Mamy za sobą już trzecią dawkę szczepień, a ja wciąż zastanawiam się, czy dobrze robię. Choć to "tylko" lub "aż" podstawowe szczepionki to cały czas mam obawy. Tyle się o tym przecież słyszy ... Żeby tego było mało, to wczoraj Pan doktor na wizycie stwierdził, że nasza Nela ma przepuklinę :( Nie wiem co mam myśleć... Stwierdził, że jeżeli do drugiego roku nie poprawi się, to trzeba będzie zszywać... A jeżeli coś będzie się działo wcześniej to będą to robić natychmiast. Coś? Co to może być? Jak to rozpoznać? Nic nie mówił ... Na pytania odpowiadał wymijająco. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji?