dość i chciałby coś zmienić, coś odstawić :) ale dajesz rade i pisz jak najwięcej dla Twoich szalonych czytelniczek! :) + Nela śliczna ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle tu jesteśmy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej :) Ja też czytam i oglądam :) Wiesz , trochę mi przypominasz mnie samą, te kilka lat temu - gdy byłam w Twoim wieku ;) Uważam, że zaszłaś bardzo daleko i szczerze Ci tego gratukuję! Nie porzucaj blogowania , natomiast nie rób też tego głównie dla innych. Jak wiesz , ja też zaczęłam blogować i mimo , że narazie nie mam dużo czytelników ani nawet komentarzy, to piszę głównie dla siebie i mojej Nadii :). Taki rodzaj "pamiętnika- wspomniennika " ;) .Wiem, że odbiorcy motywujące, to ewidentna prawda. Natomiast nie załamuj się gdy czasem jest ich mniej . Rób swoje bo robisz to dobrze :) A w przyszłości będzie mogła wszystko przeczytać Twoją Córcia, więc niech ona będzie dla Ciebie największym asumptem :) Studiowałam dziennikarstwo i komunikację społeczną bo lubię przelewać myśli na papier, yyyyyyy tzn. klawiaturę ;) :D Notabene miałam dobre oceny ze słowa pisanego :) Jednak postanowiłam sobie, że nowe posty będę dodawać pod wpływem weny lub własnej potrzeby, a takowa nie musi być codzień ;) Głowa do góry dziewczyno, pierś do przodu i palce na klawiaturę bo masz "moc" :) Pozdrawiam ciepło i zapraszam też czasekuracji do odwiedzin mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Panią w 1983856% to że ktoś nie skomentował nie oznacza że nie widział.

      Usuń
    2. Miło mi :) Ps. Preferuję "na Ty" :) - W tym roku trzydziecha ale zdecydowanie żadna dna ze mnie Pani ;) 30dziestku to młode dziewczyny :) - Duchem mam wciąż 20 :) :) Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Miło mi :) Ps. Preferuję "na Ty" :) - W tym roku trzydziecha ale zdecydowanie żadna dna ze mnie Pani ;) 30dziestku to młode dziewczyny :) - Duchem mam wciąż 20 :) :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Hej;) ja też jestem młodą mama i czytam Twojego każdego posta. Jesteś nie tylko cudowna matka, lecz również kobieta. Trzymaj się ciepluchno ze swoją Królewna i nie opuszczaj blogowania bo takich jak ja jest pewnie bardzo a to bardzo dużo!

    OdpowiedzUsuń
  7. hej ;) ja chociaz nie komentuje, czytam Twoje wpisy.Przyznaje,ze niektore trafiaja w serducho.Sama jestem młoda mama i czytajac wydaje mi sie,ze mamy wiele wspolnego. ;) Szkoda,ze nie mieszkasz blisko bo mysle ze moglbysmy sie zaprzyjaznic. Tak czy siak pozdrawiam i pisz dalej ;) xxx Domi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś wzorem do naśladowania dla innych młodych matek! nie dość, że piękna to jeszcze mądra. Gratuluję Ci córeczki:) Pamiętam Cię z 2 LO, byłam w klasie wyżej i naprawdę po ciąży wyładniałaś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaglądam codziennie i czytam, ale zdjęć zawsze mi mało. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie jestem mamą, jeszcze. Wszystko przede mną :) ale czytam każdy Twój wpis, obserwuje "Mama Nelki" na fb i czytam każdy nawet najmniejszy Twój wpis :) Jesteśmy w podobnym wieku, ale nigdy nie spotkałam kogoś tak optymistycznego, kto wniesie kolory nie tylko do życia własnej rodziny, ale do życia również obcych ludzi :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostań! ! Ja bardzo lubię Was czytać, choć często śladu nie zostawiam. Ale jestem z Wami :*

    OdpowiedzUsuń
  12. ;) czytam Twojego bloga zawsze od początku, nie udzielam się i nie lajkuję, poprostu czytam bo bardzo mądrze i fajnie piszesz :D nawet się nie poddawaj i nie zniechęcaj !! Pisz ile się tylko da, czasami się doczekać nie mogę na kolejne notki i zdjęcia;) masz bardzo śliczną córeczkę i przy swoim boku kochającego M. ;) zachwycam się czasami tym jak piszesz, jakich używasz słów i robisz kobieto furrorę! :) postrzegam Cię jako pozytywną i śliczną superbabkę ;) Pozdrawiam Was i całuję :* Oby tak dalej i nigdy przenigdy się nie poddawaj :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jestem od początku ale jak już raz zajrzałam to dwie nocki podczas gdy mój facet grał na konsoli to ja studiowałam twoje wszystkie wpisy od początku do końca . także spędziłam na twoim blogu dwie miłeb noce więc trochę się złamie jak przestaniesz pisać :) córcia słodka pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ brzuch... Fuuuj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak z domu nie powinna wychodzić dopóki 40 kg nie będzie ważyć. Nie ośmieszaj się, po co tu zaglądasz!

      Usuń
    2. Dla Ciebie może być fuj, a ja go kocham! To jedyny jaki mam <3 :D

      Usuń
    3. Ty na pewno wygladasz jak Ewa Chodakowska !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  15. zostań!! A teraz z innej beczki..czy jak sie idzie z takim małym dzieckiem nad wodę to trzeba zakładać pampersa? Może i pytanie głupie ale się zastanawiam bo do wody ciężko z pampersem bo zaraz cały namoknie no a z drugiej str .to przecież takie dziecko nie powie czy chce np.sikać .więc jak to jest??

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przejmuj się komentarzem o brzuchu.... bywają gorsze. ;-) i ja też śledzę Twojego bloga a nie komentuję...wkurza mnie to ciągle logowanie... mój tel mnie wkurza a na nim zaglądam na db i sledze blogi. Musisz dla Nas pisać. :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pisz, pisz, pisz!!!!! Mimo iż komentuje bardzo rzadko, wchodzę na Twojego bloga kilka razy dziennie z nadzieją na nowy wpis:) Ale co chciałam Ci napisać, otóż na zdjęciach z jeziorka wyglądasz rewelacyjnie, co zrobiłaś, że tak mocno schudłaś??? Porównując Ciebie ze zdjęciami ze stycznia (np z posta "Taki fajny dzień"), no Kochana dzień do nocy! Pochwal się ile udało Ci się zrzucić i co robisz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No! Wtedy to miałam apogeum grubości!!! Przez pewien czas cwiczylam, potem miałam przerwę, a teraz znów dieta i ćwiczenia. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej!

      Usuń
  18. Pisz, bo czyta się Ciebie wspaniale a zdjęcia zawsze są przednie:) I rób to przede wszystkim dla siebie i dla potomstwa:) Na pamiątkę:)

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja także zaglądam od bardzo nie dawna ale zaglądam, obserwuje, czytam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. A gdzie można kupic takie specjalne pampersy ? i jak sie nazywaja ?

    OdpowiedzUsuń
  21. I ja zaglądam już od jakiegoś czasu :)
    A Nela ma rewelacyjny strój kąpielowy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak woda w Krasnobrodzie? Czysta, brudna? Jeszcze w tym roku nie byłam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

List do mojej córki

Kochana Córeczko Dziś mija dokładnie rok od kiedy jesteś już z nami. To pierwsze 365 dni bycia dumną mamą, pierwsze 52 tygodnie naszego pięknego życia. 7 kwietnia 2014 r., godzina 9:30. To wtedy przyszłaś na świat. Zwariowałam na Twoim punkcie w pierwszej sekundzie, kiedy Cię zobaczyłam. Zrozumiałam wtedy, że nie ma na świecie istoty, którą mogłabym pokochać bardziej od Ciebie. To Ty sprawiłaś, że mój świat wywrócił się do góry nogami, a wszystkie plany nagle, w jednej sekundzie uległy zmianie.  To dzięki Tobie nie oszalałam, kiedy zostałyśmy same, bez taty. To dla Ciebie byłam dzielna bo wiedziałam, że jesteś zależna ode mnie i muszę dać radę. Dla Ciebie byłam twarda, ciągle jestem. Dla Ciebie odmieniłam siebie i swoje życie. Wiele zrozumiałam, jeszcze więcej zyskałam.  To właśnie Ty nauczyłaś mnie prawdziwie kochać. Pokazałaś mi co to jest bezgraniczna miłość. Przecież to właśnie Ty kochasz mnie bezgranicznie, a ja taką samą miłością darzę Ciebie. Kocham Cię jak nikogo n

Mleko modyfikowane Bebiko i Bebilon

No to jak w tytule ... :) Ale od początku. Ostatnio zastanawiałam się nad różnicą pomiędzy mlekami modyfikowanymi Bebilon 1 i Bebiko 1. Jak wiadomo jeden producent - NUTRICIA. Postanowiłam więc napisać do nich mejla z zapytaniem czym różni się jedno od drugiego. Nie jedna z Was pewnie zna już od dawna odpowiedź na to pytanie, ale szczerze powiem, że mnie ona ZASZOKOWAŁA! Odpowiedź Pani z obsługi klienta brzmi: "Produkty różnią się szatą graficzną." No i oczywiście ceną.  I tyle!!!!!!! Szatą graficzną ... Normalnie nie wierzę, że tak łatwo dałam się zrobić w konia! Te mleka różnią się jedynie wyglądem opakowania i niczym więcej! Skład jest identyczny!

Faceta trzeba sobie wychować od początku!

Źródło: google.com Jestem największą fanką równouprawnienia, równości między kobietą a mężczyzną. Nie mam nic przeciwko urlopowi tacierzyńskiemu, nie śmieszy mnie facet myjący naczynia, normalnym jest dla mnie widok mężczyzny kąpiącego swoje dziecko czy zmieniającego pampersa wypełnionego po brzegi wszystkim. Są jednak kobiety, dla których wszystko co wyżej wymienione to istna abstrakcja. Poznajcie niektóre z nich.. Maria, 27 lat, mama szesnastomiesięcznej córeczki: " Relacje z partnerem mam kiepskie, jak czegoś nie zrobię to potrafi poniżać wyzywać mnie. Prawie ze sobą już nie rozmawiamy, a dzieckiem w ogóle się nie zajmuje. Najgorzej było po samym porodzie (mała miała straszne kolki potem zaparcia a później chciała być ciągle noszona) wtedy krzyczał ze dziecko plącze i ze nic z tym nie robię. Z domu mnie nie wypuszcza , jak się kłócimy i chce wyjść to zamyka mi drzwi i zabiera klucze.. Czuje się strasznie , gotuje sprzątam zajmuje się dzieckiem ale bez ent